6 kwietnia 2011, 17:04
Hej
Do Wielkanocy pozostało od jutra do niedzieli wielkanocnej 17 dni.
Mi niestety brakuje konsekwencji i na tym cierpi moja dieta.
Moim pomysłem jest żeby ustalić sobie realny do osiągnięcia dla siebie cel i uparcie do niego dążyć przez te 17 pozostałych dni, przy wsparciu innych Vitalijek w tym temacie. Razem na pewno nam się uda.
Mój cel to 65kg w niedzielę wielkanocną, czyli muszę stracić ok.3kg. Nawet jak mi się nie uda to i tak nie poddam się bez walki. Nie ukrywam, że założenie tego tematu to mój sposób na pilnowanie się i codzienne ćwiczenie. Nie ważne ile chcemy schudnąć ważne żeby mieć wsparcie jak tutaj jak będziemy mieć chwilę słabości.
Co wy na to? Któraś się przyłącza?
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
19 kwietnia 2011, 17:49
stopniowe dazenie by biegac 30 min. wpisz w net :))
19 kwietnia 2011, 19:19
Ewuka111 zajebiście. Obczajasz, że na początku jak miałam 30 sek biegu i 4:30 min marszu to nie mogłam tych 30 sek przebiegnąć?! Taka słaba kondycja. A dzisiaj ja sobie normalnie wolno biegnę już 4 min :) W zasadzie nie wiem czy można `to bieganie` nazwać bieganiem, ale to coś w tym stylu ;)
19 kwietnia 2011, 19:27
kurde, podziwiam was, Pakerki! :) Nie znosze biegać, to takie nudne i monotonne...
20 kwietnia 2011, 13:53
LesnaJagoda, jakbyś zobaczyła efekty, to byś latała :D Mówię Ci, ja nienawidziłam biegać. A teraz to biegam coraz więcej. ;) I dobrze mi z tym. Dzisiaj jak mój kolega (z adhd xd) biegł z piekarni do szkoły to ja tak spojrzałam i zastanawiałam się, czemu on biegnie. Koleżanki zaczęły go wyśmiewać, że on tak biega zawsze i że ostatnio biegł ze szkoły na przystanek (a jest spora odległość) i to szybciej niż sorka jechała na rowerze. Ja powiedziałam, że ja też bym tak chciała biegać a Agata (koleżanka co jest strasznie gruba) powiedziała, że ja prędzej bym zdechła niż dobiegła. Ta na pewno wytrzymałabym dłużej niż ona. ! Wkurza mnie takie coś.
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
20 kwietnia 2011, 14:41
tak!! pokaz im !!!
ja wczoraj niestety zrezygnowalam z biegania.. ale zaczne na pewno
hihi twister mi przyszedl :)))
20 kwietnia 2011, 15:04
ja daje rade biegać 10 minut a w pazdzierniku biegałam po 20 ;/
20 kwietnia 2011, 16:58
Monix no to nieźle. Ja już nie długo mam nadzieję, że do 30 min dobiję ;)
- Dołączył: 2011-03-07
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 162
20 kwietnia 2011, 21:20
ja byłam biegać wczoraj i dzisiaj rano :d po pół godzinki,
nie wierze że wstałam i dałam rade; D