- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 15:57
no właśnie, te pytania "czemu nie pijesz" są najgorsze... co ich to obchodzi? dlaczego ja nie pytam "czemu pijecie?"
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 238
6 kwietnia 2011, 15:58
wiesz, że też to sobie tak wyobrażam?
ja nawet jak chodziłam z kijami, to w kieszeni obowiązkowo paczuszka i ze 4 przerwy na jaranie... omg, rzucam i niech mnie coś trafi, jeśli tego nie zrobię!
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 15:58
tez rzucam, ale... teraz kusisz :D
6 kwietnia 2011, 15:59
Oprócz tego, że to miliard pustych kalorii, zwłaszcza w kolorowych drinkach, to jeszcze wątroba zajmuje się rozkładaniem alkoholu zamiast tłuszczu!
Jak mnie pytają "Czemu nie pijesz? Jesteś ciąży?" To mówię, że tak :P
Dzisiaj się przyznałam mojej przyjaciółce, że się odchudzam, wcześniej wiedział tylko mój facet i moja mama, moze będzie trochę łatwiej?
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 16:01
Właśnie, zaraz, że ciąża... ;/ Cóż. U mnie rodzina wie (żeby nie dawali mi słodyczy ;p), chłopak (wspiera.) i przyjaciółka, która też się odchudza :) Zresztą nie traktuję tego, że się odchudzam jak tajemnicę
6 kwietnia 2011, 16:03
Ja czuję mniejszą presję, jak nikt nie wie. Jak mi się nie uda, to się nic nie stanie. A tak, byłoby jak zawsze. Więc dziękuje. te 3-4 osoby i vitalia mi wystarczą ^^
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 238
6 kwietnia 2011, 16:04
kurna, już nic nie mówię, bo sama się nakręcam, że tak by było idealnie
weekend spędzam u rodziców, więc żadnego jarania nie będzie, ale potem jak wysiądę w niedzielę z pociągu to moim pierwszym celem będzie pewnie (zresztą jak zawsze) kiosk, ew. Żabka... masakra, muszę rzucić jeszcze przed urodzinami :( mam taką wewnętrzną potrzebę, ale z drugiej strony, fajki zastępują mi słodycze i inne zachcianki. buuuuuu
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 16:07
a ja jestem chora i od soboty siedzę w domu i nie mam jak palic :( jakoś żyję, ale czegoś mi brakuje :)
- Dołączył: 2011-04-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 238
6 kwietnia 2011, 16:11
ja też przez większość czasu siedzę w domu, ale jak mój brat gdzieś wyjdzie, to palę u niego w pokoju, a potem wietrzę. wkurza się, zwłaszcza jak mnie najdzie
paliłabym u siebie, ale w tym roku mam współlokatorkę i nie chcę jej truć, poza tym sama nie lubię siedzieć w zadymionym pokoju. poza tym, palenie na dworze jest przyjemniejsze.. a ty jesteś przykuta do kaloryfera czy co? że nie możesz wyjść chociaż na chwilkę? :>
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
6 kwietnia 2011, 16:14
biorę antybiotyk i nie najlepiej się czuję :( i mama pilnuje :D