Temat: Jak sie zwracać

Jesli 10 lat starszy klient mowi do mnie na "Ty" to tez moge przejsc na "Ty" czy powinnam zostwc na per "Pan" ? Nie bylo oficjalnego pytania czy mozemy przejsc na Ty. 

niewiadoma_a napisał(a):

Epestka napisał(a):

Trochę nie rozumiem kto jest starszy. Jeśli on to wyłącznie "pan". Jeśli Ty,  to 18-latka spokojnie możesz "tykać"
Ja mam prawie 30, on prawie 40 
no to ja bym na 'Ty' mowila

Takie rzeczy się ustala na początku, bo potem może być niezręcznie. Jak ci facet bez pytania sadzi na "ty", to można grzecznie przypomnieć: "wolałabym pozostać z panem na formalnej stopie". Odradzam ci spontaniczne przechodzenie na "ty" jak ten niewychowany klient. Kiedyś taki błąd popełniłam i zwrócono mi uwagę. Było mi głupio, oczywiście przeprosiłam i sprawę wyjaśniłam w cztery oczy, ale... No, wyszło głupio, jak by nie patrzeć, mimo że to nie ja zaczęłam się pierwsza spoufalać i "tykać".

Mówię na „Ty”. Te typowo polskie, nadęte „panowanie” i „paniowanie” mnie śmieszy. Przykładowo kiedy studiowałam w Londynie do wszystkich profesorów, nawet do 50-60 latków z doktoratem jako studenci mówiliśmy na TY. Pan(i)owanie ze wszystkimi, a tymbardziej np. kasjerki  w sklepie spożywczym jest dla mnie śmieszne. Oczywiście jako, że mieszkam w pretensjonalnej Polsce, nie przechodzę z przypadkowymi obcymi na TY, ale w sytuacjach zawodowych i prywatnych owszem, a już zwłaszcza jeśli ktoś pierwszy wykazuje inicjatywe. 

Pasek wagi

Annne17 napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

Ja mam prawie 30, on prawie 40 
Wiele zależy od tego jakie, odnosisz wrażenie w związku z tą formą. Czy traktuje Cię po ojcowsku, czy masz wrażenie, że chce skrócić dystans z zawodowego na bardziej prywatny, czy w rozmowie odczuwasz że ustawia Cię w pozycji podporządkowanej
40latek traktujący 30latkę po ojcowsku? Hahahah, dobre... 

Pasek wagi

mówiłabym na pan

ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):

Aaa dodam że przedewszystkim te Pany i Panie przez wielkie P są u nas w innych krajach nikomu nie przyszło by do głowy tak panowac.

I tu się mylisz. Tu gdzie mieszkam nikomu nie przyszłoby do głowy kogoś tykać. Do starszych się mówi pan/pani, do rówieśników bracie/siostro. 

mag_dula napisał(a):

Takie rzeczy się ustala na początku, bo potem może być niezręcznie. Jak ci facet bez pytania sadzi na "ty", to można grzecznie przypomnieć: "wolałabym pozostać z panem na formalnej stopie". Odradzam ci spontaniczne przechodzenie na "ty" jak ten niewychowany klient. Kiedyś taki błąd popełniłam i zwrócono mi uwagę. Było mi głupio, oczywiście przeprosiłam i sprawę wyjaśniłam w cztery oczy, ale... No, wyszło głupio, jak by nie patrzeć, mimo że to nie ja zaczęłam się pierwsza spoufalać i "tykać".

Ale kto Ci zwrócił uwagę? ten kto zaczął mówić na "ty"? To już by było całkiem pomiatanie.

Wcale nie tylko w Polsce się tak "panuje". W j. niemieckim też jest specjalna forma, tylko akurat odpowiada 3. os. l. mnogiej (czyli u nas jak w formie "oni"). A to, że w angielskim do wszystkich mówi się "you", też wcale nie oznacza, że mówi się na ty.

nataliaas napisał(a):

Annne17 napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

Ja mam prawie 30, on prawie 40 
Wiele zależy od tego jakie, odnosisz wrażenie w związku z tą formą. Czy traktuje Cię po ojcowsku, czy masz wrażenie, że chce skrócić dystans z zawodowego na bardziej prywatny, czy w rozmowie odczuwasz że ustawia Cię w pozycji podporządkowanej
40latek traktujący 30latkę po ojcowsku? Hahahah, dobre... 

Nie haha tylko samo życie :) Jeśli 40 latek z dużą znajomością np. zawodu weźmie pod swoje "skrzydła" początkującą pracownicę i pomaga jej w zdobywaniu praktyki taka relacja jest zupełnie normalna.

Natomiast mówienie pan/pani nie zawsze jest nadęte. To najczęściej zaznaczanie granic prywatności mające korzenie w naszej kulturze i historii.

brujita napisał(a):

Wcale nie tylko w Polsce się tak "panuje". W j. niemieckim też jest specjalna forma, tylko akurat odpowiada 3. os. l. mnogiej (czyli u nas jak w formie "oni"). A to, że w angielskim do wszystkich mówi się "you", też wcale nie oznacza, że mówi się na ty.

Dokładnie. Podobnie jest w rosyjskim. Mówi się przez ' wy' tak jak w angielskim. 

A co do sytuacji. Mówiła bym dalej na pan, chyba że klient zaproponował by żebym mówiła na ty

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.