Temat: Niespelniona milosc

Macie kogos kogo kochacie mimo ze z ta osoba nie jestescie? Nie mozecie byc z jakis tam wzgledow.

W sumie niedoradzajcie mi - to stracona sprawa. Opiszcie swoje historie.

Jakies pol roku temu poznalam faceta i jest on jedynym mezczyzna ktorego kocham mimo ze bylam w kilku zwiazkach. W realu znamy sie ze studiow, rozmawiamy i tyle, nic wiecej od niego nie uslyszalam poza tym ze swietnie sie ze mna dogaduje. On ma dziewczyne od 3 lat. W mojej wyobraznii mamy wspolny swiat tylko - on i ja, rozmawiamy, calujemy sie, uprawiamy seks. Codziennie o nim mysle. Pamietam nasze rozmowy. Codziennie rano marze o tym zeby go spotkac na uczelnii chociaz srednik udaje nam sie na siebie wpasc z raz na 2 tygodnie, rozmawiamy jak przyjaciele, kawa, czasem on zaprasza mnie do swoich znajomych. Nic wiecej. Wlasciwie to chce zeby on byl szczesliwy, uwielbiam go rozsmieszac, widziec usmiech na jego twarzy jednoczesnie serce mi peka bo wiem ze nie bedziemy razem. Najsmieszniejsze jest to ze jestem w zwiazku od 2 miesiecy, moj facet mnie kreci, uwielbiam go ale to nie jest to, to nigdy nie bylo to . Nie wiem, nie potrafie przestac kochac faceta ktory jest tak naprawde tylko kolega. Pisze te glupoty sentymentalne bo jestem pjana i znowu o nim mysle. On mnie uwaza za swoja przyjaciolke, gdyby wiedzial ile o nim mysle i fantazjuje mialby mnje za wariatke. Najgorsze sa te fantazje i ten niemal fizyczny bol tesknoty.

Myślę że sama się nakręcasz ciągle o nim fantazjując.. I jest to zupełnie nielogiczne- skoro dobrze wiesz że nierealne. Nie- z autopsji nic takiego nie znam bo jeśli byłam w takiej sytuacji to robiłam wszystko żeby zapomnieć o danej osobie, zainteresować się kimś innym, na niego przerzucić swoje emocje i uczucia a nie bez sensu podsycać w sobie coś co nie ma żadnej szansy na spełnienie. Tamtego wręcz długi czas bym unikała żeby to zauroczenie wyciszyć...a ty wręcz odwrotnie... Wiesz- jak się podkłada do ognia to się będzie tlił-tylko PO CO? czysty masochizm.

Ja kochałam się w takim jednym facecie 10lat około. Miałam jak Ty nakrecalam się pierdolami, żyłam w świecie fantazji. Tyle wyszło bo on podkręcal to wszystko. Tzn. byliśmy z przerwami w relacji bez zobowiązań. I powiem Ci tylko tyle z perspektywy czasu - szkoda życia na ludzi którzy mają nas w powazaniu. A nawet jeśli jesteś jego super kumpela to co z tego skoro chcesz czegoś innego. Ja teraz widzę że do swojej "miłości" uciekalam od prawdziwych problemów. Jak masz spoko życie to nie uciekasz od niego w fantazje:) może nie trać czasu tego biednego chłopaka, daj mu znaleźć kogoś kto go pokocha, a również sobie daj szansę na szczęście nie z Panem A) nie z Panem B) a z zupełnie kimś nowym. Odetnij się. 

6 lat trwałam w takim czyms- nigdy nie bylismy razem, na poczatku on strasznie zabiegał a ja mialam jeszcze niepoukladane w glowie i myslałam o innych rzeczach niz zwiazek. On byl wtedy wspanialy, taki kochany, tak bardzo sie starał. I po jakims czasie ja sobie stwierdziłam ze to jest ten jedyny i tak sie gonilismy jak ja go chcialam to on z kims sie spotykal, zawsze te dziewczyny dla mnie zostawial ale jakos nigdy nie potrafilismy byc ze soba. Z perspektywy czasu widze i swoje bledy i jego, ale mialam ten jego ideal w glowie od samego poczatku a on nawet w polowie taki nie byl. Wiecznie probowal wzbudzac moja zazdrosc, chyba uznal to za sposob na zdobycie mnie? Albo byl burakiem. Opowiadał o innych dziewczynach, ktora to mu sie nie podoba, jaka ona nie jest. Odciełam sie od niego bardzo stanowczo bo moja samoocena nie byla w stanie tego wytrzymac. Zawsze czulam sie przy nim od kogos gorsza. Odeszłam mowiac ze kogos mam, to sobie Romeo wtedy przypomnial ze jestem wazna. Za późno.

 Idealizujesz faceta i tracisz czas. 

Pasek wagi

  1. Pol roku i kilka związków?
  2. Pol roku i przyjaźń?
  3. Pol roku i wielka miłość? 
  4. Idealizujesz go. Jedyny sposób to odcięcie się od niego, zawsze możesz mu powiedzieć dlaczego żeby nie znikać bez słowa. I bardzo wszystko wyolbrzymiasz.

Pomijając klasy 4-6 podstawówki tak nie miałam ;)

Pasek wagi

jesli wiesz, ze to nierealne to nie zamęczaj się myśleniem o nim. Im więcej myslisz, tym bardziej w głowie tworzy Ci się jego wyidealizowany obraz. Nie nakręcaj się. Skup się na nowym związku lub jeśli wiesz, ze ten nowy chłopak to nie to, to daj mu odejść bo szkoda chłopaka. Szkoda, zeby się wkręcił w  cos co jest nierealne prawda? Zajmij się czymś innym, staraj się nie myślec o tym koledze. Nie szukaj go wzrokiem na korytarzach - to tylko pogarsza sprawę.

Pasek wagi

Ja bym dała sobie spokój, ale zrobisz co uważasz za słuszne.... Niewiem czy jest sens pytać się ludzi o coś takiego skoro każdy wie że postąpisz tak jak będziesz chciała to oczywiste. Pozdrawiam 

ehhh skąd ja to znam w liceum miałam kolegę którego zawsze bardzo lubiłam ale jakoś tak wyszło że nigdy nie byliśmy razem.Po ponad dwóch latach spotkaliśmy się na wydziale na studiach i coś wybuchło z mojej strony. Ale co ja mogłam zrobić jak on od 4 lat był w związku. Minęły 4 lata a ja nadal nie potrafię o nim zapomnieć i nadal się ludzę że on z tamtą zerwie jak to powiedziała moja przyjaciółka zaręczyny można zerwać w każdej chwili(zareczeni od 2 lat). Stracę nadzieję dopiero jak weźmie ślub w stamtąd.(szloch)

NIE KOCHASZ GO. Kochasz fantazje o nim i wyobrazenie o zwiazku z nim ,ktore sama sobie stworzylas w glowie. Milosc to zupelnie co innego. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.