Temat: Alfie Evans

Serce pęka gdy się na to patrzy. Czy wy również sledzicie i przeżywacie?

Pasek wagi

Niemilosiernie mnie wkr**iaja te wszystkie fake informacje, nie mam pojecia skad je ludzie biorą. Wystarczy przeczytać raport z rozprawy. 
WSZYSCY lekarze ŁĄCZNIE Z WŁOCHAMI I NIEMCAMI są zgodni z tym że NIC nie można już dla chłopca zrobić. Włosi powiedzieli że przyczepią go znowu do rurek i NIC więcej nie dostanie czego nie dostaje w UK. WŁOSI NIE BĘDĄ GO LECZYĆ zrozumcie to w końcu ludzie i przestańcie rozprzestrzeniać fałszywe informacje. Ojciec tego nie rozumie i kilka razy powtarzał że ciągle ma nadzieje że mu się polepszy.
Mózg z wody nie odrośnie!!!

Sąd puściłby chłopca do Włoch gdyby nie fakt że ma non stop te napady padaczkowe, i sam przewóz chłopca może jeszcze bardziej uszkodzić mu mózg lub po prostu zabić. Jeszcze dochodzi to tego problem z tym lekarzem co miał chłopca przewieźć bo okłamał sąd że ma doświadczenie w przewożeniu takich dzieci, a nie ma. Lekarze nie mają pojęcia czy chłopiec odczuwa ból więc wożenie go z tymi padaczkami przez pół Europy żeby znowu go podłączyć do rurek jest niehumanitarne, skoro i tak nie zrobią niczego innego od Brytyjczyków. Rodzice zamiast wziąć tego dzieciaka do domu (na co mają zgodę sądu!!) i spędzać z nim te ostatnie chwile, robią gównoburzę na cały świat i szukają fejmu w mediach.

Głodzić go też nie głodzili i ojciec musi przestać oczerniać szpital. TAKIE SĄ PROCEDURY PO ODŁĄCZENIU OD RESPIRATORA W UK, chłopiec normalnie dostał tlen i wodę po kilku godzinach co ojciec sam napisał, więc nie wiem skąd nagle mu się wzięło że chcieli go zabić śmiercią głodową. 

Robią aferę na pół świata, strasznie samolubne podejście, nic nie myślą o tym dziecku. 

....

Pasek wagi

Adalenaaa napisał(a):

Niemilosiernie mnie wkr**iaja te wszystkie fake informacje, nie mam pojecia skad je ludzie biorą. Wystarczy przeczytać raport z rozprawy. WSZYSCY lekarza ŁĄCZNIE Z WŁOCHAMI I NIEMCAMI są zgodni z tym że NIC nie można już dla chłopca zrobić. Włosi powiedzieli że przyczepią go znowu do rurek i NIC więcej nie dostanie czego nie dostaje w UK. WŁOSI NIE BĘDĄ GO LECZYĆ zrozumcie to w końcu ludzie i przestańcie rozprzestrzeniać fałszywe informacje. Ojciec tego nie rozumie i kilka razy powtarzał że ciągle ma nadzieje że mu się polepszy.Mózg z wody nie odrośnie!!!Sąd puściłby chłopca do Włoch gdyby nie fakt że ma non stop te napady padaczkowe, i sam przewóz chłopca może jeszcze bardziej uszkodzić mu mózg lub po prostu zabić. Jeszcze dochodzi to tego problem z tym lekarzem co miał chłopca przewieźć bo okłamał sąd że ma doświadczenie w przewożeniu takich dzieci, a nie ma. Lekarze nie mają pojęcia czy chłopiec odczuwa ból więc wożenie go z tymi padaczkami przez pół Europy żeby znowu go podłączyć do rurek jest niehumanitarne, skoro i tak nie zrobią niczego innego od Brytyjczyków. Rodzice zamiast wziąć tego dzieciaka do domu (na co mają zgodę sądu!!) i spędzać z nim te ostatnie chwile, robią gównoburzę na cały świat i szukają fejmu w mediach.Głodzić go też nie głodzili i ojciec musi przestać oczerniać szpital. TAKIE SĄ PROCEDURY PO ODŁĄCZENIU OD RESPIRATORA W UK, chłopiec normalnie dostał tlen i wodę po kilku godzinach co ojciec sam napisał, więc nie wiem skąd nagle mu się wzięło że chcieli go zabić śmiercią głodową. Robią aferę na pół świata, strasznie samolubne podejście, nic nie myślą o tym dziecku. 

