- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2018, 15:39
Właśnie dostałam zaproszenie na ślub kuzynki i po otworzeniu go trochę się zniesmaczyłam. W zaproszeniu jest wierszyk informujący o tym by zamiast prezentu dać pieniądze, a zamiast kwiatów wino. To wzbudziło we mnie niesmak i aż mam ochotę kupić prezent. Bo taki wierszyk dla mnie jest bardzo niegrzeczny ze strony Młodej Pary.
Co myślicie o takich wierszach i czy same takie umieszczałyście? Idea dawania prezentów sprowadzona do zapłaty za miejsce. A piękny bukiet kwiatów zamieniony na alkohol. Zawsze jak gdzieś idę na urodziny czy takie okazje to kupuje kwiaty jako miły gest, czuje się zażenowana, że ktoś chce mi narzucić co mam dać w prezencie i z czym przyjść. Alkohol mogłabym dorzucić jako dodatek jeśli Młoda Para by lubiła wina, a kwiaty to zupełnie inny podarek. A tu jakbym dostała zakaz dawania kwiatów.
29 maja 2018, 19:23
Z jednej strony ten akurat wierszyk to wiocha straszna, jeśli już to mogli wysilić się na coś lepszego, bardziej poetyckiego ale z drugiej to wolałabym dostać jakąś kasę niż kwiaty szczerze mówiąc. No chyba, że byłby to jakiś fajny kwiatek doniczkowy ale takie badyle co uschną po tygodniu są dla mnie pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Mój facet lubił dawać mi kwiaty ale jakoś go przekonwertowałam z czasem na ciekawsze prezenty jak chociażby właśnie kwiat doniczkowy czy mały gadżet. Po prostu szkoda kwiatów i hajsu wrzuconego w błoto. Ja sama nie napisałabym takiego lipnego wierszyka raczej ale moim zdaniem praktyczniejsze są jednak pieniądze. Albo tak jak Maratha napisała, lepiej wrzucić pieniądze z kwiatów do puszki i przeznaczyć na jakiś cel charytatywny.
29 maja 2018, 19:25
Klasę albo się ma albo nie.Tyle ode mnie w kwestii buraczanych wierszyków z prośbą o kasę.Proszenie o zamienniki kwiatów odbieram jako próbę wyszarpania dodatkowych prezentów, aby tylko wykorzystać sytuację do cna. Może warto jeszcze prosic o dawanie tych prezentów w reklamówkach foliowych, a zamiast tej dyszki za ozdobną torebkę dokupić czekoladek.Robienie wolontariatu na pokaz za kasę gosci tez jest dla mnie niewiele lepsze. Jak mają taką potrzebę pomagania czemu nie przekażą na cele dobroczynne częsci zawartości kopert ze ślubu?
Mocno przesadzasz. To ma też drugi wymiar - jak mówiłam gościom, że najfajniej będzie dostać od nich kartkę z życzeniami od serca (bo to i można zachować, jest osobiste itd.), to nie, bo przecież trzeba coś dać, to damy wam wino. A kartki dostaliśmy - w dużej mierze z fabrycznie wydrukowanymi życzeniami i podpisem...
29 maja 2018, 19:29
tak a'propos tych kwiatów, do których sie wszyscy przyczepili zlewając zupełnie powód zniesmaczenia autorki, to weźcie pod uwagę, że o ile one może i sa bezsensowne dla pary młodej, to takie bezsensowne wrzucenie w błoto pieniędzy to to nie jest, wszak z tych bukietów utrzymuje sie całkiem sporo ludzi: hodowcy, kwiaciarnie, ludzie robiacy zdobienia itd. :D
29 maja 2018, 19:37
tak a'propos tych kwiatów, do których sie wszyscy przyczepili zlewając zupełnie powód zniesmaczenia autorki, to weźcie pod uwagę, że o ile one może i sa bezsensowne dla pary młodej, to takie bezsensowne wrzucenie w błoto pieniędzy to to nie jest, wszak z tych bukietów utrzymuje sie całkiem sporo ludzi: hodowcy, kwiaciarnie, ludzie robiacy zdobienia itd. :D
Jasne, lubię dostawać cięte kwiaty, sama je też sobie kupuję do domu. Ale co innego przyjść do kogoś na imieniny czy urodziny z bukietem, gdzie tych gości jest kilku, a co innego na ślub, gdzie osób jest dużo więcej i logistycznie nawet ogarnięcie tej ilości kwiatów jest trudna. Bo trzeba gdzieś je przewieźć, od razu wstawić do wody itd. Ktoś to też musi zrobić. Nie da się ich przetrzymać w bagażniku na czas wesela, tzn. można, ale równie dobrze można by je od razu wyrzucić. Inna okazja z dużą ilością kwiatów to pogrzeb, ale wtedy nie ma tego problemu, bo kwiaty się po prostu zostawia do zwiędnięcia na grobie.
