Temat: Nazwisko po ślubie.

Która opcja jest Waszym zdaniem "najlepsza"  (bądź na którą Wy się zdecydowałyście)  i dlaczego? :)


1) Zostać przy swoim,
2) Przyjąć nazwisko męża,
3) Nazwisko dwuczłonowe.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta aż z ciekawości zapytałam znajomą w temacie. Marsica ma rację - na oficjalnych dokumentach musisz mieć dwuczłonowe, inaczej masz dokument na zupełnie inną osobę. Na nieoficjalnych dokumentach jak np. karta do siłowni, karnet na basen możesz wybierać, ale już dowód osobisty, karta zdrowia, karta do banku itd. musi mieć dwuczłonowe. Więc możesz nigdy nie mieć problemów z tym związanych, ale nie daj bóg trafisz gdzieś na służbistkę, która kartę sprawdzi z dowodem, to ma pełne prawo zadziałać tak jakbyś komuś kartę ukradła. 

służbista w auchan na przykład ?:) serio wierzycie w to, że coś by ją spotkało za to, że nie wymieniła karty ? mi też poradzili w banku bym została przy starej (bo i tak za kilka mscy miała stracić ważność). dodatkowo jak robisz zakupy raczej się nie zdarza by ktoś Cie legitymował.:P więc problem rodem z tych czysto abstrakcyjnych ;-) co nie zmienia faktu, że po zmianie nazwiska dokumenty należy wymienić na te z właściwym nazwiskiem (to jest dokładnie tak że zachowujesz sobie dokument z nazwiskiem panieńskim, a nie wystawiony na zupełnie inną osobę haha). na pewno mogą za to wlepić mandat, ale ubawiło mnie pisanie że ktoś by ją potraktował jak złodzieja. bez przesady. ja w pracy posługuję się panieńskim nazwiskiem z czystego wygodnictwa, ale jak podpisuję się na formalnych dokumentach to oczywiście pełnym brzmieniem mojego imienia i nazwiska. nie widzę w tym większej zbrodni:P

Despacitoo napisał(a):

Corinek napisał(a):

AgnieszkaHiacynta aż z ciekawości zapytałam znajomą w temacie. Marsica ma rację - na oficjalnych dokumentach musisz mieć dwuczłonowe, inaczej masz dokument na zupełnie inną osobę. Na nieoficjalnych dokumentach jak np. karta do siłowni, karnet na basen możesz wybierać, ale już dowód osobisty, karta zdrowia, karta do banku itd. musi mieć dwuczłonowe. Więc możesz nigdy nie mieć problemów z tym związanych, ale nie daj bóg trafisz gdzieś na służbistkę, która kartę sprawdzi z dowodem, to ma pełne prawo zadziałać tak jakbyś komuś kartę ukradła. 
służbista w auchan na przykład ?:) serio wierzycie w to, że coś by ją spotkało za to, że nie wymieniła karty ? mi też poradzili w banku bym została przy starej (bo i tak za kilka mscy miała stracić ważność). dodatkowo jak robisz zakupy raczej się nie zdarza by ktoś Cie legitymował.:P więc problem rodem z tych czysto abstrakcyjnych ;-)

Omawiany tu problem był nie tylko abstrakcyjny, ale i absurdalny, ponieważ ja dokumenty wymieniłam, kartę również, natomiast w formularzu bankowym dostałam propozycję zapisu na karcie jednego członu nazwiska nie dwóch i z niej skorzystałam. Karta (trzeci z kolei egzemplarz) jest zakodowana na moje podwójne nazwisko i grozi mi co najwyżej jedno połączenie z bankiem w celu wyjaśnienia sytuacji, gdyby ktoś już tak bardzo miał wątpliwości co do tego, że w dowodzie jest dwa człony nazwiska, a na karcie wytłoczony jeden. Ale to trzeba się mocno nudzić, a ludzie pracy raczej rzadko się w dzisiejszych czasach nudzą.

Na pewno przejde na nazwisko meza, jestem nauczona z domu, że z mężem żona się zrasta i małżonek jest ważniejszy niż dzieci - nie ma to nic wspólnego z tradycją - i jesli ma sie jakies opory, np. przed nazwiskiem czy wspolnotą majątkową, to znaczy ze to nie jest odpowiedni człowiek i trzeba szukać dalej.

swinka_bebe napisał(a):

Na pewno przejde na nazwisko meza, jestem nauczona z domu, że z mężem żona się zrasta i małżonek jest ważniejszy niż dzieci - nie ma to nic wspólnego z tradycją - i jesli ma sie jakies opory, np. przed nazwiskiem czy wspolnotą majątkową, to znaczy ze to nie jest odpowiedni człowiek i trzeba szukać dalej.

Nie zartuj...

3. 

Dlaczego?

Bo jak nazwę dziecko nazwiskiem męża to przynajmniej będzie wiadomo, że to wspólne. A swoje? Nie pozbędę się go, to tak jakbym porzuciła swoją osobowość... Chodziłam z tym nazwiskiem tyle lat, nie zmienię je na nazwisko z kim nie mam więzów krwi.

Przyjęłam nazwisko męża, bo moje panieńskie było bardzo skomplikowane. Nawet w Polsce miałam z nim problem. Męża jest łatwiejsze, poza tym podoba mi się. Dwuczłonowe z tego samego powodu odpadało. Poza oba nawiska są akurat bardzo długie i razem ładnie nie brzmiały nawet. Pomijam że zajęłby by vhyba całą długość dowodu osobistego :-D
Nie chodziło o tradycję i takie tam, czysty pragmatyzm w moim przypadku.

Przyjęłabym nazwisko przyszłego męża. Moje jest dość długie i bywa przekręcane. Plusy? Jest unikatowe, bo w Polsce nosi je tylko kilka osób. Mimo wszystko, gdy będę miała okazję je zmienić, na pewno to zrobię.

Pasek wagi

A mnie się podobają dwuczłonowe nazwiska, co prawda - nie wszystkie, kwestia dopasowania :) Myślę, że na coś takiego bym poszła

ja zrobię dokładnie jak moja mama ;) czyli będę miała nazwisko podwójne ale na co dzien będę korzystala z nazwiska męża. Dwuczłonowe będzie do rzeczy oficjalnych. Mimo, ze będzie to duzo rubryczek (mam długie imię, drugie imię i nasze nazwiska są długie) to nie chce całkiem rezygnować z mojego nazwiska ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.