Nie wzięłaś pod uwagę , że są mocno wierzącymi osobami i to powoduje że na racjonalne, medyczne argumenty są głusi. Zgodnie z wyznawaną wiarą czekają na cud, o który się modlą.

annamarta napisał(a):

Nie wzięłaś pod uwagę , że są mocno wierzącymi osobami i to powoduje że na racjonalne, medyczne argumenty są głusi. Zgodnie z wyznawaną wiarą czekają na cud, o który się modlą.

Kilka razy było podkreślane na rozprawie że mimo to że są wierzący nie praktykują wiary w ogóle. I jestem pewna że podchwycili ten temat boga teraz tylko dlatego że papież chce im pomóc. I o ile rozumiem rodziców że liczą na cud, absolutnie nie zgadzam się z tym co teraz wyprawiają. 

Jan Paweł II był przeciwny uporczywemu podtrzymywaniu przy życiu.

Chłopczyk nie widzi, nie słyszy, nie czuje dotyku lub smaku. Ma zniszczone 70% mózgu. Nie chciałabym tak żyć. NIe mogłabym patrzeć jak ktoś z mojej rodziny tak wegetuje. Mam nadzieję też  że nie ma świadomości, bo jeżeli ma i czuje czas mijający i ból i jedyne co widzi to ciemność i pustkę .... oh Boże  nie nie nie !!!  Gdyby to było moje dziecko to dałabym mu odejść do nieba 

Lekarze nie są w stanie mu pomóc, włoscy lekarze oferują jedynie opiekę na tym samym poziomie jak była dotąd (karmienie sondą, respirator, pampersy i kroplówki  - nie oszukujmy się tak może nawet sobie leżeć do 50 roku życia! to bestialstwo wg mnie. 

Podejrzewam, że było tak: Lekarze sugerowali zabranie dziecka ze szpitala, który nie umie mu pomóc i nie ma pieniędzy. Rodzice nie chcieli załatwić hospicjium lub zabrać do domu (dlaczego nie?! nie chce im się poświęcać do końca życia? tylko szum by robili ...). Zostały odebrane im prawa. Sąd zdecydował jak zdecydował.

Teraz nie mogę znaleźć ale na youtubie przy sprawie Alfiego jakaś Amerykanka pokazała jak opiekuje się swoim 26 letnim synem, który od 2 rż jest w stanie wegetatywnym. Chłopak nie oddycha samodzielnie, nie może się ruszać, trzeba go przewracać, odsysać, karmić przebierać, podawać lekarstwa. Nie ma nadziei, nie ma nic przed tym młodym mężczyzną. On jest sensem życia dla swojej matki. Jego sensem życia jest co właściwie? Skoro nawet nie myśli? to co?

Adalenaaa - dzieki za sensowne wytlumaczenie

i nie wiem jak mozna brac jakiekolwiek info od Cejrowskiego. 

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

Adalenaaa - dzieki za sensowne wytlumaczeniei nie wiem jak mozna brac jakiekolwiek info od Cejrowskiego. 

z 30 stron tego było co czytałam. Ogólnie to pół biedy gdyby chłopiec tylko leżał i nic mu nie było. Sęk w tym że on ma cały czas te padaczki. 
Sędzia był nawet u chłopca w szpitalu, widział jak się nim zajmują, rozmawiał z rodzicami, sam powiedział że życie chłopca ma wielką wartość. Więc to nie jest tak że się uparł i chciał go zabić. Widział też te wszystkie filmiki ojca że niby ten chłopiec się rusza, ale wszystko było wyjaśnione na rozprawie i ojciec się nie sprzeciwiał opiniom lekarzy. Robi to tylko przed kamerami TV. 

