- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 186
5 kwietnia 2011, 16:53
Szukam chętnych by razem zrzucac kilogramy pozostałe po ciązy. Mam 15 do zrzucenia i strasznie mi to opornie idzie może w grupie będzie szybciej ,łatwiej i przyjemniej.
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
28 lutego 2013, 13:15
zaliczyliśmy pobyt z młodym w szpitalu. Niby XXI wiek a warunki jak w średniowieczu. Nie wiem jak to przetrwałam ale jestem i żyje, jedyny plus z tego że spadło mi troche bo na tym czymś co się szumnie nazywa jedzeniem w szpitalu waga poleciała, teraz mam okres więc nie staje na wadze i się nie dobijam. Wiosna się zbliża wielkimi krokami więc trzeba popracować nad paroma kilogramami w dół
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
1 marca 2013, 11:21
czesc Xantypa, dobrze ze wrocilas:) to zaczynamy wiosenne sprzatnie od nowa:) jak raz wiosna idzie:) ma nadzieje, ze twoje maly duzo lepiej juz?
ja juz zadnych diet nie stosuje, zamienialam sniadanie na owsianke i tyle, lunch, obiad i znow owsianka. zeszlam do magicznej 6 z przodu, 69.8kg, nie smiej sie, ale sie liczy:)
- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 186
2 marca 2013, 15:22
Witajcie Dziewczyny :)
Mam nadzieję że mnie jeszcze pamietacie ,dawnooooo tu nie zagladałam.
Wracam z powrotem na scieżkę odchudzania bo w międzyczasie kiedy mnie nie było urodziłam córeczkę .Amelka ma już 5 miesiący karmię piersią ale nestety kilogramy nie spadaja .W drugiej ciazy przytyłam 19kg -16 spadło mi po miesiącu 3 zostały i niestety kilogrmy po pierwszej ciązy też .mam do zbicia ok 15kg jak dam rade więcej to będe super zadowolona.Niestey jakoś motywacji brak ,kupiłam orbitreka ale słodycze podjadam i z tym przede wszystkim muszę walczyć. Mam nadzieje że bede tu teraz cząsto zaglądac.Pozdrawiam Was wszystkie gorąco:)
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
2 marca 2013, 21:11
czesc mamaMisia, gratuluje coreczki:) moja corcia bedzie miec roczek za miesiac, wiec walcze zeby wygladac chociaz jak sprzed ciazy, albo jak sie uda sprzed dwoch:) osiaagnelam wage sprzed drugiej ciazy, ale nie wyglad, nadal mam brzuch jak w 5 miesiacu! nie wiem czemu tak wolno sie wchlania:( fajnie, ze wrocilas bedzie razniej nam razem:) ja musze zrzucic wagowo jesze 5-7kg, a rozmiarowo dwa rozmiary! dzis nic nie cwiczylam, bo syna urodzinki, ale spacer po sklepach 2 godzinki byl:) zawsze cos:)
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
20 marca 2013, 09:52
hej dziewczyny! witam mamamisia! Gratuluje corki i jestem dla was pelna podziwu ze ogarniacie temat z 2 dzieci bo ja przy jednym nie wiem na jakim swiecie zyje a na dodatek po ostatnim ataku zimy jestesmy uziemieni i brak swiezego powietrza zle wplywa na mlodego. po 3 tyg choroby wracamy do normalnosci. kupilam kolyske do brzuszkow ale jak na razie lezy i czeka az wreszcie rusze tylek. gratuluje 6 z przodu i wiosna idzie wiec wezmy sie za siebie bo pozniej bedzie placz i zgrzytanie zebow:-)
24 marca 2013, 16:52
Szkoda że te fora tak szybko umierają... ale zawsze fajnie jest poczytać o zrzucanych kilogramach :) to takie motywujące hehe. Mi w sumie też zostało jeszcze sporo kilogramów do zrzucenia i jak na razie idzie mi to opornie. Ale tym razem mam dużo większą motywację niż zazwyczaj i podchodzę do odchudzania inaczej :) tzn nie patrzę żeby jak najszybciej zrzucić kilogramy tylko zdrowo i bez jojo ;) czyli ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :D
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
24 marca 2013, 20:32
xantypa, ja bylam chora i znowu jestem, szlag mnie trafia. dzieci tez niemrawo znow wygladaja. ale utrzymalam 6 z przodu, teraz walcze az do 63kg, mam nadzieje ze do lata zdaze:)
sarabi, my tu nieregularnie alejuz dlugo sie udzielamy, wiec witaj jesli chcesz:) jak ci idzie odchudzanie? ja tez stawiam na cwiczenia, dlatego teraz mi waga w miejscu stoi bo od dwoch tygodni w lozku chora.
