Również zauważyłam, że w wielu sklepach lustra w przymierzalniach zniekształcają, wygląda się niekorzystnie. I dziwię się temu. Na mój rozum wydaje mi się, że powinno być odwrotnie by zachęcić klienta do kupna.

Ja mam w domu takie lustro, że jak przyjaciółka przyjeżdża to stoi przed nim zawsze i mówi " Boże jak ja kocham to lustro";D W przymierzalniach też powinny być takie lustra, ale są niestety gorsze.

Najgorsze w przymierzalniach jest ostre światło z góry. Można się zdolowac. Co zrobić. Zwykle nie kupuje wtedy żadnych ubrań bo się sobie w nich nie podobam, a w innych warunkach pewnie byłoby inaczej. Może to i dobrze :P trochę kasy się zaoszczędzi hehe 

Ja tez tak mam. Ale to niekoniecznie wina lustra tylko swiatla, ustawienia lustra i tego ze najczesciej stoimy blisko lustra wiec ciezko sie obiektywnie ocenic.

Taaaak! W przymierzalniach człowiek wygląda bardziej grubo, ale przede wszystkim jest podkreślony każdy por skóry co sprawia, że czuję się jak kupa. 

Generalnie staram się nie patrzeć w lustro w przymierzalni zanim nie nałożę na siebie ubrania. Nauczyłam się też kupować, przymierzać w domu w normalnym świetle i jak nie pasuje to najwyżej zwracam.

Mam dokładnie to samo. W innych lustrach póki nie zepnę mięśni na nogach, to nie widać w ogóle cellulitu, a w przymierzalniach, to jest katastrofa. Od razu odechciewa się zakupów i ma się ochotę jak najszybciej uciec z tej przymierzalni.

Często to wina nie samego lustra a sposobu aranżacji i oświetlenia w przymierzalniach.

a ja spotkałam się z takim czyms ze podobno wlasnie sklepy odzieżowe maja lustra wyszczuplające a juzto czy w takim czy innym fasonie wyglądamy lepiej lub gorzej to już inna sprawa

W wątku chodzi głównie o wygląd samego ciała i skóry.