Temat: Apel do osob poruszajacych sie komunikacja miejska

To nie duzy portal ale moze do kogos trafi moj apel. Jako mama dwojki dzieci przemieszczajaca sie z punktu A do punktu B tramwajami oraz autobusami podwojnym wozkiem apeluje. Duza przestrzen przy drugim wejsciu jest wlasnie dla matek z dziecmi dla wozkow dla indwalidow czy bagazy. Nie dla umalowanych dziun ze sztucznymi ustami i rzesami czy chloptasiow chlopkow roztropkow w rurkach. No sory ale naprawde mozna sie przesunac, byc empatycznym. Podniescie czasem wzrok znam smartfona za zlotowke! Myslicie ze to tak fajnie jest prosic sie, przepraszac uwazac zeby nie przejechac komus po nodze? Naprawde. Dodatkowo warto bylo by zdejmowac plecaki z grzbietow bo to naprawde nic milego dostac po ryju kolorowym tornistrem. I nie. Nie ma czegos takiego jak "tylko jeden przystanek" pomyslcie o innych naprawde!

Jak ktoś jest burakiem, to apel nigdy nie trafi. Może gdyby takim młotkom nogi połamac i zmusić do przemieszczania się na wózku, to wtedy. 

Yngvild napisał(a):

Marisca napisał(a):

Jak mnie to też wkurza w autobusach, w sklepie itp. ludzie  z łepami w telefonie, słuchawki na uszach i wyłącznie swój świat jakby innych nie było.Ostatnio przed świętami kolejka w mięsnym na 30 osób. Na końcu kolejki kobieta w zaawansowanej ciąży , widzę, że jej ciężko przestępuje z nogi na nogę. Podchodzę do ekspedientek i tylko proszę o przepuszczenie tej Pani bez żadnego komentarza itp. Zaraz awantura na pól sklepu, najpierw ekspedientki na mnie najechały, że one nie mają obowiązku patrzeć kto stoi w kolejce, a inni klienci darli się, że oni pilnują swoich portfeli i jakby ktoś potrzebował to sam poprosiłby o przepuszczenie, a skoro Pani nie prosiła tzn. że dobrze się czuje. I na to odpowiedziałam, że z uwagi na chamską i samolubną postawę ludzi nikt nawet nie prosi o takie rzeczy nawet jeśli potrzebuje, bo woli wystać jak się nasłuchać. A co do miejsc w komunikacji dla wózków. Zanim jeszcze pomyślałam o byciu mamą nie miałam problemu z zauważeniem oznaczeń i przepuszczaniem , czy robieniem miejsca uprzywilejowanym także bez przesady, że ludzie nie zwracają na te oznaczenia uwagi, albo trzeba się o swoje prawa upominać. 
Kobieto od tego ludzie maja buzie żeby się odezwać.  A żeby nie było, ze kogokolwiek dyskryminuje to można tez pokazać jeśli ktoś mówić nie może ;) i już. Naprawdę ludzie nie są od tego, żeby z odległości wypatrywać wszystkich uprzywilejowanych. Ja na ogół staram się zwracać uwagę na innych ale tez zdarza mi się zamyślić, czytać książkę czy cokolwiek. Bo szkoda mi 30 min na rozglądanie się czy przez przypadek nie ma kogoś uprzywilejowanego. Jeżeli ktoś się odezwie to bez szemrani ustąpię miejsca i tyle. Tak się żyje w społeczeństwie - komunikując swoje potrzeby ;) a nie licząc, ze każdy będzie wyszukiwał kobiety w ciąży, z wózkiem, czlowieka o kulach czy bez ręki.

Nic nie zrozumiałaś.

Ja tylko poprosiłam o przepuszczenie kogoś nie komentując w ogóle tego i liczyłam na  życzliwość względem tej Pani i zrozumienie, nawet na uśmiechy i chęć pomocy. Inni nie zauważyli, ale ja zauważyłam natomiast z drugiej strony był ataki nie bardzo wiem czemu, bo nikomu nic nie zarzuciłam. 

Po 2 jak się jest w miejscu typu komunikacja zbiorowa to jednak obowiązkiem jest zwracanie uwagi na innych, wynika to z tego, że nie żyjemy sami na bezludnej wyspie tylko wśród społeczeństwa, więc trzeba umieć się zachować ii co jakiś czas się rozejrzeć, czy komuś nie  ustąpić miejsca , zastanowić się czy kogoś nie przygniatamy itp. Inaczej to jest po prostu nieumiejętność życia w społeczeństwie, egoizm i brak kultury. 

P.S.

