Temat: Szczerze - o czym myślicie oglądając ten filmik?

Osobiście podziwiam pewność siebie tej dziewczyny, i chyba jej tego trochę zazdroszczę. Jednak z drugiej strony wyobrażam sobie stan jej kręgosłupa, stawów i organów za kilka lat...

--> przewińcie do 3:22

a ja jej wspolczuje. nie ma to jak z kompleksu zrobic atut.:? pomijam juz kwestie estetyczne, ale zdrowotnymi moglaby sie zainteresowac. mozna byc lekko zaokraglonym, miec delikatne faldki i to akceptowac -i to jest okej, nie kazdy musi miec figure modelki, zeby wygladac i czuc sie dobrze. ale ta dziewczyna jest po prostu otyla, a otylosc to choroba. to sie powinno leczyc, a nie akceptowac i jeszcze sie z tym afiszowac. :|

Na pewno jej nie zazdroszczę i nie podziwiam nawet w najmniejszym stopniu. Jednak też nią nie gardzę, bo ta otyłość ani mi, ani reszcie świata krzywdy żadnej nie robi. Nie rozumiem tylko, czym tu się chwalić... :?

Ja myślę tylko, że ciuchy/styl wyjątkowo niedopasowane do figury.

Pasek wagi

myślę, że jest gruba, nieładna i brzydko się ubiera

obejrzałam całość, nie od 3 minuty ;)

w pracy rano zerknełam tylko jak mierzy szmaty ale sie powstrzymałam przed mysleniemo o tym czegokolwiek ;). Ja nie znam angielskiego na tyle, żeby obejrzec 26 minut filmu i zrozumiec co do słowa co dziewczyna mówi, ale z tego co ogarnełam to przekaz jest dośc jasny. Dziewczyna nie jest pewna siebie mierząc te ciuchy i chcąc wychodzić w nich do ludzi, tylko ogólnie wkurzona i trochę agresywna, szczegolnie w odniesieniu do tego jak te ciuchy maja wygladac a jak wygladaja. Niespecjalnie trzeba słów żeby to odebrać. Jest też świadoma tego jak wyglada i chyba to jej dało odwage do robienia tego przed kamerą, bo tam się nic nie da ukryć. Ale czy to jest pewnośc siebie do zazdroszczenia? No nie, ale jednak wzbudza we mnie jakieś odczucie pozytywne, które nie  wiem jak nazwać.

Ja się głównie zastanawiam nad tym, dlaczego ona w ogóle wpadła na pomysł, że te rzeczy, które chce zamówić, mogą na niej dobrze wyglądać. Dekolt zdecydowanie nie jest jej atutem, więc wybór akurat takich strojów kąpielowych pozostaje dla mnie zagadką (chyba że teraz taka moda, żeby pokazywać dwa rozpłaszczone naleśniki).

A co do odczuć związanych z jej figurą - jest utyta bardzo nieładnie, a takimi ciuchami jeszcze to podkreśla.

Nayuri napisał(a):

swinka_bebe napisał(a):

pogardzam ludźmi, ktorzy tak sie zapuszczają, bo takie ciało sie nie robi samo z siebie
Dlaczego gardzisz? Krzywdy Ci tym nie robią :)
a musi mi krzywde robic? nie wiem skad taka dedukcja, zadnych podstaw logicznych nie ma. 

taka otylosc wyglada zle, jest chorobą i absolutnie nie mozna tego pochwalac. naturalne jest dla nas to, ze podoba nam sie to co jest zdrowe, a nie to co jest chore. w sprawie duzej nadwagi czy otylosci malo kto ma uprzednio jakąś chorobe, na ktora nie ma wplywu i ktora doprowadza go do takiego stanu. przewazajaca wiekszosc jedynie swoim lenistwem i obzarstwem sama sie doprowadza do takiej choroby, a wczesniej byla zdrowa. tak samo jak nie bede popierala innych form wpedzania sie swoimi slabosciami w chorobe, tak samo nie bede pochwalala chorobliwej otylosci, ktora zaczela sie zwyklym niekontrolowanym objadaniem. tez lubie sie objesc, ale ile by sie nie jadlo to ciezko sie doprowadzic do tekiego stanu - wiec trzeba sobie naprawde na duzo pozwalac, a nie jedynie sobie pofolgowac.

pisze do mnie teraz na priv jakas baba i pluje jadem, bo pogardzam zapuszczaniem sie i pochwalaniem tego :p. jej to przeszkadza, bo przypadkiem oczywiscie sama ma nadwage (sama mi to napisala nie wiedziec czemu). skonczyla swoje wywody piszac mi, ze ja mam do niej nie pisac, choc to ona do mnie napisala (smiech). nie ma bata, nie zmienie swoich poglądow, ze zwykłe tuczenie sie jest chore i głupie. postawa popierająca wpedzanie sie w chorobe jest nawet jeszcze glupsza. sama mam tendencje do tycia, tyle ze ja sie pilnuje i pracuje nad swoim cialem, by bylo sprawne, zdrowe i dobrze wygladalo. to wymaga znacznie wiecej wysilku nic nic nie robienie i wciskanie ogolowi, ze tycie jest super, a wylewajacy sie tluszcz, cellulit i obwisle piersi sa piekne. nie są piękne, sa brzydkie i dlatego z tym wiekszosc zdrowych na umysle ludzi walczy.

Normalna piękna dziewczyna, która ma większy rozmiar a widzę, że autorce  i nie którym tu dziewczynom to przeszkadza. Taka jest społeczność vitalii.

Nie dorabiam do tego żadnej filozofii, po prostu zarabia nagrywając na youtube (albo jest w trakcie zbierania publiczności, która to zarabianie jej umożliwi). Nic nowego, jedna będzie robiła makijaże, druga opowiadała story time, trzecia nagrywała vlogi. Takie mierzenie ciuchów też jest popularne. I myślę, że tą dziewczynę mało obchodzi to czy ludzie oglądają bo ma super gust i fajnie wygląda, czy dlatego że wręcz przeciwnie - razi po oczach. Ważne, że wyświetlenia się zgadzają i tyle. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.