Temat: Znajomość w pociągu

Generalnie nie wiem co mam robić. Poznałam faceta w pociągu, okazało się, że mamy wspólnego znajomego do którego się dosiadłam i zaczęła się gadka-szmatka i tak jechaliśmy we troje. Dużo się naśmiałam. Widuję go raz na tydzień w pociągu do pracy, facet nawet nie mówi mi "cześć", choć mi się przedstawił z imienia i nazwiska i rozmawiał ze mną. Nawet miałam wrażenie, że się zainteresował. Dzisiaj praktycznie staliśmy przy sobie u wyjścia (zobaczyłam go w ostatniej minucie) i nic, zero przywitania.Jakby coś powiedział, to bym odpowiedziała. Nie jestem zbyt śmiała i mam problemy w nawiązywaniu nowych znajomości. A teraz w dodatku czuję się skrępowana. Bo co z taką znajomością zrobić? Będę dalej go widywać i co, udawać, że nie widzę? Dlaczego mi się przedstawił, a teraz udaje, że mnie nie widzi? Strasznie głupia sytuacja. Mam do niego się dosiadać jak go widzę, czy jak?

A nie możesz Ty się odezwać? Wystarczy '' czesc''.

Tak jak pisałam, on udaje, że mnie nie widzi. Odwraca głowę albo z kimś gada, to naturalne, że przejdę dalej. A dzisiaj po prostu nie zdążyłam nic powiedzieć, bo już wysiadałam.

On nie jest zainteresowany znajomością z Tobą.

Pasek wagi

a musisz z nim koniecznie nawiązywać znajomość?

nie, tylko nie wiem jak się zachować. Męczą mnie takie pociągowe znajomości. Nigdy nie wiem co robić.

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

On nie jest zainteresowany znajomością z Tobą.

Dokładnie. Albo sam jest jakiś nieśmiały. 

ragazza92 napisał(a):

nie, tylko nie wiem jak się zachować. Męczą mnie takie pociągowe znajomości. Nigdy nie wiem co robić.
nic?

Może po prostu Cię nie pamięta! To się zdarza. Powiedz mu sama "cześć", albo olej i nie znajcie się dalej.

Albo ciebie nie pamietam, albo jest jedna z tych osob, ktore nie potrafia powiedziec czesc/dzien dobry (oraz slow typu prosze, dziekuje, przepraszam). Tak, sa i tacy :P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.