Temat: Język oby, szybkie pytanie

Od zawsze chciałam nauczyć się hiszpańskiego. Jakiś czas temu wpadła mi wakacyjna oferta jednej ze szkół "1 semestr w 2 miesiące". 

Mam ostatni dzień na podjęcie decyzji, bo ciągle mam wątpliwości:
1. Czy takich podstaw-podstaw nie lepiej nauczyć się samemu (będą to pewnie podstawowe słownictwo i gramatyka)
2. Kurs trwa tylko 2 miesiąc, czy to nie będzie szybkie wpadnięcie wiedzy z jeszcze szybszym wypadnięciem? (na co dzień nie będę używać języka, wszystko będzie hobbistyczne, do wykorzystania na wakacjach, czy tekstach piosenek, filmów, itp.)
3. Cena to 900 zł. Niby nie dużo ale w najbliższym czasie mam też inne wydatki.
 
Sama nie wiem. Boję się, że nieważne jaką podejmę decyzję - nie będę zadowolona w 100%
 
A wy jak to widzicie? Może macie doświadczenie z tak intensywną nauką i może faktycznie warto? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.
Pasek wagi

Krummel napisał(a):

Hiszpański to jeden z łatwiejszych języków do nauki, mam wiele koleżanek które uczyło sie tego języka w domu, słyszałam nawet stwierdzenie, że czytać po hiszpańsku można nauczyć się w ciagu tygodnia. Najlepsze, że w nauce owego języka pomagały im bardzo telenowele południowoamerykańskie hahaha i może w tym jest dużo prawdy, bo jako nastolatka oglądając namiętnie zbuntowanego anioła sama chcąc nie chcąc nauczyłam się wielu słów bez zaglądania do słownika. 

Nauczenie się czytania po włosku zajęło mi kilka minut. Pięć zasad na krzyż i można czytać. Jak wjechałam do Włoch do pracy, to na drugi dzień dostałam tekst do przeczytania. Nie wierzyli, że nic z niego nie rozumiem. Ale po miesiącu już z nimi nieźle rozmawiałam. Po trzech rozumiałam bardzo, bardzo dużo. Ale było to tak dawno temu, że kompletnie nic nie pamiętam. Z hiszpańskim chyba jest podobnie. 

Hiszpański jest ogólnie dość prostym językiem , ja się nauczyłam na wakacje w 2 miesiące sama do poziomu B1. Każdego dnia uczyłam się max 30 minut, powtarzałam dużo i czytałam. Potem zapisałam się na kurs , żeby to utrwalić. Zrobiłam 3 semestry i jedyny kontakt z językiem miałam raz w tygodniu na zajęciach. Mimo wszystko po skończeniu kursu pojechałam do Hiszpanii i choć nigdy wcześniej nie mówiłam mnóstwo ludzi mnie pytało ile lat tam mieszkam, nie miałam żadnych problemów z rozmową. Sama spokojnie się nauczysz podstaw, ale kurs Ci pomoże i jak będziesz dużo powtarzać na pewno zobaczysz szybko efekty. Ja polecam, bo to piękny język :) 

Pasek wagi

znajdź sobie w necie kurs hiszpańskiego Michaela Thomasa- świetna sprawa i szybkie efekty (tylko musisz znać angielski jako tako żeby korzystać bo uczy po angielsku ale naprawdę super)

Na prawdę polecam do nauki Duolingo.pl Co prawda hiszpańskiego uczymy się po angielsku ale na podstawowym poziomie to nie jest problem. Zdałam maturę z rosyjskiego przygotowując się z tym programem :)

xKik99x napisał(a):

Na prawdę polecam do nauki Duolingo.pl Co prawda hiszpańskiego uczymy się po angielsku ale na podstawowym poziomie to nie jest problem. Zdałam maturę z rosyjskiego przygotowując się z tym programem :)

Właśnie chce zacząć naukę rosyjskiego! Polecasz z duolingo jak się nic o tym języku nie wie ?

Pasek wagi

Mi akurat hiszpański łatwo wchodził, a próbowałam się uczyć różnych języków i wszystkie inne to była porażka. Za hiszpański sie wzięłam 3 tygodnie przed wakacjami w Hiszpanii, kupiłam sobie książkę z rozmówkami i płytę CD i zdążyłam się nauczyć na tyle, że w Hiszpanii, zupełnie sama, przeżyłam :) Ale jak widać powyżej, różnie bywa, trudno powiedzieć jak to będzie z tobą.

Żaden kurs nie nauczy się niczego za ciebie, tyle z niego wyciągniesz ile sama włożysz. Jeśli masz czas, żeby codziennie choć trochę się pouczyć, i masz motywację to w 2 miesiące możesz sporo zdziałać. Jeśli masz czas tylko na to, aby chodzić na kurs a uczyć się w domu nie bardzo, to myślę, że dwa miesiące to mało.

A może poszukaj ofert wyjazdów to Hiszpanii, za 900zł może coś znajdziesz na koniec sierpnia / wrzesień i przez te dwa miesiące zakuwaj w domu sama a potem będziesz mogła przetestować się na żywo :D

szybka nauka to moim zdaniem na nic 

hiszpanski jest prosty. w 2 miesiace dasz rade przyswoic podstawy. pozniej mozesz sobie je juz we wlasnym zakresie utrwalac i szlifowac.;)

To że mnie jakaś tępa baba że mi tak ciężko idzie.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

To że mnie jakaś tępa baba że mi tak ciężko idzie.
E tam, tępa :) Mi np. rosyjski nie wchodził nic a nic, a wymowa to już w ogóle, a niby taki banalny i podobny do polskiego. A angielski? O boziu, lata wkuwania, korków, prywatnych szkół, wyjechałam za granicę i dalej długimi miesiącami nic a nic. Różne rzeczy różnie ludziom wchodzą :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.