Temat: Spanie w upały

Jak śpicie w upały? Okno otwarte, zamknięte, jaka kołdra, czy może bez kołdry? Ja mam wielki problem, bo mieszkam w hałaśliwej okolicy i przy otwartym oknie nie zasnę. Zimą to jeszcze ok, ale latem jest strasznie duszno. Staram się wietrzyć pokój bezpośrednio przed zaśnięciem, ale i tak za godzinę robi się okropnie duszno. Myślę nad założeniem klimy, ale to koszta no i można się przeziębić. No i drugi problem to kołdra, nie zasnę, jeśli nie będę w całości przykryta kołdrą, śpię pod cieniutką, ale i tak jest mi za gorąco. Czasami specjalnie smaruję się kremem eveline ochładzającym, ale to też na krótko pomaga. Budzę się cała spocona i wymęczona. No i jeszcze komary... Nienawidzę spać latem.

U nas upały są 365 dni w roku, więc się wypowiem. ;) Mam klimę, ale nie włączam jej na noc, bo budzę się z katarem. Stawiam przy łóżku duży wentylator skierowany na dolną połowę ciała i śpię przykryta materiałem grubości prześcieradła (standardowa kołdra w tropikach). Jeśli macie problem z komarami, wystarczy zamontować w oknach tymczasowe moskitiery w ramie aluminiowej. Nic prostszego, a problem rozwiązuje się definitywnie.

śpię w najchłodniejszym miejscu w domu, a jest sam dość spory wiec tak szybko się nie ociepla. I pod prześcieradłem 

Dom  na wsi. Cicho spokój rechot żab okna balkony na oscierz otwarte w kontakcie wtyczka na komary i można przyjemnie spać bez kołdry: -)

Wogole nie rozumiem takich problemów. Sama sobie utrudniasz jakimiś natręctwami. Jak jest gorąco zamykasz okna???? Bo jest hałas??? Chyba lepszy hałas niż ukrop? Naucz się spać przy różnych dźwiękach i nie cuduj. Kołdra po szyję w upał? Myśl a nie działaj na bazie jakichś chorych "nie umiem", "nie dam rady".  Co za paranoja. Mieszkam w samym centrum, karetki jeżdżą mi w mieszkaniu dosłownie, śpię w łóżku z 4 psami, da się wyspać nawet z dodatkowym dźwiękiem wiatraka przy samej głowie.

Alicja19900 napisał(a):

Wogole nie rozumiem takich problemów. Sama sobie utrudniasz jakimiś natręctwami. Jak jest gorąco zamykasz okna???? Bo jest hałas??? Chyba lepszy hałas niż ukrop? Naucz się spać przy różnych dźwiękach i nie cuduj. Kołdra po szyję w upał? Myśl a nie działaj na bazie jakichś chorych "nie umiem", "nie dam rady".  Co za paranoja. Mieszkam w samym centrum, karetki jeżdżą mi w mieszkaniu dosłownie, śpię w łóżku z 4 psami, da się wyspać nawet z dodatkowym dźwiękiem wiatraka przy samej głowie.

Kwestia przyzwyczajenia. Ja mieszkałam od urodzenia w małej miejscowosci, ale przy głównej, ruchliwej, hałasliwej ulicy. Potrafię zasnąć w kazdych warunkach i mam mocny sen :) Pewnie dzięki temu, że jestem przyzwyczajona. Mój mąz z kolei mieszkał w dużym mieście, ale w cichej dzielnicy. Jemu przeszkadzał każdy hałas -serio normalnie pierdniecie muchy go budziło. A już najśmieszniej jak mnie budził w nocy że nie moze zasnać bo słyszy brzęczenie np ładowarki od telefonu albo radia, które jest wyłączone (ale wtyczka w gniazdku). Dosłownie cisza absolutna musiała być w pokoju żeby spał. Na początku nieźle się sprzeczaliśmy bo dla mnie nie do pomyślenia było spanie przy zamknietym oknie latem, człowiek upocony jak świnia a jemu hałas przeszkadzał i nie chciał otwierać ;) Jak w domu pojawiły się dzieci, to chyba mu się przesunął próg hałasu, bo teraz też śpi już przy otwartym oknie, chodzącym nawilżaczu powietrza itp :P Także jak mówię - kwestia przyzwyczajenia :)

