Temat: Prawo jazdy czy rower?

Mam dylemat. W tym miesiącu będę miała większy przypływ gotówki i nie wiem co zrobić. Mam do wyboru kurs na prawo jazdy lub nowy rower. Prawko już kiedyś robiłam, ale miałam wtedy 18 lat i po dwóch egzaminach odpuściłam. Rower mam, ale ma już trochę lat. Mamy samochód, ale jestem w tej chwili zależna od chłopaka i często jest tak, że auto stoi pod blokiem, a ja muszę iść pieszo, ma zakupy też zawsze razem... Co byście zrobiły na moim miejscu? 

Pasek wagi

prawko

Pasek wagi

Dla mnie nie byłoby wątpliwości- oczywiście, że prawko. Przecież w dzisiejszych czasach to podstawa ...

Pasek wagi

Prawko, a rower można kupić w bardzo dobrym staie uzywany :D

A tam. Ja na zime sprzedalam samochod i kupilam rower. I uwazam, ze byla to swietna decyzja. Ja bylam jedynym kierowca, wiec teraz jestesmy totalnie bez auta ale wbrew pozorom wcale nam to nie utrudnilo zycia. Transport moj na trasie dom-zlobek-praca-zlobek-dom (rowne 10 km dziennie) jest o wiele przyjemniejszy, jak samochodem. Zero problemow z parkowaniem, zero dodatkowych kosztow - paliwo, parkingi, no rower ubezpieczylam ale to tez mniejsza koszta.

Do tego przyjemna jazda i korzysci zdrowotne.

Tym bardziej, ze masz kogos, kto ma i prawko i samochod. Skoro sobie radzilas bez prawka Dö tej pory zastanow sie, jak w praktyce prawko polepszy Twoj Komfort transportu.

Tutaj nie ma sie nad czym zastanawiac- prawko

Również stawiam na kurs. Zwłaszcza że samochód jest którym możesz jeździć a nie możesz z pewnego wzgledu. Prawko to inwestycja na całe życie i ułatwia wiele razy życie 

Pasek wagi

Zdecydowanie prawko :) Tylko nie wiem czy nie będziesz  musiała od nowa wszystkiego robić. Zależy ile lat temu miałaś ten kurs. Najlepiej się zapytać w wordzie czy najbliższym ośrodku nauki jazdy.

Wg mnie prawko. Warto mieć, rower jakiś masz, poza tym może nie musisz kursu tylko trochę godzin. Ja miałam 5 lat przerwy (kurs, raz oblałam, 5 lat przerwy, trochę jazd i zdałam za drugim podejściem).

cancri napisał(a):

A tam. Ja na zime sprzedalam samochod i kupilam rower. I uwazam, ze byla to swietna decyzja. Ja bylam jedynym kierowca, wiec teraz jestesmy totalnie bez auta ale wbrew pozorom wcale nam to nie utrudnilo zycia. Transport moj na trasie dom-zlobek-praca-zlobek-dom (rowne 10 km dziennie) jest o wiele przyjemniejszy, jak samochodem. Zero problemow z parkowaniem, zero dodatkowych kosztow - paliwo, parkingi, no rower ubezpieczylam ale to tez mniejsza koszta.Do tego przyjemna jazda i korzysci zdrowotne.Tym bardziej, ze masz kogos, kto ma i prawko i samochod. Skoro sobie radzilas bez prawka Dö tej pory zastanow sie, jak w praktyce prawko polepszy Twoj Komfort transportu.

Z jednej strony masz rację, ale z drugiej strony warto miec prawko, korzystać z jego udogodnień kiedy się chce a rowerem mozna jeździć mimo wszystko :) Jedno drugiego nie wyklucza :) Poza tym jakieś większe zakupy jednak wygodniej wieźć autem niż rowerem. W CV tez jest to dodatkowy atut (choć oczywiście zależy do jakiej pracy).

Pasek wagi

Ja się wyłamię, bo co pare lat rozważam zrobienie prawka, i za każdym razem mi ten pomysł coraz szybciej z głowy wietrzeje. Gdybym miała taki dylemat, to bym go juz dzis w zasadzie nie miała  - rower. 

Tylko Maggie, jedna w tym wszystkim uwaga. Masz wpisane Warszawa - jesli to Twoje miejsce zamieszkania, lub jakiekolwiek inne miasto z dobrze rozwiązaną komunikacją, to tak. W małych miejscowościach czy na przedmieściach sprawa wyglada zupełnie inaczej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.