Temat: Dzielenie się opłatkiem z psem

Dziś rano jak się szykowałam do wyjścia z domu usłyszałam 1 uchem w telewizji śniadaniowej, że są jakieś opłatki do dzielenia się z psem. Było to przy okazji tematu komunii. Myślałam, że zgodnie z wiarą katolicką zwierzęta są od nas gorsze i mają być nam poddane, a tutaj info o dzieleniu się z psem opłatkiem. Jak to jest?

Do moich dziadków jak kiedyś przyszedł ksiądz i dziadek powiedział, że nasz pies jest członkiem rodziny to ksiądz mało go wzrokiem nie zabił i powiedział, że nie można nawet tak mówić.

Pasek wagi

Przecież jak wyżej już ktoś napisał, w paczce jest specjalnie kolorowy opłatek dla zwierząt. Więc automatycznie to znak przyzwolenia do dzielenia się opłatkiem ze zwierzętami. Nawet kiedyś mi to ksiądz mówił, gdy jako dziecko zapytałam czemu jeden opłatek jest zielony.

Pasek wagi

Przecież wg wszystkich religii chrześcijańskich zwierzęta nie mają duszy i nie mogą dostąpić zbawienia. Opłatek jako wafelek dla psa, czemu nie. Ale jako Ciało Chrystusa, jako sakrament, to świętokradztwo.I to, że ktoś prywatnie uważa psa za członka rodziny to nie ma żadnego znaczenia. Nauka Kościoła jest prosta. Żeby móc przyjąć Ciało Chrystusa należny znajdować się w stanie Łaski Uświęcającej. Katolicyzm to najbardziej zakłamania religia. A jej wyznawcy robią sobie z Bożych przykazań "spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością" (cytując klasyka). Albo respektujesz zasady wiary, albo nie. Możesz sobie psa karmić czym chcesz, ale nie mów że robisz to w imię katolickiej tradycji. 

ZuzaG. napisał(a):

Przecież wg wszystkich religii chrześcijańskich zwierzęta nie mają duszy i nie mogą dostąpić zbawienia. Opłatek jako wafelek dla psa, czemu nie. Ale jako Ciało Chrystusa, jako sakrament, to świętokradztwo.I to, że ktoś prywatnie uważa psa za członka rodziny to nie ma żadnego znaczenia. Nauka Kościoła jest prosta. Żeby móc przyjąć Ciało Chrystusa należny znajdować się w stanie Łaski Uświęcającej. Katolicyzm to najbardziej zakłamania religia. A jej wyznawcy robią sobie z Bożych przykazań "spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością" (cytując klasyka). Albo respektujesz zasady wiary, albo nie. Możesz sobie psa karmić czym chcesz, ale nie mów że robisz to w imię katolickiej tradycji. 

dokładnie.

Pasek wagi

Epestka napisał(a):

Zgodnie z wiarą katolicką zwierzęta są gorsze? Od kiedy?W tradycji bożonarodzeniowej jest zwyczaj, że po wieczerzy gospodarz idzie do obory/stajni i dzieli się opłatkiem z "bydlętami", które pierwsze przywitały Jezusa na świecie. 

Moja rodzina mieszka na wsi i dziadzio zawsze po Wigilii dzielił się opłatkiem z krówkami. To jest normalne, tak jak napisała Epestka, ponieważ zwierzęta tego gatunku były podczas narodzin Jezusa. co do mówienia zwierząt w czasie Wigilii to też to dotyczy (wg wierzeń) tylko zwierząt z gatunków, które były podczas narodzin Jezusa. 

Co do samego dzielenia się opłatkiem można się nim dzielić zarówno ze zwierzetami, jak i z wyznawcami innych religii, bo jest to symbol pojednania. Natomiast jeżeli mówimy o "opłatku", a tak naprawdę komunikancie  który się spożywa podczas Eucharystii, to mają do tego prawo (wg KK) tylko osoby, ochrzczone, które przyjęły sakrament Eucharystii ("poszły do Komunii"), wyspowiadały się i otrzymały rozgrzeszenie. Zatem pies, kot, czy inna kuna nie powinna być raczona komunikantami, które symbolizują ciało Jezusa.

Pasek wagi

a moim zdaniem kilka osób miesza pojęcie dzielenia się opłatkiem podczas wigilii a przyjmowania opłatka w formie komunii. Przecież np dzieci przed Pierwszą Komunią Świętą nie mogą w kościele przyjmować opłatka a jednocześnie mogą się dzielić opłatkiem na wigilię. Opłatek do dzielenia się to jest coś innego i pisanie ze to Ciało Chrystusa to chyba właśnie świętokradztwo. Opłatek opłatkowi nierówny. Ja nie mam psa i dla mnie jest dziwne dzielić się z psem opłatkiem, ale wiem, że Ci co psy mają to traktują je jako członków rodziny, więc niech się dzielą - mi to krzywdy nie robi.

