Temat: masakra w przymierzalni

jak patrze na siebie ,w tych przymierzalniach ,wiekszosc sieciówek .to mam ochote sie zabić.jestem jedną wielka galaretą ,porytą celulitem od góry do doły .odechciewa mi sie zakupów ,ma doła.W domu az tak tego nie widze ,tychh wszystkich niedoskonałosci .Jak u was to wyglada.

W niektórych sklepach tak, w większości wyglądam normalnie. W hm najlepiej, bo jest dobre oświetlenie, najgorsze oświetlenie to to z góry, kiedy ogólnie w przymierzalni nie jest jasno, wtedy wszystko "wyłazi". Ja z kolei nie wiem czemu mam w kółko czerwone oczy w galeriach, nie wiem, czy to przez pracę, klimatyzację, czy światło.

Moje odbicie w lustrze w przymierzalni to koszmar ale niestety taka jest prawda jak ja wtedy nie lubię swojego ciała i jedno co mi przychodzi do głowy to schudnąć żeby wyglądać lepiej dlatego przyznam że to okropne odbicie jest moją motywacją w odchudzaniu. Gdyby to lustro pokazywało że nie jest tak źle chociaż jest źle to pewnie do dzisiaj bym ważyła 91kg więc chyba powinno się cieszyć że lustereczko prawdę Ci pokaże..

Pasek wagi

uwielbiam swoj widok w kazdym lustrze.<3 

XXkilo napisał(a):

Często to wina nie samego lustra a sposobu aranżacji i oświetlenia w przymierzalniach.
to nie wina zadnego lustra, aranzacji ani oswietlenia, my tak beznadziejnie naprawde wygldamy i to w innych lustrach, aranzacjach i oswietleniach wygladamy lepiej, bo nasze wady sa ukryte. przeciez cellulitu sobie lustro samo nie stworzylo.

ja jak dzialalam z cellulitem to co 2 tyg robilam zdjecia w przymierzalniach w tkmaxxie. prawie 6 tyg, banki chinskie po pol h co drugi dzien intensywnego masazu, do tego co drugi dzien wrapping najpierw serum eveline, a potem koncentratem cynamonowym z bielendy. dzieki zdjeciom porownawczym w lustrach wiem, ze nic ani o jote nie pomoglo, cellulit od samych kolan, nic a nic sie nie zmniejszylo. oczywiscie s swoim domowym lustrze widzialm cuda - ale lustro z przymierzalni obnazylo wszelkie mankamenty i brak dzialania.

Też to zauważyłam. Skóra jakaś taka niejedrna, blada i wszystkie niedoskonałości przejaskrawione. W domu znacznie korzystniej. To nie o lustro chodzi tylko o oświetlenie. 

Smerfetka860323 napisał(a):

Również zauważyłam, że w wielu sklepach lustra w przymierzalniach zniekształcają, wygląda się niekorzystnie. I dziwię się temu. Na mój rozum wydaje mi się, że powinno być odwrotnie by zachęcić klienta do kupna.

Mam to samo. Ostatnio prawie nie kupiłam spodni, w których mam nieziemski tyłek, bo w przymierzalni wyglądałam w nich dziwnie. Facet mnie zmusił i obecnie są to moje ukochane spodnie.

Pasek wagi

A ja wam powiem, tak dla odmiany, że bardzo lubię przymierzalnię w Top Secret. Mają dobre światło - na tyle dobre, że w każdym ciuszku wyglądam fenomenalnie... Buzia, włosy, ciało - wszystko bez zarzutu. To niestety sprawia, że idę po jedną, góra dwie rzeczy, a wychodzę z czterema :/ Plus jest taki, że zakupy są trafione i wyglądają dobrze także poza przymierzalnią :D

EDIT: A co do zaczerwienionych oczu po dłuuugim łażeniu po galeriach, to zdarza się i mnie. Nie wiem od czego to zależy, stawiam na jaskrawe i mocne światło, którego przecież w takich miejscach nie brakuje.

Pasek wagi

Trendgirl napisał(a):

Ja mam w domu takie lustro, że jak przyjaciółka przyjeżdża to stoi przed nim zawsze i mówi " Boże jak ja kocham to lustro";D W przymierzalniach też powinny być takie lustra, ale są niestety gorsze.

Moja siostra ma takie lustro, kocham je, wyglądam jak super laska :)))

Pasek wagi

tez tak mam :/ w przymierzalni zawsze uswiadamiam sobie, ze jestem gora cellulitu :/

Pasek wagi

ja sie czuje dziwnie bo mimo wagi 72 to w h&m kupilam spodnie z materialu XS :-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.