Adalenaaa napisał(a):

annamarta napisał(a):

Nie wzięłaś pod uwagę , że są mocno wierzącymi osobami i to powoduje że na racjonalne, medyczne argumenty są głusi. Zgodnie z wyznawaną wiarą czekają na cud, o który się modlą.
Kilka razy było podkreślane na rozprawie że mimo to że są wierzący nie praktykują wiary w ogóle. I jestem pewna że podchwycili ten temat boga teraz tylko dlatego że papież chce im pomóc. I o ile rozumiem rodziców że liczą na cud, absolutnie nie zgadzam się z tym co teraz wyprawiają. 

No tak, tyle że do mediów dotarł obraz gorliwych katolików dziękujących za modlitwę, czyli z tego co piszesz instrumentalnie potraktowali kwestie wiary.

Adalenaaa napisał(a):

Niemilosiernie mnie wkr**iaja te wszystkie fake informacje, nie mam pojecia skad je ludzie biorą. Wystarczy przeczytać raport z rozprawy. WSZYSCY lekarze ŁĄCZNIE Z WŁOCHAMI I NIEMCAMI są zgodni z tym że NIC nie można już dla chłopca zrobić. Włosi powiedzieli że przyczepią go znowu do rurek i NIC więcej nie dostanie czego nie dostaje w UK. WŁOSI NIE BĘDĄ GO LECZYĆ zrozumcie to w końcu ludzie i przestańcie rozprzestrzeniać fałszywe informacje. Ojciec tego nie rozumie i kilka razy powtarzał że ciągle ma nadzieje że mu się polepszy.Mózg z wody nie odrośnie!!!Sąd puściłby chłopca do Włoch gdyby nie fakt że ma non stop te napady padaczkowe, i sam przewóz chłopca może jeszcze bardziej uszkodzić mu mózg lub po prostu zabić. Jeszcze dochodzi to tego problem z tym lekarzem co miał chłopca przewieźć bo okłamał sąd że ma doświadczenie w przewożeniu takich dzieci, a nie ma. Lekarze nie mają pojęcia czy chłopiec odczuwa ból więc wożenie go z tymi padaczkami przez pół Europy żeby znowu go podłączyć do rurek jest niehumanitarne, skoro i tak nie zrobią niczego innego od Brytyjczyków. Rodzice zamiast wziąć tego dzieciaka do domu (na co mają zgodę sądu!!) i spędzać z nim te ostatnie chwile, robią gównoburzę na cały świat i szukają fejmu w mediach.Głodzić go też nie głodzili i ojciec musi przestać oczerniać szpital. TAKIE SĄ PROCEDURY PO ODŁĄCZENIU OD RESPIRATORA W UK, chłopiec normalnie dostał tlen i wodę po kilku godzinach co ojciec sam napisał, więc nie wiem skąd nagle mu się wzięło że chcieli go zabić śmiercią głodową. Robią aferę na pół świata, strasznie samolubne podejście, nic nie myślą o tym dziecku. 

skoro zdaniem sadu i szpitala ten chłopiec i tak niedługo umrze, to co za różnica, czy będzie to w drodze do Włoch, w domu, czy w szpitalu? 

Himawari napisał(a):

skoro zdaniem sadu i szpitala ten chłopiec i tak niedługo umrze, to co za różnica, czy będzie to w drodze do Włoch, w domu, czy w szpitalu? 
Bo dziecku należy się szacunek i spokój i godne ostatnie dni, a nie przenoszenie go non stop do innych szpitali za granicą gdzie będzie miał identyczną opiekę jak ma w UK. 

Tutaj jest link do tego całego raportu: https://www.judiciary.gov.uk/wp-content/uploads/2018/02/alder-hey-v-evans.pdf

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.