- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 maja 2018, 17:32
Która opcja jest Waszym zdaniem "najlepsza" (bądź na którą Wy się zdecydowałyście) i dlaczego? :)
1) Zostać przy swoim,
2) Przyjąć nazwisko męża,
3) Nazwisko dwuczłonowe.
23 maja 2018, 06:35
Ja nie rozumiem argumentu tak często podawanego ?bo jemu będzie przykro?. A kobiecie nie będzie przykro, że rezygnuje ze swojego nazwiska?
Ja też tego nie rozumiem, ale kilka moich koleżanek miało taką sytuację. I to nawet nie była kwestia, że mężowi będzie przykro, ale przyszłym mężom w ogóle to się nie podobało i aktywnie się sprzeciwiali, żeby zostały przy panieńskich. Dlatego mają podwójne. Według mnie to sama sytuacja jest przykra.
23 maja 2018, 07:31
Ja przyjęłam męża nazwisko mimo ze jest dość kłopotliwe , nie chciałam robic mu przykrości a i powiem Wam szczerze ze bardzo się przyzwyczaiłam i nie przypominam sobie jak to było mieć swoje stare nazwisko :D
23 maja 2018, 07:34
Męża!
Moje jest trudne dla innych ludzi chodź nie wiem czemu (problem zaczyna się już przy złączeniu dwóch literek "zi" czytają je jako Z i I nie jako "źi" i wtedy zawsze zastanawiam się jak Ci ludzie czytają wyraz "zima"), już się nie mogę doczekać kiedy je zmienię bo przy rezerwacjach, w urzędach zawsze problem.
23 maja 2018, 08:12
Ja też tego nie rozumiem, ale kilka moich koleżanek miało taką sytuację. I to nawet nie była kwestia, że mężowi będzie przykro, ale przyszłym mężom w ogóle to się nie podobało i aktywnie się sprzeciwiali, żeby zostały przy panieńskich. Dlatego mają podwójne. Według mnie to sama sytuacja jest przykra.Ja nie rozumiem argumentu tak często podawanego ?bo jemu będzie przykro?. A kobiecie nie będzie przykro, że rezygnuje ze swojego nazwiska?
Pewnie dla tych koleżanek i owszem :P mnie nie było przykro, zamknęłam etap bycia panną zmianą nazwiska na mężowskie :) wiesz jeśli komuś jest smutno i przykro, bo kocha swoje nazwisko to niech je sobie zostawi na litość, jakiegoś ciskania się o to i kłótni też nie rozumiem. Mój mąż wolałby żebym nosiła jego bo wtedy ma poczucie takiej wspólnoty :) ot cała filozofia i rozumiejąc jego punkt widzenia, mając sama bardzo podobne zdanie na ten temat wzięłam jego nazwisko.
Edytowany przez HowTheGrinchStoleChristmas 23 maja 2018, 08:13
23 maja 2018, 08:18
3) mam dwuczłonowe
nie chciałam nazwiska męża, nie rozumiem tej tradycji;-) drugie wzięłam by nie mieć problemu jak pójdę po swoje dziecko do przedszkola czy coś (na razie dzieci nie mam), bo nadawanie dzieciom dwóch nazwisk uważam za dosyć dziwaczne i problematyczne. no i nie chciałam mężowi przykrości robić :P, ale to ten mniejszy argument.
Edytowany przez Despacitoo 23 maja 2018, 08:19
23 maja 2018, 08:37
ja mam nazwisko męża mimo iż długie i kłopotliwe zloszcze się i denerwuje bo wszędzie je przekraczają w każdym urzędzie szkole czy nawet na umowie o pracę. Zdecydowałam się na nazwisko męża bo chciałam mieć takie samo nazwisko jak moje dziecko dwuczlonowe odpada bo mąż ma bardzo długie nazwisko i juz w połączeniu z imieniem magdalena często kratek w urzedowych formularzach brakuje. Dlatego syn ma na imię Kacper bo krótko do tak długiego nazwiska. Nie żałuję taka tradycja a mowie nie wyobrażałam sobie innego nazwiska niż moje dziecko.
23 maja 2018, 08:39
Ślub 16 czerwca, wybrałam opcję nr 3. nie wyobrażam sobie rozstać się w moim nazwiskiem a nazwisko męża jako dodatek to bardzo miły akcent,który również wiele dla mnie znaczy. Dzieci będą miały nazwisko po mężu, ale szczerze mówiąc bardzo podobają mi się u dzieci nazwiska dwuczlonowe.
23 maja 2018, 10:06
Ja mam nazwisko męża. Przemawia do mnie argument tradycyjnej rodziny, w której wszyscy nazywają się tak samo. Chociaż póki co bardziej się jeszcze identyfikuje z panieńskim nazwiskiem :P (2 lata po ślubie)
23 maja 2018, 10:10
Widać ktoś w banku zapomniał dodać, że w razie gdyby sprzedawca poprosił Cię o podanie dowodu osobistego ( a ma prawo) mogłabyś mieć kłopot, bo karta jest imienna i na inną osobę niż dowód. Sprzedawca mógłby kartę zatrzymać i już na policji tłumaczyłabyś, że Ty to Ty, a karta jest Twoja, tylko masz złe nazwisko na karcieOjej, serio? Nawet kartę do banku mam na kogoś, kim nie jestem na wyraźną sugestię banku. Cóż za przykrość.To nie jest moje zdanie, to jest zdanie koleżanek, które mają dwuczłonowe nazwiska. Odbierając telefony w pracy zawsze przedstawiały się jednym nazwiskiem tym po mężu, a nie dwuczłonowym, podpisując hurtowo dokumenty w pracy jęczały, że już nie wyrabiają z tym pisaniem, to samo z wypełnianiem różnych dokumentów urzędowych. Jesteś niekonsekwentna. Nie nazywasz się tylko X, albo tylko Y, nazywasz się X-Y i to był Twój wybór, a teraz usprawiedliwiasz swoje chorągiewkowe zachowanie. Taką podjęłaś decyzję o dwuczłonowym nazwisku, a w praktyce tego nie stosujesz. Ty jako osoba jesteś Panią X-Y, mówienie, że jesteś Panią X, albo Panią Y sprawia, że podajesz się za kogoś kim nie jesteś.To tylko Twoje zdanie. Dla mnie nazwisko dwuczłonowe jest nadzwyczaj praktyczne. I jestem na tyle elastyczna, żeby przestawianie się dostosować do tego, komu się przedstawiam. Na gruncie zawodowym - zawsze pierwszym członem, bo głównie pod tym mnie kojarzą, w sytuacjach dotyczących dziecka tylko drugim, bo tylko to ich interesuje.Mam nazwisko męża. Po koleżankach widziałam, że dwuczłonowe jest niepraktyczne i wiele z nich na co dzień przedstawiała się i tak jednym nazwiskiem (męża) poza tym dwuczłonowe nie znajduje dla mnie uzasadnienia poza jakimś poważnym dorobkiem naukowym, czy artystycznym.
Ja rozumiem, że Ty wiesz lepiej niż ekipa prawników mojego banku, ale jednak ja czuję się zupełnie spokojna. Kartę wyrabiałam, mając nowe nazwisko, w dokumentach musiałam zaznaczyć, który człon nazwiska ma widnieć na karcie - pierwszy, drugi, czy oba. I tyle. Identyfikacja karty odbywa się po numerze, nie nazwisku. Jak widzisz nawet dokumenty bankowe są mniej nadęte niż Ty.