Temat: zmiana zawodu

Cześć. Chciałabym zmienić zawód oraz spróbować swoich sił za granicą - zastanawiam się między Wlk. Brytanią, Irlandią, Niemcami ewentualnie Włochami. Chciałabym się zapytać dziewczyn które mieszkają w któryś z tych państw jak tam wygląda kształcenie osób dorosłych w profesjach typu: krawcowa, fryzjerka itp.? Czy takie kursy, szkoły są płatne? Ogólnie jak to wygląda? Czy któraś przebranżowiła się będąc za granicą? Czy lepiej poczekać i zawodu nauczyć się w Polsce?

Czy są tu dziewczyny które po studiach rzuciły wszystko i wyjechały? Co tam robicie, czym się zajmujecie? Pracujecie w zawodzie?

Ja nie chcę już pracować w wyuczonym zawodzie, chciałabym wyjechać ale boję się, że skończę w sklepie czy jako sprzątaczka.

pozdrawiam

PS. Znam dobrze angielski. Innego języka musiałabym się nauczyć.

Podstawa jest wg mnie znajomość języka więc jeśli znasz angielski to proponuję wyjechać do krajów anglojęzycznych. W Niemczech jak chcesz zrobić tzw Ausbildung to wydaje mi się, że każdy land ma inne wymagania, u nas trzeba napisać test z wiedzy ogólnej, jeśli się dostaniesz to trwa on 2-3 lata i za praktykę zawodową dostajesz wynagrodzenie. Są również organizowane różne kursy ale są one płatne, ew. Kurs może zostać dofinansowany przez urząd pracy albo Jobcenter.

krawcowa i fryzjerka to są bardzo różne "parafie", czy wybrałaś je bo myślisz że wystarczy kurs aby śmigać w tych profesjach? nic bardziej mylnego, ale skoro znasz angielski to już bardzo dużo. Może spróbuj w sektorze opieki, tam nie wymagają dużego doświadczenia

We Wloszech Włosi nie maja pracy, tam jest jakas masakra, wiec nie polecam, a informacje mam z pierwszej reki - od znajomych Włochów :) a co do reszty zapytania niestety nie poradze, bo sie nie znam na podobnych profesjach.

Taki chyba bardzo luzny temat.  Nie masz pomyslu na zycie i myslisz,  ze jak utrudnisz sobie zycie np wyjazdem do kraju bez znajomosci ludzi,  jezyka i specyfiki - to bedzie ci lepiej ? Radze dopracowac temat. Jezeli chodzi o zawod, to raczej nie ma wiekszego sensu zmienic na taki, ktory ci sie znudzi,  zanim skonczysz kurs.  Sprawdz,  w czym sie dobrze czujesz,  udokumentuj sie co do kierunku wyjazdu.  W kazdym kraju mozna byc szczesliwym,  na to nie ma reguly i w kazdym ludzie cierpia. 

Pasek wagi

A ja uważam, że zmiana kraju i spróbowanie swoich sił w czymś innym, niż wyuczony zawód, najlepiej usamodzielnia i pomaga ogarnąć, co tak naprawdę chcesz robić. 

Ja co prawda nie "rzucam wszystkiego", ale jadę do uk pracować w zawodzie. Planuję wrócić, muszę! :) Na twoim miejscu jechałabym do kraju anglojęzycznego, bo to zawsze mniejsza szansa, że skończysz - jak sama piszesz - jako sprzątaczka. W uk jest dużo dobrze płatnych ofert jako opiekun osób starszych, może to ci da trochę czasu na przemyślenia i hajsu na dalsze kursy?

a masz jakiekolwiek doswiadczenie jako fryzjerka czy krawcowa? W sensie obcinasz wlosy rodzinie, szyjesz jakies ciuchy dla siebie? 

Zastanow sie najpierw serio co chcesz robic, moja mama jest krawcowa z 20 letnim doswiadczeniem a pracuje w UK na pakowaniu miesa. Kursy wszystkie w UK sa platne, chyba ze jobcentre plus na jakies wysyla, ale na to sie nie zakwalifikujesz. 

Zastanow sie najpierw CO chcesz robic, kursy tansze sa w Polsce.

Pasek wagi

To nie jest tak że w Polsce wiedzie mi się tragicznie. Po prostu wykonuje zawód który mnie dołuje, ludzie (personel) mnie tam denerwują . Pracuje jako pielęgniarka. Ja miałam plan na życie ale polskie realia i warunki w ochronie zdrowia są koszmarne. Roszczeniowi pacjenci, starsze, niemiłe koleżanki. Ja się sobie nie dziwię, że chcę to zmienić. Uważam, że trzeba mieć odwagę żeby wyjechać. Najprościej byłoby tkwić w tym miejscu którym jestem ale czuję że po prostu długo tak nie wytrzymam.

To nie jest tak, że nagle mi się zachciało wyjazdu. Od zawsze chciałam wyjechać, spróbować jak żyje się za granicą. Nie planuje zostać tam na stałe, ale na ok  2-3 lata. Nauczyć się perfekt języka, odłożyć trochę kasy na mieszkanie (nawet część aby móc wziąć mniejszy kredyt). I ogólnie przeżyć fajną przygodę. Coś nowego, innego. Nie mam tutaj żadnych zobowiązań. Jestem wolnym, młodym człowiekiem. Kiedy jak nie teraz? Od wieeelu osób, które wyjechały słyszę że za granicą jest inaczej ale łatwiej. W sumie każdy kto wyjechał nie wrócił. A tu w Polsce niezbyt sobie radzili - pracowali w sklepach za najniższe krajowe, języka nauczyli się na miejscu. Poza tym jest mnóstwo emigrantów którzy mają kanały na yt. Wystarczy ich posłuchać.

Z krawiectwem miałam kontakt, byłam nawet na takim podstawowym kursie. Umiem uszyć spódnicę :) Moja mama szyje. Mówiła, że teraz szwaczek jest bardzo mało, młode dziewczyny nie chcą się uczyć szyć, często przyjmują kogoś bez żadnego doświadczenia.

i myślę nad zmianą zawodu za granicą, ponieważ przebranżawianie się tutaj wiąże się z tym że będę tutaj uwiązana przez ok 2 lata. A ja bym chciała wyjechać w najbliższym czasie. Już długo przekładam wyjazd na potem.

A nie możesz jechać tam jako pielęgniarka? Pracujesz od niedawna (zakładam, że liczby w nazwie to rok urodzenia), sprawdzić czy tylko w Polsce służba zdrowia kuleje, zarobisz sobie, a zanim się przebranżowisz to minie sporo czasu, a za coś żyć musisz. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.