Pasek wagi

okno otwarte, zamiast koldry cienki koc lub nic.

eszaa napisał(a):

na komary mam moskitiere,w zasadzie na kota :)  obowiazkowo otwarte okno, zatyczki w uszach i cienka kołdra(nie umiem spac bez). Ja nie narzekam :)
Moskitiera na kota? Jest na tyle mocna, że jak kot zobaczy ptaszka, albo motylka i skoczy, to się od niej odbije, a nie poleci z nią na dół, za okno?

Gourmand! napisał(a):

eszaa napisał(a):

na komary mam moskitiere,w zasadzie na kota :)  obowiazkowo otwarte okno, zatyczki w uszach i cienka kołdra(nie umiem spac bez). Ja nie narzekam :)
Moskitiera na kota? Jest na tyle mocna, że jak kot zobaczy ptaszka, albo motylka i skoczy, to się od niej odbije, a nie poleci z nią na dół, za okno?

te robione na wymiar są mocne. Siatka jest taka gruba, mocna a obramowanie chyba aluminiowe. Moja szwagierka tez ma pod kątem kotów. Natomiast te takie za 6 zł, cieniutkie, które się przyczepia do okna na taśmę z rzepów oczywiście nie nadadzą się dla kota :) My mamy te na wymiar, ale tylko na komary ;) 

Pasek wagi

Ja śpię przy otwartym oknie, w którym mam siatkę przeciw komarom, a przykrywam się kocem.

Karolka_83 napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

eszaa napisał(a):

na komary mam moskitiere,w zasadzie na kota :)  obowiazkowo otwarte okno, zatyczki w uszach i cienka kołdra(nie umiem spac bez). Ja nie narzekam :)
Moskitiera na kota? Jest na tyle mocna, że jak kot zobaczy ptaszka, albo motylka i skoczy, to się od niej odbije, a nie poleci z nią na dół, za okno?
te robione na wymiar są mocne. Siatka jest taka gruba, mocna a obramowanie chyba aluminiowe. Moja szwagierka tez ma pod kątem kotów. Natomiast te takie za 6 zł, cieniutkie, które się przyczepia do okna na taśmę z rzepów oczywiście nie nadadzą się dla kota :) My mamy te na wymiar, ale tylko na komary ;) 

My też robiliśmy osiatkowanie typowo pod kota, na balkonie normalna siata z większymi oczkami, w oknie w sypialni i salonie mam już typową moskitierę. Całość na stelażu wmontowanym w ścianę - siatka na balkonie unosi mój ciężar, te w oknach są mniej wytrzymałe ale spokojnie udźwigną ciężar przeciętnego dachowca :)). 

Co do spania: zgadzam się, że to kwestia przyzwyczajenia. Mnie budził najmniejszy hałas, teraz jestem w stanie przeżyć otwarte okno (chociaż budzę się kolo 5 jak na pobliskiej trasie zaczyna się większy ruch). No ale to i tak duży postęp, kilka miesięcy temu w ogóle musiałam mieć pozamykane okna w całym domu i idealną ciszę, spanie z otwartymi drzwiami do sypialni było dla mnie już nie do przejścia - bo lodówka bzyczy, bo sąsiadowi wibruje pralka piętro wyżej, bo podłączona w drugim pokoju ładowarka jakoś piszczy, już nie wspominając o ptakach nad ranem przy zostawienie otwartych okien. 

Przyzwyczaiłam się z biegiem czasu, chłopak pozwalał mi usnąć przy zamkniętych oknach a sam w nocy wstawal i wszystko otwierał - i po jakimś czasie przestało mi to przeszkadzać. Dalej wszystko słyszę ale jak się nad tym nie skupiam to normalnie usnę i nie wybrzydzam, szczególnie jak cały dzień jest 30 stopni. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.