Temat: Jak napisać skargę na niemilego urzędnika państwowego?

Dostałam wezwanie do US w sprawie poprawienia pitu. Obsługiwala mnie bardzo nie przyjemna i wredna dziewczyna. Na oko lat 30. Zwykły szarak nie zna się na przepisach skarbowych itp a urzędnik jest od tego by wszystko dokładnie wytłumaczyć nie używając przy tym zawilego języka pism urzędowych. Czy sie mylę? Owa Pani potraktowała mnie jakbym była jakaś za przeproszeniem tepa. Mówiła o jakimś załączniku o którym ja nie miałam pojęcia bo pierwszy raz odpisywalam darowiznę. Po czym krzyknęła "co Pani pierwszy raz zeznanie składa? Później poprosiła o dowód(drugi raz) bo zle się jej coś wpisało i zapytałam bardzo grzecznie po co jej ten dowód drugi raz skwitowala"przecież Pani go nie zjem". Cała rozmowę była nie przyjprzyjemna, wzdychala jakby pracowała tam za karę. Na koniec nie odpowiedziała mi nawet  do widzenia. Gdzie to mohe zgłosić?

cancri napisał(a):

Boryna. napisał(a):

kropka36 napisał(a):

A Ty nie możesz mieć trochę wyrozumiałości, tylko chcesz być jeszcze bardziej wredna niż ona? 
Bylam chyba wyrozumiała bo na miejscu mogłam iść na skargę albo "dosrac" jej tak żeby miała jeszcze bardziej nieudany dzień. Jak pracuje tam za kare niech zmieni branze a no wylewa swój jad na petentów nieprawdaż? Też mam ciężką pracę a nie traktuje tak ludzi.
Serio, nie traktujesz...? Sama jej chamsko odpowiedzialas jak poprosila drugi raz o dowod, chociaz tu napisalas, ze bylo to "grzeczne" pytanie. Ekhm.
to bylo grzeczne pytanie przecież pisze. Zapytałam się dlaczego drugi raz chce dowód bo myślałam ze jakiegos dokumentu jeszcze brakuje w tym zeznaniu. Starałam się być mila przez cala rozmowę a ta dziewczyna od początku traktowała mnie jak intruza. 

Skargę możesz napisać do kierownika tej pani, tylko czy nie szkoda Twoich nerwów? Wiem, że takie zachowanie budzi wielką złość bo nikt nie lubi gdy traktują go z góry, niemniej wchodzisz w konflikt który może Cię kosztować kolejne nieprzyjemne emocje :)

W zdarzeniu, o ktorym opisujesz nic sie nie stalo. Kobieta nie byla wredna, ani tepa, ale malo wyrozumiala na jeszcze jednego nic nierozumiejacego klienta i twoje ego ucierpialo. Kazdy urzednik panstwowy ma zwierzchnika, wiec wiesz gdzie wyslac zazalenie, ale wolalas sie tutaj poskarzyc.... Troche za duzo sie nad soba uzalasz, naprawde nic wielkiego sie nie stalo. Relatywizuj rzeczywistosc, bo sama sie umeczasz przezywajac nieprzyjemne sytuacje ilekroc o nich opowiadasz. Wiec albo napisz skarge i zamlknij dzial, albo wybacz. Tracisz najwiecej na takim obrabianiu w nieskonczonosc nieprzyjemnych sytuacji - bo przywolujesz z przeszlosci nieprzyjemne odczucia i zyjesz nimi,  zamiast zyc terazneijszoscia. Wyluzuj.

Pasek wagi

To jest ciekawe, że uważacie iż urzędnik może być niemiły lub nieprofesjonalny tylko dlatego że ma "zły dzień", wq..iła go żona albo może ma okres? A co to obchodzi kogokolwiek? Jest w pracy i to nie sa czasy PRLu że można było robić ludziom łaskę że się ich obsługuje.. Chyba tylko "święte mućki" z budżetówki mogą sobie na takie zachowanie pozwalać. Bo na pewno nikt kto jest na prowizji od obrotów i u kogo pensja zależy od tego ilu będzie miał klientów i czy zadowoleni będą do niego wracali... Naprawdę byście chciały być niegrzecznie obsługiwane w sklepach, u lekarza,przez policjanta czy pana w sklepie? Bo przecież tysiące ludzi ma codziennie "zły dzień" i wielu klientów więc teoretycznie możemy uznać że mają prawo być niezbyt grzeczni czy pomocni-może jeszcze im mało płacą(taki padł argument "za"-swoją droga ktoś broni zmienić prace?)

Tak do kierownika. Ja też bym napisała - jak człowiek ma własny biznes to zawsze jest miły, bo wie że klient inaczej nie wróci, a taki urzędnik myśli, że to nie jego i nie ma konsekwencji.

Boryna. napisał(a):

[...] Starałam się być mila przez cala rozmowę a ta dziewczyna od początku traktowała mnie jak intruza. 

Dla osoby niegrzecznej  taka postawa to znak, że może sobie pozwolić na opisane zachowanie. Gdy widzę, że mam do czynienia z osobą niemiłą  sama przestaję być miła, zmieniam ton głosu na rzeczowy i wymagający oraz przyjmuję  bardzo poważny wyraz twarzy. To zazwyczaj daje natychmiastowy efekt , nawet nie muszę niczego mówić bo przekaz niewerbalny jest bardzo czytelny ;)

Pisz skargę do kierownika. Chamstwo trzeba tępić, a przynajmniej próbować. Nic nie usprawiedliwia takiego traktowania petenta. 

