Temat: Nazwisko po ślubie.

Która opcja jest Waszym zdaniem "najlepsza"  (bądź na którą Wy się zdecydowałyście)  i dlaczego? :)


1) Zostać przy swoim,
2) Przyjąć nazwisko męża,
3) Nazwisko dwuczłonowe.

Pasek wagi

patasola napisał(a):

Nie wiem, dlaczego Was tak obchodzi czyjes nazwisko i pouczacie inne kobiety jak mają się nim poslugiwac. Niech Agniwszka Hiacynta robi, jak jej wygodniej. Ja zistalam orzy swoim, ale jesli jestesmy razem gdzieś z męzem to tez np.przedstawwiam się jego nazwiskiem. i co wam do tego? nic.

W całej dyskusji chodzi o to, że dziewczyna podjęła taką, a nie inna decyzję, a postępuje niezgodnie z prawem i swoją własną decyzją życiową posługując się w pracy innym nazwiskiem, a idąc na zebranie do dziecka innym. Poza tym mowa była o tym, że nazwisko dwuczłonowe nie jest praktyczne, AH nie zgodziła się z tym podając, że dla niej jest praktyczne, bo .... bo go nie używa hahaha. 

Ależ używaj Ty też sobie jak chcesz tylko wykłócanie się poprzez pokazywanie niekonsekwencji i niezrozumienia decyzji, czy tematu jest co najmniej śmieszne i żenujące. 

Marisca napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

AgnieszkaHiacynta - trochę teraz Cie nie rozumiem. Piszesz "Dla mnie nazwisko dwuczłonowe jest bardzo praktyczne, bo pozwala zachować ciągłość ze swoim dorobkiem zawodowym sprzed ślubu i podkreślić więź z mężem i dziećmi.", ale nie używasz tego nazwiska,tylko raz używasz panieńskiego, a raz męża. To tak jakbyś w pracy usuwała tą więź z mężem, a w domu olewała swoje korzenie. . 
Jeśli idę na zebranie do dziecka do szkoły, to nikogo nie obchodzi jak ja się nazywam, tylko czyim jestem rodzicem. A w pracy to ludzie i tak kojarzą mnie pod nazwiskiem sprzed ślubu, więc jeśli wpiszę/powiem podwójne, to i tak drugi człon ignorują. Nowo poznanym osobom zawsze przedstawiam się nazwiskiem podwójnym.
To brzmi tak jakbyś w pracy się wstydziła, że masz męża. Bo po to wzięłaś dodatkowo jego nazwisko by "podkreślić więź", którą w pracy usuwasz.  
Ja nie chodzę do pracy podkreślać więź z kimkolwiek, tylko rozwijać się zarabiać pieniądze na nasze wspólne życie. Drugi człon wzięłam po to, żeby podzbiorem mojego nazwiska było nazwisko dziecka.
Rozumiem, ale wtedy w pracy podajesz się za kogoś kim nie jesteś. 
W pracy bezwzględnie pracodawca może wymusić stosowanie nazwiska dwuczłonowego i w pracy należy posługiwać się tylko dwuczłonowym. Tak samo w szkole kiedy idzie na zebranie do dziecka, albo na rozmowę z nauczycielką, bo nie idzie się na kawę do koleżanki tylko do instytucji i występuje się jako opiekun prawny czy przedstawiciel ustawowy dziecka. 

Spokojnie, pensję przesyłają mi na dwuczłonowe. W dokumentach też widnieje dwuczłonowe. Mucha nie siada. W dzienniku lekcyjnym też widnieje dwuczłonowe.

Corinek napisał(a):

A ja rozumiem AgnieszkaHiacynta i pewnie gdybym miała dwa długie nazwiska, to robiłabym dokładnie tak samo jak ona z tą różnicą, że na dokumentach jednak zadbałabym o to by mieć pełne dane. Ale rozumiem zamysł używania nazwisk zamiennie i w sumie uważam to za inteligentne manipulowanie informacją.

Nie,  to nie jest ani trochę inteligentne niestety .... 

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Marisca napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

AgnieszkaHiacynta - trochę teraz Cie nie rozumiem. Piszesz "Dla mnie nazwisko dwuczłonowe jest bardzo praktyczne, bo pozwala zachować ciągłość ze swoim dorobkiem zawodowym sprzed ślubu i podkreślić więź z mężem i dziećmi.", ale nie używasz tego nazwiska,tylko raz używasz panieńskiego, a raz męża. To tak jakbyś w pracy usuwała tą więź z mężem, a w domu olewała swoje korzenie. . 
Jeśli idę na zebranie do dziecka do szkoły, to nikogo nie obchodzi jak ja się nazywam, tylko czyim jestem rodzicem. A w pracy to ludzie i tak kojarzą mnie pod nazwiskiem sprzed ślubu, więc jeśli wpiszę/powiem podwójne, to i tak drugi człon ignorują. Nowo poznanym osobom zawsze przedstawiam się nazwiskiem podwójnym.
To brzmi tak jakbyś w pracy się wstydziła, że masz męża. Bo po to wzięłaś dodatkowo jego nazwisko by "podkreślić więź", którą w pracy usuwasz.  
Ja nie chodzę do pracy podkreślać więź z kimkolwiek, tylko rozwijać się zarabiać pieniądze na nasze wspólne życie. Drugi człon wzięłam po to, żeby podzbiorem mojego nazwiska było nazwisko dziecka.
Rozumiem, ale wtedy w pracy podajesz się za kogoś kim nie jesteś. 
W pracy bezwzględnie pracodawca może wymusić stosowanie nazwiska dwuczłonowego i w pracy należy posługiwać się tylko dwuczłonowym. Tak samo w szkole kiedy idzie na zebranie do dziecka, albo na rozmowę z nauczycielką, bo nie idzie się na kawę do koleżanki tylko do instytucji i występuje się jako opiekun prawny czy przedstawiciel ustawowy dziecka. 
Spokojnie, pensję przesyłają mi na dwuczłonowe. W dokumentach też widnieje dwuczłonowe. Mucha nie siada. W dzienniku lekcyjnym też widnieje dwuczłonowe.

