- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2018, 22:12
Każdy mi tak zachwalał chińskie zakupy, że sobie wzięłam i polubiłam stronkę na facebooku, która zresztą ponoć skupia najlepsze oferty portalu. Patrzę na te recenzje i po prostu nie rozumiem: byle jaka bluzka, no zwykła taka bokserka, widać, że sztuczna, (nawet o tym laska napisała), rzekłabym szmata, ale ocena 10/10, bo za jedyne 2 zł kupiła. Okazja życia. W pierwszym lepszym ciuchlandzie są lepsze gatunkowo rzeczy. To taki przykład, który dziś mnie po prostu rozłożył. Patrzę też co kupuję moje koleżanki, które są takie zadowolone i się dziwię. Rzeczy są słabej jakości, z daleka pachnie tandetą. Chociaż na pierwszy rzut oka jest ok to po prostu widać, że coś z tymi rzeczami jest nie tak - kiepsko leżą, są takie jakby plastikowe, niedopasowane, nadruki blade, jakieś takie nijakie albo wręcz przerysowane niczym z bazaru. Nie rozumiem tego szału. Zastanawia mnie też to zamawianie non stop czegoś. Co oni robią z tą masą chłamu? Niektóre gadżety są tak beznadziejne że od razu można je wyrzucić . Sama się ostatnio nacięlam w pepco kupując szprycę za 5zł. Po otwarciu waliło takim plastikiem jak te tanie zabawki z odpustu. Rozumiem, że czasem można coś fajnego trafić, ale podejrzwam, że to loteria. 50% szans, że coś fajnego będzie, a reszta trafia do kosza. Czy tylko ja tego nie rozumiem? Jak mówię o tym w towarzystwie to większość patrzy na mnie jak na kosmitkę. Pamiętam jako dziecko, że chińszczyzna, która zaczęła nas wtedy zalewać była bardzo źle odbierana, bo większość szybko się skapnęła, że to badziewie. Teraz to jakby się zmieniło i każdy czyha na te okazje jakby dzięki temu mogli zaoszczędzić grube miliony choć jakość niewiele się poprawiła.
30 maja 2018, 11:08
tylko ciekawe czy w składzie nie mają jakichś zakazanych składników. Inni muszą pracować z legalnymi środkami a ci mogą dowalić co chcą.lakiery hybrydowe z Ali sa nie do pobicia i cenowo/3-15zł/ i jakosciowo. Na prawde sa marki, które bija semilaca czy neonail na głowę
poczytaj sobie ile zakazanych składnikow jest w semilaku.
30 maja 2018, 11:55
poczytaj sobie ile zakazanych składnikow jest w semilaku.tylko ciekawe czy w składzie nie mają jakichś zakazanych składników. Inni muszą pracować z legalnymi środkami a ci mogą dowalić co chcą.lakiery hybrydowe z Ali sa nie do pobicia i cenowo/3-15zł/ i jakosciowo. Na prawde sa marki, które bija semilaca czy neonail na głowę
ja w ogóle nie maluje paznokci, więc się nie znam, tak się zastanawiałam skoro są trwalsze niż te "cywilizowane" ;)
30 maja 2018, 12:03
Ja ci nie wytłumaczę, bo wolę mieć mało ciuchów, a lepszej jakości. Wielu ludzi cierpi raczej na zakupoholizm, ja cierpię bardziej na sprzedażoholizm. Jak coś kupuję to bardzo starannie myślę o tym czy jest mi potrzebne albo czy potem sprzedam. Trzymam ze 2 tygodnie w koszyku online i jak po tym czasie stwierdzam, że chcę kupuję. Staram się unikać emocjonalnego kupowania. Nie korzystam z promocji np. w stylu 2 za 1 i takich tam, bo to właśnie skłania do nakupienia niepotrzebnych śmieci. Wypisałam się ze wszystkich newsletterów.
A co do ludzi... niektórzy uwielbiają tanio, za darmo i promocje i nie ważne, że tandeta i że trzeba stracić kupę czasu na poszukiwania.
Edytowany przez roogirl 30 maja 2018, 12:04
30 maja 2018, 12:51
Nie chodzi o gwarancję na papierze, tylko o to, że to szajs, który wybucha, pali się i niszczy zdrowie. Nawet oznakowania podrabiają. W życiu bym elektroniki nie kupiła w takim miejscu, to że nic Ci jeszcze nie wybuchło, to tylko i wyłącznie fuks. P. S. A i ostatnie zdanie w wypowiedzi Jurysdykcji - sama prawda. Mamienie klienta pięknymi foteczkami, a ty potem czekaj miesiąc i módl sie, żeby za ciężko zarobione pieniądze dostać coś, co spełnia minimum oczekiwań.na elektronike masz od roku do 3 lat gwarancji. Jeden telefon mama wymieniala bez problemu po roku uzytkowaniaCzemu nie tam? bo nie masz żadnej gwarancji na elektronikę, żadnej gwarancji na to, że ubrania nie są z jakimiś toksycznymi dodatkami, że skład jest taki, jak napisano na metce. Kupujesz na gębę od kogoś, kto ewidentnie oszukuje już na poziomie wrzucenia zdjęć i opisu produktu.
