- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
6 kwietnia 2011, 15:26
Dla mnie też największym problemem jest podjadanie, gdy siedzę w domu i się uczę... dziewczyny ważne, że teraz Wam się to zdarzyło, a nie na noc. Cosmo pocieszę Cię, że kiedyś oglądałam program o przekąskach różnych i różniastych i popcorn wygrał wśród innych najmniejszą liczbą kcal. Jest lepszy niż paluszki, chipsy itd.
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 15:28
też słyszałam, że jest lepszy, jednak najlepiej przygotowywac go samemu bez tłuszczu i soli ;)
6 kwietnia 2011, 15:43
Siedzenie i podjadanie jest straszne! Ja właśnie wszamałam kilka plasterków suszonego mango. Na szczęście to zdrowe, ale gdybym nie siedziała cały czas w domu, to nie miałabym ochoty. Muszę się za coś zabrać, nie wiem, pouczyć się do matury, albo poćwiczyć...
6 kwietnia 2011, 15:43
ja rzucam alkohol. :D
przestaje pić, jeśli już to 1-2 drinki max. :)
a w maju zamierzam podkręcić sprawę z bieganiem i rzeźbieniem, bo na to trzeba trochę czasu, a ja maturę mam i czasu nawet na podrapanie się po tyłku nie starcza, ale ćwiczę jednak :))
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 15:47
o. też rzucam alkohol. mam go juz dosyc, blee
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 238
6 kwietnia 2011, 15:49
> fajki są okropne :( w ogóle nie da się
> tego rzucić. i tyle kasy na to idzie... ale
> zapaliłabym sobie chętnie, hah.
lagoena, no no, widzę, że mamy 2gi wspólny cel. nie tylko jogging, ale rzucenie palenia. ja też palę fajki od 4 lat i za cholerę nie mogę przestać. powiedziałabym nawet, że jaram jak smok (od kilku miesięcy nawet paczka na dzień
). poza tym, dzisiaj jak szłam z Rynku do domu i odpalałam fajkę, to jakiś facet na rowerze mnie zaczepił i powiedział, żebym to rzuciła bo jego znajomy zmarł miesiąc temu na płuca w wieku 38lat. kurde, działa na psychę. to było godzinę temu, i jakoś tak nie mam ochoty zapalić. zostały mi w paczce 3 papierosy i korci mnie, żeby na tym zakończyć moją przygodę z fajami, oczywiście po ich wypaleniu, bo wyrzucić mi szkoda. jasna cholera, po co zaczynałam? ;/
6 kwietnia 2011, 15:52
lagoena - ja złapałam bakcyla na zdrowy styl życia i sport :P tylko słodycze ughh! Z nimi jest najgorzej :))
6 kwietnia 2011, 15:52
Ja w tej chwili pale ok. 2 sztuk na tydzień, chyba, że jest impreza, a nie piję odkąd zaczęłam dietę wcale ^^ Mega to jest trudne jak się gdzies wychodzi i pytają czemu nie pijesz... Ale sobie radzę i jestem twarda :]
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 15:55
izaura, tez mnie zaczepił taki facet na rowerze ostatnio z tym samym tekstem! koło słodowej. to pewnie ten sam :o ale wtedy miałam tyle zmartwień, że średnio się przejęłam jego słowami. to już widzę nasz jogging z przerwami na fajeczkę haha :D
6 kwietnia 2011, 15:55
alkohol to puste kalorie. na diecie nie mam z nim problemu, ale np. na wakacjach jest najgorzej, bo często piłam.