- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 18:03
chciałam oglądać ten program, ale strasznie irytuje mnie ta prowadząca w okularach ;p ale chyba się przełamie, bo już nie bardzo mam co oglądać
6 kwietnia 2011, 18:04
ja na obiad jadłam kotleciki sojowe i ogórki małosolne.
niestety, na rowerze nie jeździłam nawet pół godziny, bo wiatr - słowo daję - próbował urwać mi głowę.
już się nie doczekam, kiedy będzie naprawdę ciepło, lekki wiaterek, słońce...
tymczasem sądzę, że chyba przegięłam z 'negliżem' i szykuje się przeziębienie. great...
6 kwietnia 2011, 18:06
i ja jakoś nie lubię 'rewolucji na talerzu'...
z polskich programów stricte o zdrowym trybie życia przekonał mnie jedynie 'cofnij zegar'.
z brytyjskich lubię 'jesteś tym co jesz' i 'supersize vs superskinny' chyba już nie kręcą, ale warto obczaić.
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 18:07
tak, cofnij zegar jest bardzo fajnym programem :) oglądałam też "agentkę do zadań specjalnych"
6 kwietnia 2011, 18:08
Mnie ona też denerwuje, bo jest strasznie brzydka, i dość gruba, a reklamuje dietetyczne jedzenie ^^ Ale przepisy są mega, podoba mi się to, że one wymyślają lżejsze wersje normalnych produktów. Tu znalazłam trochę: http://www.tvnstyle.pl/news/3028/view zobaczcie ten sernik na przykład ^^
6 kwietnia 2011, 18:10
A to cofnij zegar nawet chciałam ostatnio obejrzeć, ale musiałam wychodzić ;/ I z programów o diecie/odchudzaniu zaczęłam ogladać to nowe z mtv. Meega motywacja!
6 kwietnia 2011, 18:22
ooo dzięki :) Właśnie szukałam i nie mogłam znaleźć :)
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 238
6 kwietnia 2011, 18:28
też oglądam Cofnij Zegar :D ale kurcze, te odcinki są strasznie krótkie. no bo co to jest 20 minut? tym bardziej, że oni przez pół odcinka pokazują momenty załamania uczestnika programu, a niewiele jest wykonywanych ćwiczeń i zjadanych posiłków..
lagoena, mogłabyś mnie kiedyś zabrać do tych lumpków? prooooooooooszę! we Wrocławiu nie mam żadnego rozeznania w tej kwestii, a chciałabym trochę zaoszczędzić na ciuchach, bo drażni mnie, że spodnie, za które daję np. 140zł, przedzierają się po 2óch miesiącach. Poza tym b. często coś kupuję, a potem tego nie noszę. Mam masę rzeczy, które właśnie w taki sposób się marnują w mojej szafie. Ostatnio zrobiłam porządki, część ubrań wzięła moja mama, a resztę oddam na PCK. Poza tym moja kumpela, która kupuje rzeczy w second-handzie, twierdzi, że w swojej rodzinnej miejscowości ma więcej fajniejszych lumpeksów niż tu, w co za bardzo nie chce mi się wierzyć, bo Wrocław to ogromne miasto. No ale jeśli o to chodzi, to wiadomo, że trzeba po prostu wiedzieć, gdzie czego szukać :)
i taak! Wczoraj właśnie widziałam witrynę H&Mu w Magnolii :D naprawdę brakowało mi tutaj tego sklepu
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 18:32
chętnie ci pokaże 2 lumpy na moim osiedlu w których można znaleźć prawdziwe skarby :) np. ostatnio kupiłam tam dżinsową kurtkę Levis za 36zł ;o a moja przyjaciółka wysokie najki w świetnym stanie za 18 zł. to jest niesamowite :))