Serio?
Samsung - 50% produkcji w Korei
LG - cala produkcja w Korei bo to firma koreanska
HTC - Tajwan
Sony - Japonia i Chiny
Dell - Malezja i Chiny
I co wszystkie wybuchaja??
30 maja 2018, 14:20
Ja akurat nie kupuję ubrań, kosmetyków, ale kupuję zegarki, torebki, apaszki repliki znanych marek. Jeszcze się nie zawiodłam i domówiłam mamie i siostrze.
30 maja 2018, 14:54
A ja sobie chwalę, chociaż nigdy nie kupiłam tam ubrań, a masę pierdółek do ręcznych prac( taśmy, naklejki, ozdoby, pieczątki itp.). Z wszystkiego jestem zadowolona, jakościowo również.
30 maja 2018, 16:49
Serio? Samsung - 50% produkcji w KoreiLG - cala produkcja w Korei bo to firma koreanskaHTC - TajwanSony - Japonia i ChinyDell - Malezja i ChinyI co wszystkie wybuchaja??Nie chodzi o gwarancję na papierze, tylko o to, że to szajs, który wybucha, pali się i niszczy zdrowie. Nawet oznakowania podrabiają. W życiu bym elektroniki nie kupiła w takim miejscu, to że nic Ci jeszcze nie wybuchło, to tylko i wyłącznie fuks. P. S. A i ostatnie zdanie w wypowiedzi Jurysdykcji - sama prawda. Mamienie klienta pięknymi foteczkami, a ty potem czekaj miesiąc i módl sie, żeby za ciężko zarobione pieniądze dostać coś, co spełnia minimum oczekiwań.na elektronike masz od roku do 3 lat gwarancji. Jeden telefon mama wymieniala bez problemu po roku uzytkowaniaCzemu nie tam? bo nie masz żadnej gwarancji na elektronikę, żadnej gwarancji na to, że ubrania nie są z jakimiś toksycznymi dodatkami, że skład jest taki, jak napisano na metce. Kupujesz na gębę od kogoś, kto ewidentnie oszukuje już na poziomie wrzucenia zdjęć i opisu produktu.
Chodzi o atesty czy jak to się nazywa. Ciągle jest walka z podróbami, które ich nie przechodzą, bo nawet znaczek atestu można podrobić, a potem nagle ładowarki się samozapalają. A o wadliwych telefonach od Samsunga nie słyszałaś? To całkiem niedawno było. Tylko że Samsung się przyznał i coś z tym zrobił, a ludzie na takim ali nadal te podróby kupują.
30 maja 2018, 18:59
Tylko ze Ali akurat podrobami raczej nie handluje, bo nie bardzo moze, jest czescia Alibaba group - spolki gieldowej na gieldzie nowojorskiej wiec z tymi podrobkami to by mieli ciezko, bo bym akcje na leb polecialy albo by w ogole wylecieli z gry, wiec sa dosc dokladni w sprawdzaniu czy to co sie u nich sprzedaje jest oryginalne czy nie. Handluje natomiast malymi nieznanymi w Europie markami i markami ktore dopiero wchodza na rynek amerykanski i europejski jak chociazby xiaomi - ktore aktualnie w Chinach bije na leb wszystkie inne marki znane w Europie.
30 maja 2018, 19:03
Tylko ze Ali akurat podrobami raczej nie handluje, bo nie bardzo moze, jest czescia Alibaba group - spolki gieldowej na gieldzie nowojorskiej wiec z tymi podrobkami to by mieli ciezko, bo bym akcje na leb polecialy albo by w ogole wylecieli z gry, wiec sa dosc dokladni w sprawdzaniu czy to co sie u nich sprzedaje jest oryginalne czy nie. Handluje natomiast malymi nieznanymi w Europie markami i markami ktore dopiero wchodza na rynek amerykanski i europejski jak chociazby xiaomi - ktore aktualnie w Chinach bije na leb wszystkie inne marki znane w Europie.
podróby sie kupuje na tzw ukrytych aukcjach:) no kto podrobi, jak nie chinczyk :) kupiłam pare rzeczy w ten sposób, bo fajnie miec np piekny zegarek z logo Tous, albo kaszmirowy szal, tu juz mniejsza o marke