Byłam w zagrożonej ciąży. Miałam do wykonania krzywą cukrową, badanie trwa 2h i tyle też było czynne laboratorium. Przyszłam 15 min przed czasem , a tam kolejka na 50 osób. Podeszłam do przodu powiedziałam co i jak i poprosiłam, o pierwszeństwo z uwagi na to, że jak odczekam swoje w kolejce to nie zdążę stawić się na ostatnią próbę po 2h , bo zamkną mi laboratorium , a przyjść godzinę przed otwarciem nie mogę, bo źle się czuję. I jakoś komunikowanie potrzeb nie zadziałało, bo zostałam porządnie zjechana, również słyszałam, że chyba jestem w urojonej ciąży i były pytania, o to  którym miesiącu jestem, na co nie wytrzymałam i powiedziałam, że w 11 miesiącu, a poza tym nie każda kobieta w ciąży musi wyglądać jak spasiona świnia, żeby było widać. 

Więc rozumiem innych, że nawet jak potrzebują to nie komunikują swoich potrzeb tylko wolą zaczekać na odrobinę życzliwości i nieprzymusoznej dobrej woli, aby nie spotkać się z chamstwem i nie stresować dodatkowo. 

SmoczycaKamila napisał(a):

Dodatkowo warto bylo by zdejmowac plecaki z grzbietow bo to naprawde nic milego dostac po ryju kolorowym tornistrem. I nie. Nie ma czegos takiego jak "tylko jeden przystanek" pomyslcie o innych naprawde!

To wiele wyjaśnia 

Przestań, ani Tobie korona nie spadnie z tego powodu że przeprosisz kogoś ani ten osobie że się przesunie. Jak człowiek ma dużo rzeczy na głowie to nie będzie się zastanawiał czy stanął w odpowiednim miejscu... Bądźmy dla siebie mili i tyle :) 

Marisca napisał(a):

Yngvild napisał(a):

Marisca napisał(a):

Jak mnie to też wkurza w autobusach, w sklepie itp. ludzie  z łepami w telefonie, słuchawki na uszach i wyłącznie swój świat jakby innych nie było.Ostatnio przed świętami kolejka w mięsnym na 30 osób. Na końcu kolejki kobieta w zaawansowanej ciąży , widzę, że jej ciężko przestępuje z nogi na nogę. Podchodzę do ekspedientek i tylko proszę o przepuszczenie tej Pani bez żadnego komentarza itp. Zaraz awantura na pól sklepu, najpierw ekspedientki na mnie najechały, że one nie mają obowiązku patrzeć kto stoi w kolejce, a inni klienci darli się, że oni pilnują swoich portfeli i jakby ktoś potrzebował to sam poprosiłby o przepuszczenie, a skoro Pani nie prosiła tzn. że dobrze się czuje. I na to odpowiedziałam, że z uwagi na chamską i samolubną postawę ludzi nikt nawet nie prosi o takie rzeczy nawet jeśli potrzebuje, bo woli wystać jak się nasłuchać. A co do miejsc w komunikacji dla wózków. Zanim jeszcze pomyślałam o byciu mamą nie miałam problemu z zauważeniem oznaczeń i przepuszczaniem , czy robieniem miejsca uprzywilejowanym także bez przesady, że ludzie nie zwracają na te oznaczenia uwagi, albo trzeba się o swoje prawa upominać. 
Kobieto od tego ludzie maja buzie żeby się odezwać.  A żeby nie było, ze kogokolwiek dyskryminuje to można tez pokazać jeśli ktoś mówić nie może ;) i już. Naprawdę ludzie nie są od tego, żeby z odległości wypatrywać wszystkich uprzywilejowanych. Ja na ogół staram się zwracać uwagę na innych ale tez zdarza mi się zamyślić, czytać książkę czy cokolwiek. Bo szkoda mi 30 min na rozglądanie się czy przez przypadek nie ma kogoś uprzywilejowanego. Jeżeli ktoś się odezwie to bez szemrani ustąpię miejsca i tyle. Tak się żyje w społeczeństwie - komunikując swoje potrzeby ;) a nie licząc, ze każdy będzie wyszukiwał kobiety w ciąży, z wózkiem, czlowieka o kulach czy bez ręki.
Nic nie zrozumiałaś.Ja tylko poprosiłam o przepuszczenie kogoś nie komentując w ogóle tego i liczyłam na  życzliwość względem tej Pani i zrozumienie, nawet na uśmiechy i chęć pomocy. Inni nie zauważyli, ale ja zauważyłam natomiast z drugiej strony był ataki nie bardzo wiem czemu, bo nikomu nic nie zarzuciłam. Po 2 jak się jest w miejscu typu komunikacja zbiorowa to jednak obowiązkiem jest zwracanie uwagi na innych, wynika to z tego, że nie żyjemy sami na bezludnej wyspie tylko wśród społeczeństwa, więc trzeba umieć się zachować ii co jakiś czas się rozejrzeć, czy komuś nie  ustąpić miejsca , zastanowić się czy kogoś nie przygniatamy itp. Inaczej to jest po prostu nieumiejętność życia w społeczeństwie, egoizm i brak kultury. P.S.Byłam w zagrożonej ciąży. Miałam do wykonania krzywą cukrową, badanie trwa 2h i tyle też było czynne laboratorium. Przyszłam 15 min przed czasem , a tam kolejka na 50 osób. Podeszłam do przodu powiedziałam co i jak i poprosiłam, o pierwszeństwo z uwagi na to, że jak odczekam swoje w kolejce to nie zdążę stawić się na ostatnią próbę po 2h , bo zamkną mi laboratorium , a przyjść godzinę przed otwarciem nie mogę, bo źle się czuję. I jakoś komunikowanie potrzeb nie zadziałało, bo zostałam porządnie zjechana, również słyszałam, że chyba jestem w urojonej ciąży i były pytania, o to  którym miesiącu jestem, na co nie wytrzymałam i powiedziałam, że w 11 miesiącu, a poza tym nie każda kobieta w ciąży musi wyglądać jak spasiona świnia, żeby było widać. Więc rozumiem innych, że nawet jak potrzebują to nie komunikują swoich potrzeb tylko wolą zaczekać na odrobinę życzliwości i nieprzymusoznej dobrej woli, aby nie spotkać się z chamstwem i nie stresować dodatkowo. 