To nie było do Cienie.

Marisca napisał(a):

Corinek napisał(a):

A ja rozumiem AgnieszkaHiacynta i pewnie gdybym miała dwa długie nazwiska, to robiłabym dokładnie tak samo jak ona z tą różnicą, że na dokumentach jednak zadbałabym o to by mieć pełne dane. Ale rozumiem zamysł używania nazwisk zamiennie i w sumie uważam to za inteligentne manipulowanie informacją.
Nie,  to nie jest ani trochę inteligentne niestety .... 

To twoje zdanie i masz do niego prawo. Ale to już subiektywne odczucie, więc kłócić się nie będę.

Pasek wagi

patasola napisał(a):

Nie wiem, dlaczego Was tak obchodzi czyjes nazwisko i pouczacie inne kobiety jak mają się nim poslugiwac. Niech Agniwszka Hiacynta robi, jak jej wygodniej. Ja zostalam przy swoim, ale jesli jestesmy razem gdzieś z męzem to tez np.przedstawwiam się jego nazwiskiem. i co wam do tego? nic.w każdym temacie znajdą się specjalistki od tego, jak należy żyć...

Marisca się po prostu nudzi. Siedzi tu przyczajona i czeka aż ktoś wejdzie z nią w dyskusję. Następnie atakuje, wysuwając jedynie słuszne argumenty, mające się do rzeczywistości jak pięść do nosa. Z takimi ludźmi najlepiej nie wchodzić w dyskusję, ale czasem człowiek za późno zauważy komu odpowiada i potem leci tysiąc jedynie słusznych słów na jedno zdanie.

Czytam i czytam i oczom nie wierzę jak niektóre z Was bardzo obchodzi że Agnieszka przedstawia się tak a nie inaczej. Tyle mądrości tu padlo! Na gruncie prywatnym może się przedstawiać jak jej się podoba, w sferze publicznej zgodnie z prawem powinna dwoma, ale nawet jeśli tego nie robi i nawet jeśli miałaby jakieś w związku z tym problemy to wyłacznie jej sprawa. Myślę, że zdaje sobie z tego sprawe i bez tych pouczających wykładów strażników prawa i norm społecznych. Jakby każdy był tak krytyczny dla siebie jak dla innych to świat bylby idealny.

Odpowiadają autorce: mam dwuczłonowe. Chciałam zachować swoje z szacunku dla rodziców oraz dlatego, że zbyt się z nim utożsamiam. Męża przyjęłam, bo chciałam mieć i jego (ale nigdy jako jedno).

patasola napisał(a):

Nie wiem, dlaczego Was tak obchodzi czyjes nazwisko i pouczacie inne kobiety jak mają się nim poslugiwac. Niech Agniwszka Hiacynta robi, jak jej wygodniej. Ja zostalam przy swoim, ale jesli jestesmy razem gdzieś z męzem to tez np.przedstawwiam się jego nazwiskiem. i co wam do tego? nic.w każdym temacie znajdą się specjalistki od tego, jak należy żyć...

Dokładnie! 
Jak zwykle Marisca zmusza innych do pójścia swoja drogą życiową. Któraś z dziewczyn napisała, że niby Agnieszka ubliża dziewczynom, które wzięły nazwisko po mężu, przy czym nie widzi wywodów najmądrzejszej forumowiczki na vitalii. Marisca wszyscy już wiemy, że studia prawnicze są naj, ponieważ Ty je ukończyłaś, że podwójne nazwisko to pomysł z dupy bo Twoja znajoma, znajoma Twojej mamy i kurna jeszcze inna ciotka tak ma i jest w dupie. Cieszymy się, że podjęłaś jedyną słuszną decyzję i wzięłaś nazwisko po mężu. Panie w banku na pewno Cię uwielbiają. Idź wydaj jakiś poradnik o swoich racjach bo szkoda Twojego talentu na vitalię. 

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Marisca napisał(a):

Corinek napisał(a):

A ja rozumiem AgnieszkaHiacynta i pewnie gdybym miała dwa długie nazwiska, to robiłabym dokładnie tak samo jak ona z tą różnicą, że na dokumentach jednak zadbałabym o to by mieć pełne dane. Ale rozumiem zamysł używania nazwisk zamiennie i w sumie uważam to za inteligentne manipulowanie informacją.
Nie,  to nie jest ani trochę inteligentne niestety .... 
To twoje zdanie i masz do niego prawo. Ale to już subiektywne odczucie, więc kłócić się nie będę.

To już przykre, że dla Ciebie manipulacja ma pozytywny wydźwięk, bo rozumiem, że inteligencja jest przez Ciebie traktowana jako coś pozytywnego, pożądanego. 

dwuczłonowe, dzieci maja męża

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.