Temat: Alfie Evans

Serce pęka gdy się na to patrzy. Czy wy również sledzicie i przeżywacie?

Pasek wagi

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Śledzę na bieżąco rozwój sytuacji i strasznie to przeżywam :( to dziecko reaguje na głos, uśmiecha się, otwiera oczy, rusza rękami, ssie smoczek. Czemu chcą go zagłodzić zamiast pozwolić go zdiagnozować we włoszech?
To film sprzed roku, gdy mózg nie był jeszcze tak uszkodzony...
Jest też film z lutego tego roku gdzie chłopiec się rusza.
Ale przyznasz że między po prostu się rusza a uśmiecha się, reaguje na głos jest przepaść?
Oczywiście. Jednak nie rozumiem dlaczego angli pozbawiają chłopca szansy na diagnozę. Dlaczego tak bardzo im zależy na jego śmierci.
Tak to jest medialnie przedstawione, ja staram się wierzyć że mają ku temu racjonalne powody, bo dlaczego miałoby im "zależeć" - lekarzom, którzy dokonują cudów żeby np przeszczepiać serce

AnnaMarta jestes bardzo naiwna wierzac w krystalicznie czyste serca lekarzy..Poczytaj sobie o aferze w tamtejszym szpitalu 20 lat temu, chociaz nie nie warto bo i tak nie zrozumiesz i powiesz ze to tylko taki medialny szum. 

Aspenn napisał(a):

Specjalistki od ludzkiego zycia sie odezwaly.. Niedobrze mi sie robi gdy czytam wypowiedzi osob ktore sa za usmierceniem tego dziecka.

Nikt nie chce smierci tego dziecka. To dziecko ma postepujaca chorobe, ktora go usmierca. Dyskusje wokol choroby dziecka polegaja na ustaleniu jak powinnismy sie zachowywac w przypadku zabiegow paliatywnych u dzieci. Dyskusje sa potrzebne i nieuniknione. Nikomu nie jest dobrze, gdy dziecko czeka na smierc. Twoje emocje sa absolutnie niedojrzale. To dziecko umiera i ma prawo umierac w domu, u siebie, przy kochajacych je osobach. W pelni swiadome i dorosle osoby moga to zyczenie wypowiedziec, a dziecko jest zdane na decyzje rodzicow, ktorzy nie musza rozumiec zlozonosc sytuacji.

Papiez Jan Pawel II takze odmowil przedluzania zycia, na swoja prosbe zostal odlaczony od maszyn, ktore go przytrzymywaly przy zyciu i jakos nikt nie wolal, ze to samobojstwo, czy morderstwo. Jest taki moment, kiedy niestety, trzeba sie poddac chorobie.

Pasek wagi

nobliwa napisał(a):

Aspenn napisał(a):

Specjalistki od ludzkiego zycia sie odezwaly.. Niedobrze mi sie robi gdy czytam wypowiedzi osob ktore sa za usmierceniem tego dziecka.
Nikt nie chce smierci tego dziecka. To dziecko ma postepujaca chorobe, ktora go usmierca. Dyskusje wokol choroby dziecka polegaja na ustaleniu jak powinnismy sie zachowywac w przypadku zabiegow paliatywnych u dzieci. Dyskusje sa potrzebne i nieuniknione. Nikomu nie jest dobrze, gdy dziecko czeka na smierc. Twoje emocje sa absolutnie niedojrzale. To dziecko umiera i ma prawo umierac w domu, u siebie, przy kochajacych je osobach. W pelni swiadome i dorosle osoby moga to zyczenie wypowiedziec, a dziecko jest zdane na decyzje rodzicow, ktorzy nie musza rozumiec zlozonosc sytuacji.Papiez Jan Pawel II takze odmowil przedluzania zycia, na swoja prosbe zostal odlaczony od maszyn, ktore go przytrzymywaly przy zyciu i jakos nikt nie wolal, ze to samobojstwo, czy morderstwo. Jest taki moment, kiedy niestety, trzeba sie poddac chorobie.

Rodzice chca zabrac dziecko do domu, szpital poki co sie na to nie zgadza i przetrzymuje malego (wczoraj ojciec nie majac juz wyjscia zlozyl oswiadczenie ze chce dojsc do porozumienia z nimi). Ja jak najbardziej rozumiem rodzicow ze chca ratowac swoje dziecko i powinni miec prawo do decydowania o nim. Nikt nie powinien im mowic ani sad, ani lekarze ani obcy ludzi co maja robic. Z twojej wypowiedzi wynika ze rodzice nie rozumieja i nie wiedza co robia, ze szarpia sie o te biedne dziecko i chca na sile je trzymac przy zyciu- robia wszystko co kazdy rodzic by zrobil, walcza do konca. Wlochy chca malego zabrac do siebie i jeszcze raz zdiagnozowac, to jest ostatnia nadzieja tych biednych rodzicow i chca o nia walczyc a cala banda im to utrudnia. Pewnie gdyby wloscy lekarze potwierdzili ze tak nic sie nie da wiecej zrobic to rodzice zgodzili by sie na eutanazje, ale poko maja iskierke nadzieji to walcza- na ich miejscu robilabym to samo.