Ja już się wypisuje z tej dyskusji ale Ty na forum sprawiasz wrażenie przemądrzałej jędzy, w życiu pewnie jest podobnie - ja nigdy nie spotykam się z niechęcią wiec albo wyolbrzymiasz albo masz w głosie od razu pretensje ;) nie byłam jeszcze w ciąży ale często łapie kontuzje, miałam wiele problemów zdrowotnych i nikt nigdy nie odmówił mi ani pierwszeństwa ani pomocy, nawet jeśli nie byłam formalnie uprzywilejowana. Ale ja nigdy nie uważałam, ze każdy ma na mnie zwracać uwagę, jedynie grzecznie (naprawdę grzecznie) się odzywałam ;) ale są aferzyści, którzy nawet prośbę wypowiadają z pretensja i wtedy budzą niechęć. 

Pozdrawiam bo znikam z tematu ;)

Pasek wagi

sprostowanie: ale ja tych ludzi prosze,mowie czasem kilkukrotnie "pardon" lub po prostu przepraszam ale dziunia lub lamus dalej stoja ewentualnie przesuna sie dwa kroki i tyle 

Naprawde ludzie opanujcie sie

SmoczycaKamila napisał(a):

sprostowanie: ale ja tych ludzi prosze,mowie czasem kilkukrotnie "pardon" lub po prostu przepraszam ale dziunia lub lamus dalej stoja ewentualnie przesuna sie dwa kroki i tyle Naprawde ludzie opanujcie sie

Może trzeba zaczynać od "przepraszam" a "pardon" zachować do wykorzystania w drugim kroku. Nie każdy jest takim światowcem::D

Pasek wagi

Popieram! I ustepujmy sobie miejsca. Ja jestem w 7.miesiacu i naprawdę bywa mi ciężko, a nie ustepuje nikt, lub... tylko starsze panie :/ reszta spoleczenstwa jest zbyt zmeczona lub schorowana...

patasola napisał(a):

Popieram! I ustepujmy sobie miejsca. Ja jestem w 7.miesiacu i naprawdę bywa mi ciężko, a nie ustepuje nikt, lub... tylko starsze panie :/ reszta spoleczenstwa jest zbyt zmeczona lub schorowana...

Coś w tym jest, mnie też ustępowały miejsca tylko starsze panie.

Pasek wagi

Yngvild napisał(a):

Marisca napisał(a):

Yngvild napisał(a):

Marisca napisał(a):

