Temat: Jak sie zwracać

Jesli 10 lat starszy klient mowi do mnie na "Ty" to tez moge przejsc na "Ty" czy powinnam zostwc na per "Pan" ? Nie bylo oficjalnego pytania czy mozemy przejsc na Ty. 

Mówiłabym per pan. 

Pasek wagi

Dopoki nie zaproponuje przejścia na "ty", zwracałabym sie nadal per "pan". 

niewiadoma_a napisał(a):

Ja mam prawie 30, on prawie 40 

Wiele zależy od tego jakie, odnosisz wrażenie w związku z tą formą. Czy traktuje Cię po ojcowsku, czy masz wrażenie, że chce skrócić dystans z zawodowego na bardziej prywatny, czy w rozmowie odczuwasz że ustawia Cię w pozycji podporządkowanej

Starsza osoba moze jako pierwsza zaproponowac przejscie na "ty", ale w sumie to za mala roznica 30 -40 aby czuc te "starosc". Mysle, ze moga tutaj zajsc dwie kwestie, w zaleznosci jak to ty odbierasz - albo brak szacunku i chec skorzystania z prawa ewentualnych benefitow jako "tykajacy" (moze sie skonczyc kabaretowo : Wieska, no co ty, rabatu  mi nie dasz, nie badz taka) albo ktos na sile chce przejscv na ty i nie ma  ani wyczucia, ani doswiadczenia - cos w rodzaju fajtlapy zyciowej, pod przykrywka  "nowoczesnosci". Cokolwiek by to bylo - ty decydujesz z racji plci i stanowiska. Gdy zdecydujesz pozostac na etapie "panowania" - powinnas dac klientowi wyrazna informacje -  i nie "panujac", kiedy on cie "tyka" - bo to jakis kompletny absurd, ale zdecydowanie "Nie przechodze na ty z klientami" za kazdym razem, gdy cie "tyknie". Z kolei jezeli nie robi ci to zadnej roznicy - nie ma sensu sie upierac, ze ci zalezy na "panowaniu" (szczegolnie, gdy klient staly i "wierny" -) i tykac go bez zenady.

Pasek wagi

Dla mnie jeśli ktoś mówi do mnie na "ty" to już jest sam w sobie znak, że jemu też nie przeszkadza nazywanie go na "ty". Ja tam bym się nie szczypała i leciała na "ty", szczególnie, że to nie facet w wieku Twojego ojca albo dziadka.

andorinha napisał(a):

Dla mnie jeśli ktoś mówi do mnie na "ty" to już jest sam w sobie znak, że jemu też nie przeszkadza nazywanie go na "ty". Ja tam bym się nie szczypała i leciała na "ty", szczególnie, że to nie facet w wieku Twojego ojca albo dziadka.

Jestem za. Sama zwykle używam formy pan/pani względem obcych mi osób, choć nie oburzam się kiedy ktoś mówi mi na "ty" mimo tego, że mnie nie zna. Ale w tym przypadku też bym się do niego zwracała w taki sposób jak on do ciebie, 10 lat to nie jest jakaś przepaść pokoleniowa 

boze niecierpie tego Pan, Pani przede wszystkim jak ktoś się do mnie tak zwraca, wgl.nie powinno być wymagane, każdy powinien do siebie mówić jak ma ochotę, ewentualnie do rzeczywiscie starszych osób naprawdę w podeszłym wieku. Aaa dodam że przedewszystkim te Pany i Panie przez wielkie P są u nas w innych krajach nikomu nie przyszło by do głowy tak panowac.

Pasek wagi

Ja bym mówiła "panie jakiś tam", ale raziłoby mnie, że wali mi na ty, jak do jakiejś smarkuli. Aczkolwiek uwagi bym mu nie zwróciła.

Moja mama wynajmuje mieszkanie studentom i zawsze od początku mówi do nich na Ty, masakra :PP ja bym się na ich miejscu wkurzyła, w końcu to dorośli ludzie :P jeżeli lubisz tego człowieka to też bym przeszła na Ty, jeżeli nie to zostałabym przy Pan i mówiła to z dużym naciskiem :D

To chyba tylko w Polsce kazdy sobie tak panuje. Ja sie czuje az niezręcznie kiedy z osobą w swoim wieku musimy sobie paniowac i tez zdarza mi sie zacząć mówić na ty. Alw zaznaczam przy tym, żebyśmy oboje przestali paniować. 

Może Twój klient przebywa poza granicą i dla niego to naturalne a nie wychodzi z braku kultury. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.