- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 czerwca 2018, 14:27
Od zawsze chciałam nauczyć się hiszpańskiego. Jakiś czas temu wpadła mi wakacyjna oferta jednej ze szkół "1 semestr w 2 miesiące".
27 czerwca 2018, 20:51
Taki przyspieszony kurs ma sens jeśli planujesz kontynuować naukę systematycznie jak już się on skończy, np na kolejnych kursach, na coraz to wyższym poziomie zaawansowania. Jeśli chcesz pójść tylko na ten jeden kurs a potem nie uczyć się dalej, to strata czasu i pieniędzy. Co przyswoisz, to szybko zapomnisz.
27 czerwca 2018, 21:35
szczerze? Pisałam maturę z j.niemieckiego rozszerzonego i potrafiłam sie w tamtym czasie swobodnie dogadac z niemcami. Po kilku latach nieużywania języka - całkowicie go zapomniałam. Serio. Nie wiem czy bym umiała się przedstawić, podac adres czy wytłumaczyć komus drogę a znałam słownictwo już takie mocno zaawansowane, nie tylko podstawy. Jak nie będziesz uzywała języka to szybko zapomnisz. Z kolei przykładowo angielskiego nie uczyłam sie w szkole a będac na wakacjach u ciotki bardzo szybko załapałam i jako tako dogadywałam się a byłam tam tylko 3 tygodnie. Podejrzewam, ze podobną wiedze będziesz miała uczac się hobbystycznie (co w dobie internetu jest łatwe, bo na pewno jest masa filmików z wymową, gramatyką wytłumaczoną itp) a jak faktycznie pojedziesz na wakacje, to się osłuchasz i też załapiesz szybko. Jak masz nie używać to stracisz 900 zł. Poza tym semestr w 2 miesiące to mi pachnie tym, że przedstawia Wam masę gramatyki w krótkim czasie, liste słówek do wyuczenia w domu a nie będzie nawet czasu aby przecwiczyć, porozmawiać (a na rozmowach się najwiecej zapamietuje). Tak samo jak jedziesz gdzieś, to znająć słówka zawsze się jakoś dogadasz - nawet jakby to było niegramatycznie. Z kolei w szkole i na kursach jest większy nacisk na gramatykę
28 czerwca 2018, 11:29
Od zawsze chciałam nauczyć się hiszpańskiego. Jakiś czas temu wpadła mi wakacyjna oferta jednej ze szkół "1 semestr w 2 miesiące". Mam ostatni dzień na podjęcie decyzji, bo ciągle mam wątpliwości:1. Czy takich podstaw-podstaw nie lepiej nauczyć się samemu (będą to pewnie podstawowe słownictwo i gramatyka)2. Kurs trwa tylko 2 miesiąc, czy to nie będzie szybkie wpadnięcie wiedzy z jeszcze szybszym wypadnięciem? (na co dzień nie będę używać języka, wszystko będzie hobbistyczne, do wykorzystania na wakacjach, czy tekstach piosenek, filmów, itp.)3. Cena to 900 zł. Niby nie dużo ale w najbliższym czasie mam też inne wydatki. Sama nie wiem. Boję się, że nieważne jaką podejmę decyzję - nie będę zadowolona w 100% A wy jak to widzicie? Może macie doświadczenie z tak intensywną nauką i może faktycznie warto? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.
1. Ja uważam, że jak się człowiek od początku uczy na kursie to o wiele więcej z tego kursu wynosi. Mnóstwo razy próbowałam się uczyć wielu języków na własną rękę i nic to nie dawało, po 2 tygodniach już się nie uczyłam.
2. Moim zdaniem intenstywna nauka przez 2 miesiące, niekontynuowana dalej, nie ma sensu niestety :( Chyba, że za 2 miesiące jedziesz akurat do Hiszpanii i Ci sie przyda. Bo jeżeli potem nie zamierzasz pogłębiać tej nauki, to bez sensu dawać kasę.
3. Sporo! Ja za pół roku kursu jęz.hiszpańskiego płaciłam 500 zł.