Temat: Zakupoholiczka

Czy macie czasem wrazenie ze przesadzacie z zakupami?  

Zlapalyscie sie kiedys na tym,  ze kupujecie cos co zupelnie wam jest nie potrzebne? 

Ktoras z was ma taki problem?  

Jesli chodzi o moja osobe,  to tak czesto bywam na zakupach badz szperam w necie za czyms. 

Jedyne co mnie pociesza to to ze nie kupuje dziadostwa pewnie dlatego ze  nie lubie,  tandety i rzeczy spatrzonych.

Nie zmienia faktu ze mam potezna szafe z ciuchami a druga z butami :PP(kujon):D


mam tak. z ciuchami, akcesoriami do domu .. kosmetyki raczej kupuje tylko sprawdzone. za to zdarza mi sie kupic rzecz, ktorej nigdy na siebie nie zaloze lub jakas pierdole do domu, ktora odloze w kat i tam zostawie. ostatnio staram sie tych niepotrzebnych rzeczy pozbywac -sprzedaje /oddaje /wyrzucam. zalezy od wartosci danego przedmiotu. od razu czuje sie taka oczyszczona, lzejsza.:PP:D  no i te puste miejsca mozna zapelnic nowymi rzeczami.(smiech):PP

kupuję bardzo dużo ciuchów, ale nie uważam tego za problem. Lubię to i mogę sobie pozwolić.

odkad mam dziecko drugie w drodze, kredyt hipoteczny to kupuje tylko jak potrzebuje:(

No czasem tak mam, ale potem robię detox i jakiś czas nic nie kupuje. Przestaje obserwować na wszystkich stronach. A potem czas mija i zdarza się powrót do gópich zakupów... Jeśli masz na rachunki i inne zobowiązania i nie wydajesz na buty kasy na czynsz to nie jest źle;-)

Uff,  czyli nie jest ze mna az tak zle :PP:D

ja wpadam w obsesje, ostatnie trzy miesiece to na przyklad byl makijaz, czasami jest bizuteria, ubrania, roznie. przesadzam i nie mam praktycznie kontroli nad swoim wydawaniem, przestaje dopiero wtedy, gdy moze sie to wydac przed moim chlopakiem. co miesiac obiecuje sobie, ze zaczne oszczedzac, ale zawsze sie znajdzie cos, czego bardzo chce...

z reguly nie robie zadnych niepotrzebnych zakupow - wszystkie konkretne rzeczy typu buty, ciuchy, kosmetyki itp kupuje raczej z glowa i wszystkich potem uzywam. nie zdarza mi sie wydawanie kasy na przypadkowe pierdoly. jedyne, na co jestem w stanie przepuscic kase mniej kontrolowanie to bilety lotnicze, jak trafie jakis hit w okazyjnej cenie :P

Pasek wagi

Skąd ja to znam, odkąd jestem w ciąży i przestałam się mieścić w większość ubrań, wpadłam w szał zakupów. Zazwyczaj odzież zamawiam przez neta, większość i tak oddaje bo czasami jest różnica pomiędzy zdjeciami a rzeczywistością, również ciężko jest trafić z rozmiarem nawet w odzieży typowo ciążowej(najgorzej jest ze spodniami, większość ma za wąskie nogawki w łydkach i ten panel też nie jest zbyt wygodny). Zawsze mąż mi się dziwi, że chce mi się "bawić" w te zwroty. Ale jeśli coś mi nie pasuje to wolę to odesłać, przynajmniej mam dodatkowy ruch w postaci spaceru na pocztę/tudzież do paczkomatu;) 

Tobie autorko proponuje ustalenie jakiegoś limitu  miesięcznego/ kwartalnego na zakupy. Jeśli to nie jest rzecz niezbędna, daj sobie tydzień na przemyślenie czy na prawdę tego potrzebujesz,bo często robimy zakupy pod wpływem impulsu. 

Ja o ile nie mam problemu z ciuchami i kosmetykami tak uwazam, ze za duzo kasy wydaje na jedzenie... Mieszkam sama wiec glownie stoluje sie na miescie, bo nie oplaca sie gotowac dla 1 osoby. Po za tym gdy chce przygotowac wieksza porcje po dwoch dniach tego samego obiadu nie moge juz na niego patrzec :) To samo np. paczke szynki starczylaby mi na ponad tydzien, kiedy po 3 dniach juz sie nie nadaje do jedzenia wiec wyrzucam. 

jestem materialoholiczka... kupuje więcej niż wyszywam, duuuzo więcej. I naprawdę mam z tym poważny problem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.