Temat: Uzależnienie od słodyczy

Czy jest ktoś,kto jest od nich uzależniony?Widzę,że mam problem...tylko jak sobie z nim poradzić?Kiedyś nie kupowałam słodyczy ,to szukałam po szafkach dżemu,nutelli itd.byle zjeść coś słodkiego.Śniadanie jem normalnie,ale póżniej masakra...obiad to np.czekolada,kolacja lód.Jak sobie pomóc?:(Potrzebuje dostać kopa w tyłek,żeby się od nich odzwyczaić.:(

Pasek wagi

Niestety, trzeba wziąć dupę w troki i przestać szukać wymówek, to się da zrobić tylko trzeba być szczerym przede wszystkim przed samym sobą. Ćwiczyć silną wolę i nie ulegać, nie ma innej rady. Byłam od słodyczy i coli uzależniona - w końcu taka waga się z powietrza nie bierze, ale udało mi się odstawić. Tylko ja odcięłam się drastycznie i całkowicie - nawet od owoców, żeby się od słodkiego smaku odzwyczaić. Wolałam ten sposób, bo znam siebie i wiedziałam, że jak sięgnę po jedno ciastko to ani się nie obejrzę i nie będzie całej paczki. Najgorszy jest pierwszy tydzień, bo o niczym innym niż "coś słodkiego" nie myślałam, ale potem było coraz lepiej, aż w pewnym momencie zaczęłam przechodzić obojętnie obok talerza ciastek. Jak zaczynasz za dużo myśleć to znajdź sobie jakiekolwiek zajęcie - ja czasami nawet szłam spać o 18 czy 19-stej żeby tylko czegoś zaraz nie zjeść. Pomogło i są z tego same plusy - wystarczyło u mnie 6 tygodni bez cukru żeby wyniki badań mi się dość znacząco poprawiły, cholesterol spadł mi do granicy normy, o redukcji wagi nawet nie muszę mówić. 

Życzę powodzenia i przezwyciężenia własnych słabości, bo naprawdę się da tylko trzeba przestać oszukiwać samego siebie ;).

Kiyanka napisał(a):

moze spróbuj zastapic slodycze owocami suszonymi, owocami swiezymi? 
proszę Cię   .... :D

Małe dzieci nie muszą jeść słodyczy codziennie...a nawet nie powinny bo kończą jak ty z uzależnieniem(plus problemami z zębami- a obecnie ma je większość dzieci). To jakaś plaga teraz- pakowanie słodyczy dzieciakom dzień w dzień zamiast normalnego jedzenia.  Im tez na dobre wyjdzie jak wywalisz słodycze i dostaną coś raz na tydzień.

Cukier to taki sam nałóg jak alkohol czy papierosy. Kto nie miał z nim poważnego problemu ten nie wie co to znaczy. Ja niestety mam. Potrafię powiedzieć sobie "od dzisiaj dość", jem duże porcje zdrowych dietetycznych posiłków, ale pod wieczór aż chodzę po ścianach by coś znaleźć w szafce. Nie daj Boże jeśli czegoś nie ma, czegokolwiek to będąc na mieście kupuję aż nad to. Owoców i miodu nie lubię. W chwili kryzysu potrafię zjeść czekoladę po terminie albo batona jakiego nie za bardzo lubiłam... Autorko, jak znajdę kiedyś skuteczny sposób to dam znać.

Tym bardziej trzeba pozbyć się z domu słodyczy. Sama tak zrobiłam. Po co wystawiać się na pokusę. Ja też mam dziecko, ale słodkości w domu brak. Jeśli dzieci lubią słodycze, to niech od początku przyzwyczajają się, że są one okazjonalne, a nie bez ograniczeń, np. na zabicie nudy w domu. Ja mojemu dziecku tak robie. Od czasu do czasu zabieram córkę na np. lody... ona je, a ja pije gorzką kawę. Ona zadowolona, a ja szczęśliwa, że odwykłam od słodkiego i nie mam potrzeby kupowania słodyczy dla siebie. A nie powiem.... bardzo lubię lody, czekoladę, drożdżówki. Z cukrem tak jak z alkoholem... uzależnia i wciąga na maksa. Proponuję drastyczne cięcie. Sama wiem po sobie, że jak zacznę jeść czekoladę, to ciężko poprzestać na 1 kawałeczku. Życzę wytrwałości.

Ja nie daje dzieciom codziennie słodyczy.Maja w szafce i jak czasem zawolaja to coś im dam.:)

Pasek wagi

Stopniowo. Najpierw codziennie 1 batonik. Później (po tygodniu, 2 trzymania się tego)co 2 dzień, co 3 itd... Podobno dobry sposób, ale z początku może być ciężko.

Veritaserum.. napisał(a):

Niestety, trzeba wziąć dupę w troki i przestać szukać wymówek, to się da zrobić tylko trzeba być szczerym przede wszystkim przed samym sobą. Ćwiczyć silną wolę i nie ulegać, nie ma innej rady. Byłam od słodyczy i coli uzależniona - w końcu taka waga się z powietrza nie bierze, ale udało mi się odstawić. Tylko ja odcięłam się drastycznie i całkowicie - nawet od owoców, żeby się od słodkiego smaku odzwyczaić. Wolałam ten sposób, bo znam siebie i wiedziałam, że jak sięgnę po jedno ciastko to ani się nie obejrzę i nie będzie całej paczki. Najgorszy jest pierwszy tydzień, bo o niczym innym niż "coś słodkiego" nie myślałam, ale potem było coraz lepiej, aż w pewnym momencie zaczęłam przechodzić obojętnie obok talerza ciastek. Jak zaczynasz za dużo myśleć to znajdź sobie jakiekolwiek zajęcie - ja czasami nawet szłam spać o 18 czy 19-stej żeby tylko czegoś zaraz nie zjeść. Pomogło i są z tego same plusy - wystarczyło u mnie 6 tygodni bez cukru żeby wyniki badań mi się dość znacząco poprawiły, cholesterol spadł mi do granicy normy, o redukcji wagi nawet nie muszę mówić. Życzę powodzenia i przezwyciężenia własnych słabości, bo naprawdę się da tylko trzeba przestać oszukiwać samego siebie ;).

Gratuluję i trzymam kciuki  za dalszą wytrwałość i efekty :)

Trzeba drastycznie wszystko odstawić. Początek będzie ciężki ale z czasem będzie lepiej. 

A tak na marginesie to zrobiłabym jakieś badania - glukoza, insulina...może skądś się bierze ta wzmożona chęć na słodkie...

Pasek wagi

Właśnie od kilku lat się badam w kierunku cukrzycy,bo jestem w grupie wysokiego ryzyka.Jak do tej pory wyniki sa dobre.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.