29 maja 2018, 19:48
Takie wierszyki uważam za wielki nietakt i też bym się wkurzyła. My nic nie pisaliśmy w zaproszeniach, bo nie liczyliśmy na prezenty, kasę, ani na wino, ani nawet na kwiaty! Zapraszaliśmy gości by bawili się z nami w tym ważnym dla nas dniu. Oczywiście chodziłam na wesela gdzie ludzie byli zapraszani z "prezentem który mieści się w kopercie". Śmieszne bo napisała tak tez kuzynka męża, która wcześniej do nas przyszła z poduszeczką, 2 kubeczkami i zestawem solniczek. Wszytsko za około 60 zł (w stylu "chińskim", sklepu za 5 zł). OK. Miała prawo nic nie przynosić! No ale sama chciała prezent: kopertę, napisała juz o tym w zaproszeniu... Zrób co uważasz, do niczego nie czuj się zobowiązana. W razie reklamacji powiedz że było napisane drobnym druczkiem, albo że nie rozumiesz poezji. ;) ;P
Edytowany przez SzczesliwaJa 29 maja 2018, 19:49
29 maja 2018, 19:54
Ja bardzo często się z tym spotykam i jakos mnie to nie zniesmacza. Po co mają dostać 10 blenderow czy innego badziewia, skoro kasa przyda się najbardziej? Kwiaty to samo. Jasno, na temat i bez zbednej hipokryzji.
Ty to wiesz, ja to wiem i bysmy przyniosły na ślub kasę, ale głupie jest WPROST PRIOSZENIE kogoś i przymuszanie go w zaproszeniu. To tak jakbym zaprosiła znajomych, czy kolezankę na swoje urodziny/imieniny i powiedziała jej z góry: "Wiesz... ale ZAMIAST prezentu daj mi poprostu KASĘ"! ;) Fajnie? Moim zdaniem głupio! A jak koleżanka sama się domysli, to inna sprawa.
29 maja 2018, 19:56
Troche wiocha, ale z drugiej strony tez wolalabym dostac 50 butelek wina niz 50 bukietow, ktorych nawet nie zabiore ze soba do domu majac 3 wazony :D Wierszyka ani innych tego typu tekstow na zaproszeniu bym nie pisala, tylko powiedziala przy zapraszaniu, aby nie przynoszono nam kwiatow na slub, ktore niestety tylko by sie zmarnowaly. Na pewno nie powiem, zeby nam "zamiast kwiatow" cos innego dali, bo to juz gosci decyzja. A o pieniadzach bym w ogole nie wspominala, bo to juz jest wiocha. I tak 90% gosci da koperty...
29 maja 2018, 20:06
Odnośnie kwiatów to ok. bo teraz tak ciepło,że szybko padną. Ale jeśli chodzi o narzucanie prezentu czyli włożenie kasy do koperty ? To lekkie przegięcie :(
29 maja 2018, 20:28
Ja akceptuję tylko prośby, aby zamiast kwiatów przynieść np. karmę dla zwierząt ze schroniska albo żeby wpłacić pieniądze na konto dla schroniska czy jakiejś fundacji...
29 maja 2018, 20:30
Mnie w sumie wszystko jedno, bo i tak stosuję się tylko wtedy, gdy mi po drodze. Wina nigdy nie kupiłam zamiast kwiatów i nie kupię, bo po pierwsze się nie znam na winach, a po drugie nie będę ze szklaną butlą się na wesele turlać. Karmy dla kotów też by mi się nie chciało tachać. Książkę mogę kupić, misia, grę planszową czy kupon totka. Coś lekkiego i nieproblematycznego. Do propozycji nieprzynoszenia kwiatów zawsze się stosuję. Czasem wymieniam je na kopertę z życzeniami.
Sama nic nie pisałam, bo uważam to za zbędne i takie trochę uwłaczające inteligencji gości. Zakładałam, że otaczają mnie kumaci ludzie i się nie zawiodłam. Prezentów dostałam dwa, konkretne, umówione co do modelu. Kwiaty mi się w wazonach pomieściły.