ile ci zostalo do zrzucenia?
- Dołączył: 2011-04-08
- Miasto: Kraina Szczęsliwości
- Liczba postów: 980
25 marca 2013, 07:19
cześć dziewczyny. U mnie -15 na termometrze i zamarzam w pracy,taka pogoda ze niewiele trzeba do choroby. MagaGo nie ma nic gorszego niz chore dzieci wiec teraz dmucham i chucham zeby zas nie miec tego samego w domu. Witaj Sarabi wsrod mamusiek co maja duzo zapału i checi ale idzie im to topornie. zastanawiam sie nad wizyta u dietetyka choc nic nowego mi napewno nie powie ale jest to jakas alternatywa do zmuszenia sie do dzialania. teraz swieta za pasem i obzarstwo u tesciowej wiec misterny plan dostanie w leb ale dzialamy!
25 marca 2013, 14:37
Ja w zeszłym tygodniu też ostro ćwiczyłam i waga ani drgnęła. Weekend sobie odpuściłam i oprócz a6w nie robiłam szczerze mówiąc prawie nic. W końcu kiedyś trzeba odpocząć. A dzisiaj rano wchodzę na wagę i patrzę a tu...62,8 :D oby taka tendencja się utrzymała :) ja przed samą ciążą ważyłam 56 kg. W ciąży przytyłam aż 20... z czego 10 w ciągu ostatniego półtora miesiąca... chciałabym wrócić PRZYNAJMNIEJ do tych 56 kilo, chociaż najlepiej czułam się mając ich troszkę mniej... czyli mój cel to 54 kg. ;) no i od dzisiaj znowu biorę się za ćwiczenia :) rozgrzewka, a6w, pośladki z mel b (ona mnie strasznie bawi i mniej myślę o ćwiczeniach hehe) i pewnie skalpel, chociaż jeszcze go nie próbowałam. Kiedy mój mąż ma pierwszą zmianę w pracy, zostaje później w domu z małym a ja mogę wyjść pobiegać. Ale w tym tygodniu ma drugą więc muszę znaleźć coś do ćwiczenia w domu ;)
Co do dietetyka to mnie to jakoś nie przekonuje. Głównie dlatego, że nie ma diety idealnej i z praktycznie każdą jest coś nie tak. A takie podstawy żywieniowe co i jak powinno się jeść to każda z nas zna. Co do motywacji to masz rację, to na pewno pomoże. Ale ja jednak wolę po prostu włączyć sobie vitalie i pogadać z innymi dziewczynami walczącymi z wagą :D
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto:
- Liczba postów: 714
25 marca 2013, 17:46
ja nie trzymam sie nigdy zadnych planow wiec wizyta u dietetyka nic mi nie da. ja wiem co robie zle- zre czekolade i nie cwicze.
teraz jest chora na maksa, caly dzien w lozku , ledwo zyje. moje ambitne plany 67kg do konca marca legly w gruzach przez chorobe, juz ztrzeci tydzien choruje.
ale 6 z przodu mam i utrzymuje, chociaz o wkos dzis rano bylo 69.9kg:-) :-) :-)