Temat: Alfie Evans

Serce pęka gdy się na to patrzy. Czy wy również sledzicie i przeżywacie?

Pasek wagi

AwesomeGirl napisał(a):

Śledzę na bieżąco rozwój sytuacji i strasznie to przeżywam :( to dziecko reaguje na głos, uśmiecha się, otwiera oczy, rusza rękami, ssie smoczek. Czemu chcą go zagłodzić zamiast pozwolić go zdiagnozować we włoszech?

To film sprzed roku, gdy mózg nie był jeszcze tak uszkodzony...

Uściślijmy Jimmy. Protestujesz przeciwko totalitaryzmowi czy zabijaniu? 

Bo ja jestem przeciwko wydawaniu opinii na podstawie szczątkowych i histerycznych informacji (albo wręcz plotek). 

 TUTAJ poczytasz o brytyjskim prawodawstwie dotyczącym podobnych do Alfiego przypadków. Rodzice podejmują decyzję o leczeniu, albo jego zaprzestaniu. Chyba, że stoi ona w rażącej sprzeczności z wiedzą medyczną. 

nie śledzę i nie przeżywam, bo wkurza mnie, że rodzice tak chcą męczyć to dziecko zamiast dać mu godnie odejść. 

beatrx napisał(a):

nie śledzę i nie przeżywam, bo wkurza mnie, że rodzice tak chcą męczyć to dziecko zamiast dać mu godnie odejść. 

Godnie to znaczy przez zagłodzenie?

http://dzienniknarodowy.pl/polska-lekarka-zajmujaca-sie-alfiem-umierajace-dziecko-zostalo-uwiezione-szpitalu-audio/

beatrx napisał(a):

nie śledzę i nie przeżywam, bo wkurza mnie, że rodzice tak chcą męczyć to dziecko zamiast dać mu godnie odejść. 

co Ty pieprzysz .. ten chłopiec nie umiera,reaguje na głos rodziców.Ssie i samodzielnie oddycha.Pień mózgu nie jest uszkodzony.To co .. jesteś za eutanazją ?? 

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Śledzę na bieżąco rozwój sytuacji i strasznie to przeżywam :( to dziecko reaguje na głos, uśmiecha się, otwiera oczy, rusza rękami, ssie smoczek. Czemu chcą go zagłodzić zamiast pozwolić go zdiagnozować we włoszech?
To film sprzed roku, gdy mózg nie był jeszcze tak uszkodzony...

Jest też film z lutego tego roku gdzie chłopiec się rusza.

Epestka napisał(a):

Uściślijmy Jimmy. Protestujesz przeciwko totalitaryzmowi czy zabijaniu? Bo ja jestem przeciwko wydawaniu opinii na podstawie szczątkowych i histerycznych informacji (albo wręcz plotek).  TUTAJ poczytasz o brytyjskim prawodawstwie dotyczącym podobnych do Alfiego przypadków. Rodzice podejmują decyzję o leczeniu, albo jego zaprzestaniu. Chyba, że stoi ona w rażącej sprzeczności z wiedzą medyczną. 

Postaram się krótko bo niestety siedzę w robo i nie mam warunków do pisania długich postów. Protestuję przeciwko pozbawieniem rodziców decyzyjności w sytuacji kiedy po ich stronie jest wola dalszego leczenia dziecka oraz mają ku temu możliwości i środki. To jest de facto odebranie dziecka przez państwo prowadzące do pozbawienia tego dziecka życia. Sama eutanazja jako taka mi nie przeszkadza, jak sam napisałem wcześniej jestem jej zwolennikiem i jeśli rodzice podjęliby taką decyzję nie miałbym z tym problemu. Fakty są takie, że rodzice chcą leczyć dziecko, mają ku temu środki, które zresztą całkowicie odciążają brytyjski system ochrony zdrowia bo dziecko poleciałoby do innego kraju. Z jakiegoś kompletnie niezrozumiałego zacietrzewiania sąd uznaje, że wola innych lekarzy i rodziców jest kompletnie bez znaczenia bo tak mu się podoba. A jeśli chodzi o wiedzę medyczną to we Włoszech lekarze też posługują się wiedzą medyczną i mimo to chcą się Alfiem zająć. Ta sama wiedza medyczna brytyjskich lekarzy zakładała, że młody nie przeżyje godziny. No i na koniec, co kluczowe, wiedza medyczna zakłada że nie powinno się pacjentowi szkodzić a zagłodzenie człowieka na śmierć raczej się w to hasło nie wpisuje.

BigBoy warto dodać, że chłopiec jest niezdiagnozowany, a lekarze z uk nie wyrażają zgody na zbadanie dziecka przez lekarzy z innego kraju. Włosi chcą go nie tyle leczyć co przede wszystkim zdiagnozować i zapewnić opiekę paliatywną.

BigBoyJim napisał(a):

Epestka napisał(a):

Uściślijmy Jimmy. Protestujesz przeciwko totalitaryzmowi czy zabijaniu? Bo ja jestem przeciwko wydawaniu opinii na podstawie szczątkowych i histerycznych informacji (albo wręcz plotek).  TUTAJ poczytasz o brytyjskim prawodawstwie dotyczącym podobnych do Alfiego przypadków. Rodzice podejmują decyzję o leczeniu, albo jego zaprzestaniu. Chyba, że stoi ona w rażącej sprzeczności z wiedzą medyczną. 
Postaram się krótko bo niestety siedzę w robo i nie mam warunków do pisania długich postów. Protestuję przeciwko pozbawieniem rodziców decyzyjności w sytuacji kiedy po ich stronie jest wola dalszego leczenia dziecka oraz mają ku temu możliwości i środki. To jest de facto odebranie dziecka przez państwo prowadzące do pozbawienia tego dziecka życia. Sama eutanazja jako taka mi nie przeszkadza, jak sam napisałem wcześniej jestem jej zwolennikiem i jeśli rodzice podjęliby taką decyzję nie miałbym z tym problemu. Fakty są takie, że rodzice chcą leczyć dziecko, mają ku temu środki, które zresztą całkowicie odciążają brytyjski system ochrony zdrowia bo dziecko poleciałoby do innego kraju. Z jakiegoś kompletnie niezrozumiałego zacietrzewiania sąd uznaje, że wola innych lekarzy i rodziców jest kompletnie bez znaczenia bo tak mu się podoba. A jeśli chodzi o wiedzę medyczną to we Włoszech lekarze też posługują się wiedzą medyczną i mimo to chcą się Alfiem zająć. Ta sama wiedza medyczna brytyjskich lekarzy zakładała, że młody nie przeżyje godziny. No i na koniec, co kluczowe, wiedza medyczna zakłada że nie powinno się pacjentowi szkodzić a zagłodzenie człowieka na śmierć raczej się w to hasło nie wpisuje.

Sąd wydał zgodę na zaprzestanie uporczywego leczenia. Nie na głodzenie. Skąd takie informacje? Lekarze włoscy zgodzili się chłopca przyjąć i podtrzymywać funkcje życiowe, a nie leczyć, bo choroba jest nieuleczalna. O tym można poczytać na stronach bbc, które jest instytucją dużo bardziej wiarygodną niż Wojciech Cejrowski.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.