Temat: Zakupoholiczka

Czy macie czasem wrazenie ze przesadzacie z zakupami?  

Zlapalyscie sie kiedys na tym,  ze kupujecie cos co zupelnie wam jest nie potrzebne? 

Ktoras z was ma taki problem?  

Jesli chodzi o moja osobe,  to tak czesto bywam na zakupach badz szperam w necie za czyms. 

Jedyne co mnie pociesza to to ze nie kupuje dziadostwa pewnie dlatego ze  nie lubie,  tandety i rzeczy spatrzonych.

Nie zmienia faktu ze mam potezna szafe z ciuchami a druga z butami :PP(kujon):D


Nie uważam się za zakupoholiczkę, aczkolwiek często muszę coś kupić, bo niestety często zmienia mi się rozmiar. Mam w szafie ciuchy w rozmiarach od 36 do 44, aczkolwiek niedawno robiłam generalne porządki i najwięcej mam w rozmiarze aktualnym.

W przypadku dzieci zdarza mi się kupić coś, co zdążą założyć zaledwie kilka razy i jest za małe.

ja tak mam. Kupuje bardzo duzo ciuchów, butów, kosmetyków No wsio 

Nie żyje na pokaz. Kupuję tylko porządne rzeczy dzięki czemu nie mam szafy wypełnionej bluzkami za 20zl. I porzadne nie znaczy sygnowane znana marka. To powszechne. Taki prosty konsumpcjonizm na pokaz a w glowie pustka. Pamietam studiach laski a nawet i wielu facetów miało super ciuchy na sobie( buty za 500zl, torebki Korsa)  i to był jedyny ich majątek:) W jedli parówki z biedry i cieszyli się jak głupi jak przywiezli od matki słoiki pierogów czy jakiś gołąbków.

mialam tak za czasów szkolnych, później mi przeszło. Kupuję tylko to co mi potrzeba, nie lubię wydawać niepotrzebnie kasy ani zagracać domu

Nooo, mam jak Cyrica, kupuję, bo coś mi sie podoba, najczęściej jest to coś, co czego potrzebuję, ale przy okazji potrafi wpaść parę niepotrzebnych rzeczy. Ubrania to już przestałam kupować, bo i tak noszę uniform do pracy, a w weekend najczęściej siedzę w domu. Ale kosmetyki kupuję jak po*ebana. Aż żal :(

Wszystko przez te jutuberki. Co prawda ostatnio złapałam się kilka razy na przemyśleniu sprawy i odłożeniu tego czy owego z koszyka z powrotem na półkę i byłam z siebie dumna, ale nadal potrafię przesadzić. Nie jesteś sama ;)

Pasek wagi

Zakupy odzieżowe uważam za całkiem przyjemne i odstresowujące zajęcie, jednak daleko mi do zakupoholiczki, bo szwędam się po mieście w tym celu średnio raz w miesiącu. Najgorsze w tym wszystkim jest samo przymierzanie wybranych ciuchów... Chciałabym wziąć coś z wieszaka i od razu pójść do kasy, ale jako że jestem dość rozsądną osobą i nie wydaję pieniędzy lekką ręką, nigdy nie kupiłabym żadnego elementu garderoby w ciemno.

Pasek wagi

Był czas zaraz jak schudłam ze potrafiłam na ciuchy i kosmetyki wydać 3000 miesięcznie. Od trzech lat uczę się minimalizmu jakości zamiast ilości. Teraz jestem w ciąży, schowałam moje szczupłe ciuchy do pudełka i będę je nosić po porodzie a teraz chodzę w  10 ciuchach na krzyż i dobrze mi z tym. 

Pasek wagi

LeiaOrgana7 napisał(a):

Wszystko przez te jutuberki. Co prawda ostatnio złapałam się kilka razy na przemyśleniu sprawy i odłożeniu tego czy owego z koszyka z powrotem na półkę i byłam z siebie dumna, ale nadal potrafię przesadzić. Nie jesteś sama ;)

haha, miałam taki okres, kiedy jeszcze kreciły w nizszej rozdzielczości i wszystko tak pięknie wyglądało na twarzach, i podobno trzymało się 10 godzin. A u mnie porowata kupa. Taaaa... :D Teraz jak kręcą w HD to szczerze moja kupę pokochałam i jakaś taka gładka mi się wydaje. Nadal jednak mam ochotę na wszystkie róże świata, tonę nieużywanych pudrów i poszukuję znośnego korektora pod oczy ;)

ale na promo do Rossmana nie pójdę, żeby nie wiem co ;)

Ja się jakiś czas temu zlapalam na bezsensownym wydawaniu kasy na ciuchy, na rzeczy, w których wyszłam raz i więcej pewnie nie ubiorę i od tamtej pory nie kupuję. 

Teraz sie zastanawiam co z nimi zrobic, bo to prawie nowe rzeczy i wcale nie byly tanie.

Na pewno kupuję za dużo rzeczy dla psa i mam w szafie zdecydowanie za dużo koszul, a co do reszty to kupuję to co mi jest potrzebne. Np. mam dużo par butów, ale we wszystkich chodzę (w niektórych rzadziej - tylko na jakieś wyjścia, ale jednak ich używam), tak samo kupuję sporo książek - ale nie w celu kolekcjonowania na regale, tylko je czytam. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.