Aspenn napisał(a):

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Śledzę na bieżąco rozwój sytuacji i strasznie to przeżywam :( to dziecko reaguje na głos, uśmiecha się, otwiera oczy, rusza rękami, ssie smoczek. Czemu chcą go zagłodzić zamiast pozwolić go zdiagnozować we włoszech?
To film sprzed roku, gdy mózg nie był jeszcze tak uszkodzony...
Jest też film z lutego tego roku gdzie chłopiec się rusza.
Ale przyznasz że między po prostu się rusza a uśmiecha się, reaguje na głos jest przepaść?
Oczywiście. Jednak nie rozumiem dlaczego angli pozbawiają chłopca szansy na diagnozę. Dlaczego tak bardzo im zależy na jego śmierci.
Tak to jest medialnie przedstawione, ja staram się wierzyć że mają ku temu racjonalne powody, bo dlaczego miałoby im "zależeć" - lekarzom, którzy dokonują cudów żeby np przeszczepiać serce
AnnaMarta jestes bardzo naiwna wierzac w krystalicznie czyste serca lekarzy..Poczytaj sobie o aferze w tamtejszym szpitalu 20 lat temu, chociaz nie nie warto bo i tak nie zrozumiesz i powiesz ze to tylko taki medialny szum. 

Nie uważam, że lekarze to krystalicznie ludzie. Afera sprzed 20 laty uzasadnia ich podejrzane intencje, aha...

Aspenn, ile razy bylo tlumaczone, ze we Wloszech nie chca go diagnozowac, bo diagnoza juz jest i innej niestety nie bedzie 

Pasek wagi

Gourmand! napisał(a):

annamarta napisał(a):

Doczytałam gdzieś że 75 % jego mózgu nie żyje. Na obecnym etapie medycyna nie jest w stanie tego naprawić  Rodziców można zrozumieć, że chwytają się każdej szansy, ale po co ich podtrzymują w fałszywej nadziei?
A wiesz, że zdrowy człowiek wykorzystuje tylko 10% możliwości swojego mózgu?

Nie wierzę, że tyle ludzi nadal tę bzdurę powtarza... ręce opadają. Tak ewolucja zostawiłaby organ, który kosztuje wiele energii a w 90% jest zbędny. To ma sens ;)

andorinha napisał(a):

Gourmand! napisał(a):

annamarta napisał(a):

Doczytałam gdzieś że 75 % jego mózgu nie żyje. Na obecnym etapie medycyna nie jest w stanie tego naprawić  Rodziców można zrozumieć, że chwytają się każdej szansy, ale po co ich podtrzymują w fałszywej nadziei?
A wiesz, że zdrowy człowiek wykorzystuje tylko 10% możliwości swojego mózgu?
Nie wierzę, że tyle ludzi nadal tę bzdurę powtarza... ręce opadają. Tak ewolucja zostawiłaby organ, który kosztuje wiele energii a w 90% jest zbędny. To ma sens ;)

Nawet jeśli ludzie wykorzystują tylko 10% możliwości mózgu,to nie oznacza, że tyle jest potrzebne do życia. To raczej kwestia zapamiętywania informacji, logicznego myślenia itp. Ale by człowiek funkcjonował potrzebuje całego mózgu, bo różne jego części są odpowiedzialne za różne rzeczy. Łatwo znaleźć filmik na yt który to wyjaśni. Ale mózg pracuje CAŁY.

Pasek wagi

Ja tylko mam nadzieję, że ten przykład spowoduje przekierowanie pieniędzy w Polskim budżecie na budowę szpitali, by przygotować olbrzymią ilości miejsc na opiekowanie się dziećmi urodzonymi z trwale uszkodzonych płodów, które będą następstwem zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Wszelkie pomniki, wypłaty nagród, odprawy i odszkodowania dla osób wysoko ostawionych w naszym państwie powinny ustąpić przed ochroną życia, bo ta jest najważniejsza. Szpitali w kilka miesięcy się nie wybuduje, już dzisiaj trzeba się do tego zacząć przygotowywać.

Annne17 napisał(a):

Ja tylko mam nadzieję, że ten przykład spowoduje przekierowanie pieniędzy w Polskim budżecie na budowę szpitali, by przygotować olbrzymią ilości miejsc na opiekowanie się dziećmi urodzonymi z trwale uszkodzonych płodów, które będą następstwem zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Wszelkie pomniki, wypłaty nagród, odprawy i odszkodowania dla osób wysoko ostawionych w naszym państwie powinny ustąpić przed ochroną życia, bo ta jest najważniejsza. Szpitali w kilka miesięcy się nie wybuduje, już dzisiaj trzeba się do tego zacząć przygotowywać.

Hola, hola . Kaja Godek twierdziła, że "życia" nie można uzależniać od pieniędzy, jest ono najważniejsze. Czyli reasumując najważniejsze jest życie OD zapłodnienia DO narodzin. Co później to już Kościoła nie interesuje, w tym sensie że nie rozmawia się o tym. Oczywiście, są ofiarne zakonnice pomagające w domach opieki, ale w debacie publicznej Kościół poprzestaje na narodzinach...

Gourmand! napisał(a):

annamarta napisał(a):

Doczytałam gdzieś że 75 % jego mózgu nie żyje. Na obecnym etapie medycyna nie jest w stanie tego naprawić  Rodziców można zrozumieć, że chwytają się każdej szansy, ale po co ich podtrzymują w fałszywej nadziei?
A wiesz, że zdrowy człowiek wykorzystuje tylko 10% możliwości swojego mózgu?

Jeśli masz komputer i wykorzystujesz tylko 10% jego mocy, to 90% możesz wyjąć z obudowy i wyrzucić a urządzenie nadal będzie działać?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.