Temat: Czy znacie kogoś kto się nie obronił?

Mam dziś obronę pracy magisterskiej i okropnie się boję. Sama napisałam pracę, mam podane pytania, które jej nie dotyczą. Boję się, że się nie obronię. Znacie kogoś kto sam napisał pracę i poległ na obronie? 

Pasek wagi

Trzymam za Ciebie kciuki, bo sama jestem przerażona piątkiem! Nie wiem jak ty, ja jestem załamana kwestią pytań do pracy, bo moje recenzje to "wszystko, super, fajnie ale nic nowego  - trója". 

Pasek wagi

Nie.

Pasek wagi
Nie znam takiej osoby
Pasek wagi

variolen1 napisał(a):

Broni się rozprawy doktorskiej albo habilitacyjnej a nie pracy magisterskiej, nie ma czegoś takiego jak obrona pracy magisterskiej, jest egzamin magisterski na ktorym nikt nie zadaje pytań na temat pracy, tylko są pytania z dziedziny naszych studiow)

U mnie na uczelni było zupełnie inaczej. Egzamin składał się z dwóch części: pytania ogólne dotyczące całego toku studiów oraz pytania katedralne (czyli z węższej dziedziny, katedrę wybierało się przy wyborze promotora) oraz właśnie obrona pracy dyplomowej, czyli pytania i uwago dotyczące pracy (przeważnie to prośba o wytłumaczenie błędów lub niewłaściwych rozwiązań). Nawet na stronie wydziału jest napisane, że egzamin dyplomowy magisterski składa się z dwóch części: odpowiedzi na pytania ogólne i katedralne oraz obrony pracy dyblowej. U mnie na uczelni swojej pracy jak najbardziej trzeba było bronić.

Autorko powodzenia i daj znać jak ci poszło:)

Marisca napisał(a):

Tak ja byłam świadkiem jak na zaocznych studiach administracji dziewczyny broniły się z prawa administracyjnego i wszystkie 5 oblało, a prof. administracji zasiadający w komisji siarczyście klął po egzaminie na temat tego jak to można na takich studiach nie znać podstaw prawa administracyjnego. Na pół korytarza była wtedy zadyma. 
a ty piszesz o obronie czy o egzaminie z prawa administracyjnego? pytam, bo wielu ludzi na administracji nie wiedziec czemu klamie, ze studiuje prawo administracyjne (gałąź prawa), a nie administracje (kierunek studiów), po to zeby sobie dodac slowko ,,prawo” - tez chca mowic ,,studiuje prawo” :p. to ze uwalily jakies dziewczyny z administracji egzamin z prawa administracyjnego to nic zaskakujacego, kazdy egzamin mozna uwalic i w sumie to mialabym watpliwosci co do poziomu nauczania jesli nikt by nie uwalal. natomiast uwalenie obrony to juz cos zaskakującego, nie slyszalam o takim przypadku. z resztą, na obronie w komisji zasiadają 3 osoby, a nie 1, wiec nikłe szanse że wszyscy jak 1 mąż stwierdzą ,,uwalamy”. sama sie nie popisalam na swojej obronie i ledwo co wydukałam, strasznie sie zestresowalam, nie spalam pare dni pod rzad, a i tak sie obronilam, choc zdaje sobie sprawe ze wypadlam najgorzej.

aga_877 to może po prostu zależy od wydziału,  uczelni, u mnie to był tylko egzamin, a praca to praca,  napisana, zrecenzowana, oceniona I koniec  :) 

No to jestem kolejnym potwierdzeniem, że nie oblewaja. Zdane! I wakacje. Dziękuję wszystkim.
Pasek wagi

Gratulacje(puchar)

Brawo! 

Pasek wagi

Gratuluję, pani magister :) Udanych wakacji!

A propos obrony... Mój promotor siedział w komisji z serdecznym przyjacielem. Zadali mi jakieś tam pytania, na które na szczęście umiałam odpowiedzieć, po czym zaczęli sobie intelektualnie dyskutować wokół tematu mojej pracy. Na sam koniec, bardzo zadowoleni z konwersacji ze sobą, poinformowali mnie, że egzamin zaliczony :) Dobrze, że choć na początku miałam okazję się wiedzą wykazać, bo tak to by był najdziwniejszy egzamin świata - komisja gada, egzaminowany siedzi i słucha :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.