Temat: moja przyjaciółka jest w tarapatach

Nie wiesz gdzie mieszka Twoja przyjaciółka? Dziwne trochę, ale ok...Ja zabrałabym męża i pojechała do niej upewnić się, czy wszystko ok. Ewentualnie gdybym nie mogła zadzwoniła do jej brata i powiedziała jak sytuacja wygląda. 

Szukaj kontaktu z bratem a póki się nie odezwie to na Facebooku z kimś z ich rodziny (mamą, tata) czy bliskimi znajomymi brata! Są też różne infolinie czynne chyba nawet całą dobę dla ofiar przemocy, czy dla telefony zaufania. Zadzwoń pod taki numer, mam nadzieję że ktoś Tobie doradzi co zrobić. A najlepiej jakbys zadzwoniła na numer dla ofiar przemocy domowej, czy kobiet. Jak to było, niebieska linia? Oni tam mieli i mjaa doczynienia z różnymi sytuacjami i różnymi psycholami. Jak nie to rzeczywiście możesz zadzwonić na policję żeby sprawdzili co u niej. Że była awantura domowa a mąż zabrał jej telefon itp. Teraz jest na tyle głośno o takich sytuacjach gdzie nikt nic nie zgłaszał, a potem dochodziło do przemocy czy tragedii, że może policja nie zlekcewaźy takiego sygnału.

.

Jezeli uwazasz,  ze dziewczyna jest w sytuacji zagrozenia zycia, to wezwij policje, a nie boga. Twoje stany ducha niczemu nie sluza. 

Sa tez sluzby socjalne.  Nie masz prawa teraz sie egzaltowac,  bo najmniej chodzi o ciebie. 

Nie mogę jej też zrobić piekła w tym domu, gdy wiem, że nikogo tam nie ma. A on jest coraz bardziej bezczelny ona zastraszona. Jednak dziś się z nią spotkam. Spróbuję jej pomóc. To nie jest takie proste, wezwij policje, zapewnie nie ma go w domu, skoro ona ma dostęp do swojego telefonu. 

Wiesz o tym, ze ktos kogos zepchnal ze schodow, wiec zglaszasz do odpowiednich sluzb,  albo mozesz byc oskarzona o wspoludzial.  Tak samo jak nas tu wkrecasz.  O co ci chodzi? Nie wiesz jak zareagowac w obliczu znecania sie ? Istnieja domy samotnej matki itd

Ale bredzisz. 

Nie dzwon na policje! Jesli ona jest ofiara przemocy domowej i jeszcze nie bylo zadnych zgloszen to najprawdopodobniej on udaje ideal przed wszystkimi i nie bedzie zadnych dowodów a moze go to tylko podburzyc i bedzie wobec niej jeszcze gorszy. Ty uspokoisz sumienie ale to ona z nim zostanie po tym wszystkim a on sie zemsci. Sprobuj z nia porozmawiac przy najblizszej okazji o tym ze to nie jest normalne i tak milosc nie wyglada i moze nakieruj zeby go zostawila?

Wiem właśnie. Ona się boi że nie ma pieniędzy i nie ma dokąd iść, ale spróbuję ja dziś przekonać. Powinna iść na obdukcję i jak najszybciej od niego zwiac. Ja co prawda mam bardzo małe mieszkanie, ale na początek może do mnie przyjechać i potem rozpocząć wszystkie procedury. Mówi że go nie kocha już tylko się boi... 

Skoro odciął ją od jakichkolwiek pieniędzy, to niech go pozwie o alimenty, nawet jak są małżeństwem. Takie sprawy sąd szybko rozpatruje.