Jak mnie to też wkurza w autobusach, w sklepie itp. ludzie  z łepami w telefonie, słuchawki na uszach i wyłącznie swój świat jakby innych nie było.Ostatnio przed świętami kolejka w mięsnym na 30 osób. Na końcu kolejki kobieta w zaawansowanej ciąży , widzę, że jej ciężko przestępuje z nogi na nogę. Podchodzę do ekspedientek i tylko proszę o przepuszczenie tej Pani bez żadnego komentarza itp. Zaraz awantura na pól sklepu, najpierw ekspedientki na mnie najechały, że one nie mają obowiązku patrzeć kto stoi w kolejce, a inni klienci darli się, że oni pilnują swoich portfeli i jakby ktoś potrzebował to sam poprosiłby o przepuszczenie, a skoro Pani nie prosiła tzn. że dobrze się czuje. I na to odpowiedziałam, że z uwagi na chamską i samolubną postawę ludzi nikt nawet nie prosi o takie rzeczy nawet jeśli potrzebuje, bo woli wystać jak się nasłuchać. A co do miejsc w komunikacji dla wózków. Zanim jeszcze pomyślałam o byciu mamą nie miałam problemu z zauważeniem oznaczeń i przepuszczaniem , czy robieniem miejsca uprzywilejowanym także bez przesady, że ludzie nie zwracają na te oznaczenia uwagi, albo trzeba się o swoje prawa upominać. 
Kobieto od tego ludzie maja buzie żeby się odezwać.  A żeby nie było, ze kogokolwiek dyskryminuje to można tez pokazać jeśli ktoś mówić nie może ;) i już. Naprawdę ludzie nie są od tego, żeby z odległości wypatrywać wszystkich uprzywilejowanych. Ja na ogół staram się zwracać uwagę na innych ale tez zdarza mi się zamyślić, czytać książkę czy cokolwiek. Bo szkoda mi 30 min na rozglądanie się czy przez przypadek nie ma kogoś uprzywilejowanego. Jeżeli ktoś się odezwie to bez szemrani ustąpię miejsca i tyle. Tak się żyje w społeczeństwie - komunikując swoje potrzeby ;) a nie licząc, ze każdy będzie wyszukiwał kobiety w ciąży, z wózkiem, czlowieka o kulach czy bez ręki.
Nic nie zrozumiałaś.Ja tylko poprosiłam o przepuszczenie kogoś nie komentując w ogóle tego i liczyłam na  życzliwość względem tej Pani i zrozumienie, nawet na uśmiechy i chęć pomocy. Inni nie zauważyli, ale ja zauważyłam natomiast z drugiej strony był ataki nie bardzo wiem czemu, bo nikomu nic nie zarzuciłam. Po 2 jak się jest w miejscu typu komunikacja zbiorowa to jednak obowiązkiem jest zwracanie uwagi na innych, wynika to z tego, że nie żyjemy sami na bezludnej wyspie tylko wśród społeczeństwa, więc trzeba umieć się zachować ii co jakiś czas się rozejrzeć, czy komuś nie  ustąpić miejsca , zastanowić się czy kogoś nie przygniatamy itp. Inaczej to jest po prostu nieumiejętność życia w społeczeństwie, egoizm i brak kultury. P.S.Byłam w zagrożonej ciąży. Miałam do wykonania krzywą cukrową, badanie trwa 2h i tyle też było czynne laboratorium. Przyszłam 15 min przed czasem , a tam kolejka na 50 osób. Podeszłam do przodu powiedziałam co i jak i poprosiłam, o pierwszeństwo z uwagi na to, że jak odczekam swoje w kolejce to nie zdążę stawić się na ostatnią próbę po 2h , bo zamkną mi laboratorium , a przyjść godzinę przed otwarciem nie mogę, bo źle się czuję. I jakoś komunikowanie potrzeb nie zadziałało, bo zostałam porządnie zjechana, również słyszałam, że chyba jestem w urojonej ciąży i były pytania, o to  którym miesiącu jestem, na co nie wytrzymałam i powiedziałam, że w 11 miesiącu, a poza tym nie każda kobieta w ciąży musi wyglądać jak spasiona świnia, żeby było widać. Więc rozumiem innych, że nawet jak potrzebują to nie komunikują swoich potrzeb tylko wolą zaczekać na odrobinę życzliwości i nieprzymusoznej dobrej woli, aby nie spotkać się z chamstwem i nie stresować dodatkowo. 
Ja już się wypisuje z tej dyskusji ale Ty na forum sprawiasz wrażenie przemądrzałej jędzy, w życiu pewnie jest podobnie - ja nigdy nie spotykam się z niechęcią wiec albo wyolbrzymiasz albo masz w głosie od razu pretensje ;) nie byłam jeszcze w ciąży ale często łapie kontuzje, miałam wiele problemów zdrowotnych i nikt nigdy nie odmówił mi ani pierwszeństwa ani pomocy, nawet jeśli nie byłam formalnie uprzywilejowana. Ale ja nigdy nie uważałam, ze każdy ma na mnie zwracać uwagę, jedynie grzecznie (naprawdę grzecznie) się odzywałam ;) ale są aferzyści, którzy nawet prośbę wypowiadają z pretensja i wtedy budzą niechęć. Pozdrawiam bo znikam z tematu ;)

Dobrze, że się wypisujesz z dyskusji skoro twierdzisz, że   oczywiście wiesz lepiej, od razu zakładając, że  albo wyolbrzymiam, albo mam w głosie pretensje. Nie ma sensu prowadzić takiej bezprzedmiotowej dyskusji. Na pewno podchodzę do tych biednych ludzi i od razu po nich bluzgam, albo wykazuję się roszczeniową postawą. Myślę, że średnio inteligentna osoba wie, że takim zachowaniem nic nie zdziała, ale pewnie też zakładasz, że mam inteligencję na poziomie ameby. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.