Pasek wagi

a dlaczego mnie? Dawniej każdy gospodarz po Wigilli szedł z opłatkiem do zwierzat. Mój dziadek chodził do pszczół, owiec i gołebi

Pasek wagi

ZuzaG. napisał(a):

Przecież wg wszystkich religii chrześcijańskich zwierzęta nie mają duszy i nie mogą dostąpić zbawienia. Opłatek jako wafelek dla psa, czemu nie. Ale jako Ciało Chrystusa, jako sakrament, to świętokradztwo.I to, że ktoś prywatnie uważa psa za członka rodziny to nie ma żadnego znaczenia. Nauka Kościoła jest prosta. Żeby móc przyjąć Ciało Chrystusa należny znajdować się w stanie Łaski Uświęcającej. Katolicyzm to najbardziej zakłamania religia. A jej wyznawcy robią sobie z Bożych przykazań "spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością" (cytując klasyka). Albo respektujesz zasady wiary, albo nie. Możesz sobie psa karmić czym chcesz, ale nie mów że robisz to w imię katolickiej tradycji. 

Dziękuję za sensowne uzasadnienie.

Pasek wagi

U mnie zawsze w opakowaniu oprócz normalnych opłatków był jeden kolorowy zarezerwowany dla zwierząt i jeszcze się mówiło, że jak się je nimi nakarmi to odezwą się ludzkim głosem po północy ;) Dla mnie i mojej rodziny to tylko taki luźny zwyczaj(od którego w sumie już odeszliśmy bo od paru lat już tak nie robimy), nie mieliśmy w tym głębszego celu typu nawrócenie czy pojednanie się z psem  i nie wchodziliśmy w szczegóły czy wypada czy nie. Dla mnie bezsensu nad tym dywagować i się o to czepiać. 

ZuzaG. napisał(a):

Przecież wg wszystkich religii chrześcijańskich zwierzęta nie mają duszy i nie mogą dostąpić zbawienia. Opłatek jako wafelek dla psa, czemu nie. Ale jako Ciało Chrystusa, jako sakrament, to świętokradztwo.I to, że ktoś prywatnie uważa psa za członka rodziny to nie ma żadnego znaczenia. Nauka Kościoła jest prosta. Żeby móc przyjąć Ciało Chrystusa należny znajdować się w stanie Łaski Uświęcającej. Katolicyzm to najbardziej zakłamania religia. A jej wyznawcy robią sobie z Bożych przykazań "spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością" (cytując klasyka). Albo respektujesz zasady wiary, albo nie. Możesz sobie psa karmić czym chcesz, ale nie mów że robisz to w imię katolickiej tradycji. 

ale tu jest mowa o wigilijnym oplatku a nie hostii, raczej nie widze opcji zeby ktokolwiek wyjmowal sobie komunie z buzi i dzielil sie z psem i raczej nei o to w tym watku chodzi... 

No i jest roznica miedzy tradycjami zwiazanymi (a raczej przejetymi) przez chrzescijanstwo a rzeczywistoscia. Dla psa wszystko jedno czy czy mu dadza wafelek w wigilie czy nie, zezre jak wszystko inne. Dla niektorych ludzi to wyraz tego ze traktuja psa jak czlonka rodziny. 

Epestka napisał(a):

W tradycji bożonarodzeniowej jest zwyczaj, że po wieczerzy gospodarz idzie do obory/stajni i dzieli się opłatkiem z "bydlętami", które pierwsze przywitały Jezusa na świecie. 

Dokladnie. ma to przyniesc zwierzetom dobre zdroie i cotam jeszcze. Zabobon jak sie patrzy, tak samo jak swiecone jajka i lany poniedzialek. Symbolika poganska wpleciona w katolicke obrzadki. 

Pasek wagi

Maratha napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Przecież wg wszystkich religii chrześcijańskich zwierzęta nie mają duszy i nie mogą dostąpić zbawienia. Opłatek jako wafelek dla psa, czemu nie. Ale jako Ciało Chrystusa, jako sakrament, to świętokradztwo.I to, że ktoś prywatnie uważa psa za członka rodziny to nie ma żadnego znaczenia. Nauka Kościoła jest prosta. Żeby móc przyjąć Ciało Chrystusa należny znajdować się w stanie Łaski Uświęcającej. Katolicyzm to najbardziej zakłamania religia. A jej wyznawcy robią sobie z Bożych przykazań "spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością" (cytując klasyka). Albo respektujesz zasady wiary, albo nie. Możesz sobie psa karmić czym chcesz, ale nie mów że robisz to w imię katolickiej tradycji. 
ale tu jest mowa o wigilijnym oplatku a nie hostii, raczej nie widze opcji zeby ktokolwiek wyjmowal sobie komunie z buzi i dzielil sie z psem i raczej nei o to w tym watku chodzi... No i jest roznica miedzy tradycjami zwiazanymi (a raczej przejetymi) przez chrzescijanstwo a rzeczywistoscia. Dla psa wszystko jedno czy czy mu dadza wafelek w wigilie czy nie, zezre jak wszystko inne. Dla niektorych ludzi to wyraz tego ze traktuja psa jak czlonka rodziny. 

Ale Roo w pierwszym poście wyraźnie pisze, że usłyszała to w rozmowie na temat komunijny. W maju to raczej o komuniach się rozmawia niz o wigilii, c'nie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.