Liandra napisał(a):

To jest ciekawe, że uważacie iż urzędnik może być niemiły lub nieprofesjonalny tylko dlatego że ma "zły dzień", wq..iła go żona albo może ma okres? A co to obchodzi kogokolwiek? Jest w pracy i to nie sa czasy PRLu że można było robić ludziom łaskę że się ich obsługuje.. Chyba tylko "święte mućki" z budżetówki mogą sobie na takie zachowanie pozwalać. Bo na pewno nikt kto jest na prowizji od obrotów i u kogo pensja zależy od tego ilu będzie miał klientów i czy zadowoleni będą do niego wracali... Naprawdę byście chciały być niegrzecznie obsługiwane w sklepach, u lekarza,przez policjanta czy pana w sklepie? Bo przecież tysiące ludzi ma codziennie "zły dzień" i wielu klientów więc teoretycznie możemy uznać że mają prawo być niezbyt grzeczni czy pomocni-może jeszcze im mało płacą(taki padł argument "za"-swoją droga ktoś broni zmienić prace?)

Nie o to chodzi. Urzędniczka poprosiła autorkę o podanie dowodu po raz drugi. Ta zamiast wykonać PROSTE polecenie, pyta się "po co", jakby to pytanie miało cokolwiek zmienić. Jak wiemy z dalszej części postu, takie zachowanie nieco poirytowało panią z US.... i chyba nawet trochę ją rozumiem. Skoro prosi o ponowne okazanie dokumentu, najwyraźniej jest to wymagane do jakiejś weryfikacji czy zakończenia procedury, więc po kiego zadawać takie głupie i zbędne pytania? Kobieta chyba wiedziała, co robi i nie prosiłaby o to bez powodu.

EDIT: Doczytałam teraz. Doskonale wiedziałaś, CZEMU prosi cię drugi raz o dowód osobisty - bo się pomyliła, ale jednak nie omieszkałaś zapytać jej wprost... To uważam za bardziej niegrzeczne niż jej reakcja na twoje niepotrzebne pytanie.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Liandra napisał(a):

To jest ciekawe, że uważacie iż urzędnik może być niemiły lub nieprofesjonalny tylko dlatego że ma "zły dzień", wq..iła go żona albo może ma okres? A co to obchodzi kogokolwiek? Jest w pracy i to nie sa czasy PRLu że można było robić ludziom łaskę że się ich obsługuje.. Chyba tylko "święte mućki" z budżetówki mogą sobie na takie zachowanie pozwalać. Bo na pewno nikt kto jest na prowizji od obrotów i u kogo pensja zależy od tego ilu będzie miał klientów i czy zadowoleni będą do niego wracali... Naprawdę byście chciały być niegrzecznie obsługiwane w sklepach, u lekarza,przez policjanta czy pana w sklepie? Bo przecież tysiące ludzi ma codziennie "zły dzień" i wielu klientów więc teoretycznie możemy uznać że mają prawo być niezbyt grzeczni czy pomocni-może jeszcze im mało płacą(taki padł argument "za"-swoją droga ktoś broni zmienić prace?)
Nie o to chodzi. Urzędniczka poprosiła autorkę o podanie dowodu po raz drugi. Ta zamiast wykonać PROSTE polecenie, pyta się "po co", jakby to pytanie miało cokolwiek zmienić. Jak wiemy z dalszej części postu, takie zachowanie nieco poirytowało panią z US.... i chyba nawet trochę ją rozumiem. Skoro prosi o ponowne okazanie dokumentu, najwyraźniej jest to wymagane do jakiejś weryfikacji czy zakończenia procedury, więc po kiego zadawać takie głupie i zbędne pytania? Kobieta chyba wiedziała, co robi i nie prosiłaby o to bez powodu.
no tak urzędnik to święta krowa i nie mozna o nic go zapytać nawet po co bierze mój  własny dowód:) Naprawdę to nie jest powód do głupich tekstów "przecież go Pani nie zjem". Chyba mogła normalnie odpowiedzieć?  Panie w biedronce są milsze i maja większa kulturę osobista niż ta Pani która było mi dziś nieprzyjemnośc spotkać.

Annne17 napisał(a):

Boryna. napisał(a):

[...] Starałam się być mila przez cala rozmowę a ta dziewczyna od początku traktowała mnie jak intruza. 
Dla osoby niegrzecznej  taka postawa to znak, że może sobie pozwolić na opisane zachowanie. Gdy widzę, że mam do czynienia z osobą niemiłą  sama przestaję być miła, zmieniam ton głosu na rzeczowy i wymagający oraz przyjmuję  bardzo poważny wyraz twarzy. To zazwyczaj daje natychmiastowy efekt , nawet nie muszę niczego mówić bo przekaz niewerbalny jest bardzo czytelny ;)
bylam niegrzeczna od samego progu wykazalam sie niebywalym brakiem oglady mowiac "dzień dobry" :) tak to oczywiste ze w spotkaniu z takim chamstem mogła się wkurzyc haha

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.