6 kwietnia 2011, 17:04
Hej
Do Wielkanocy pozostało od jutra do niedzieli wielkanocnej 17 dni.
Mi niestety brakuje konsekwencji i na tym cierpi moja dieta.
Moim pomysłem jest żeby ustalić sobie realny do osiągnięcia dla siebie cel i uparcie do niego dążyć przez te 17 pozostałych dni, przy wsparciu innych Vitalijek w tym temacie. Razem na pewno nam się uda.
Mój cel to 65kg w niedzielę wielkanocną, czyli muszę stracić ok.3kg. Nawet jak mi się nie uda to i tak nie poddam się bez walki. Nie ukrywam, że założenie tego tematu to mój sposób na pilnowanie się i codzienne ćwiczenie. Nie ważne ile chcemy schudnąć ważne żeby mieć wsparcie jak tutaj jak będziemy mieć chwilę słabości.
Co wy na to? Któraś się przyłącza?
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
16 kwietnia 2011, 15:26
moze i tak.. zle napisalam.. wlasciwie moze jest tak ze jak nie spada to sygnal ze trzeba sie bardziej postarc
16 kwietnia 2011, 16:00
Ewuka111 może i masz racje ;)
16 kwietnia 2011, 19:18
A mi nic nie spada, 2 tyg jem po 1000 kcal i nic, ani drgnie. Ile jeszcze czekać nooo...
16 kwietnia 2011, 19:21
LesnaJagoda, może zwiększ troszkę kalorie?
16 kwietnia 2011, 20:47
Już się nad tym zastanawiałam. Ale myślę, że poczekam do końca kwietnia. Albo zaraz po świętach wejdę na 1100 kcal. W maju 1200, czerwcu 1300 itd.
Dziekuję, za radę :) I Gratuluję 15 kilo mniej! Inspirujące!
16 kwietnia 2011, 21:35
LesnaJagoda, tak, ja te nie myślałam, że tak będzie. Trzeba było tylko cierpliwości, silnej woli i można osiągnąć wszystko:)
17 kwietnia 2011, 08:30
Uch, postaram się wytrwać. Nie chodzę głodna, ale tęsknię za różnymi pysznościami.
17 kwietnia 2011, 18:01
No nie wiem, może po toalecie. W każdym razie do wtorku, bo potem wyjeżdżam do domu. Trochę jestem przybita. Ale trzymam się. Będę powoli dodawać te kalorie, już kolejna osoba mi to poradziła. Mam nadzieję, że u Was jest lepiej :)
18 kwietnia 2011, 15:06
No, ja już osiągnęłam swój cel (83 kg), chyba, że przytyłam, więc mój kolejny cel na Wielkanoc to 81 kg :)