- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2018, 04:35
hej dostalam zaproszenie na komunie do córki brata mojej mamy (ja 27 lat, moj chlopak 31) komunia w lokalu ile kasy powinnam dac? oboje mamy stala prace
10 kwietnia 2018, 00:56
Ja placic nie musze - jesli komus daje prezent z jakiejs okazji,to jest to prezent a nie oplata za udzial w imprezie. Chore, pretensjonalne podejscie.
10 kwietnia 2018, 08:17
Nie patrzę na to, czy ktoś mnie ugości kawiorem z jesiotra czy śledziami w śmietanie :) po prostu takie kwoty na prezent dla dziecka z okazji przyjęcia sakramentu wydają mi się nieprzyzwoite. Ale zaznaczam od razu, że piszę to z perspektywy osoby niewierzącej, która na tego typu imprezach bywa rzadko, raz na kilka lat, więc mogę być odklejona od katolickiej rzeczywistości.
pewnie własnie dlatego wyobrażamy sobie ją znacznie lepiej ;)
dla mnie to jest w ogóle dramat, że uroczystościom towarzyszy wkupne i że ludzie tak lekko to tej sprawy podchodzą. Chcesz przyjść - zapłać za siebie - tak będzie uczciwie. Nie powinnam tego mówić, ale chce mi się rzygać na taką argumentację i to tak dosłownie. Istotą prezentu jest zupełnie co innego niż wynagrodzenie kosztów. Dar jest wyrazem stosunku darczyńczy do obdarowanego, stąd dzieciom daje się zabawki z róznych okazji a z takich bardziej duchowych rzeczy poważniejsze, bo sprawa JEST poważna. Państwu młodym daje się coś na nową drogę życia i nawet jeśli to mają być pieniądze, to z zupełnie innego powodu niż kupowanie sobie miejsca przy ich stole.
Elektra, jest mi niezmiernie przykro, współczuję Ci powodu z jakiego nie będziesz w tej uroczystości uczestniczyć, on jest po prosu bardzo nie w porządku, i szkoda że tak mało ludzi widzi dokąd to wszystko zmierza i czym się ich relacje rządzą.
10 kwietnia 2018, 09:08
Biedne dzieckoNigdy nie daję pieniędzy na komunię. Nie daję też telefonów, konsoli ani innych tego typu przedmiotów. Córce siostry męża podarowaliśmy złotą biżuterię.
To "biedne" dziecko z kolczyków i bransoletki od nas jest bardziej zadowolone niż z konsoli, która leży wciąż w kartonie, a kolczyki nosi na okrągło ;) Ponadto kochamy to "biedne" dziecko i jeśli tylko ma jakieś marzenie to nie ma dla nas problemu, żeby spełnić lub pomóc spełnić jej marzenie, pojechała z nami na wymarzony koncert, chciała kurs tańca - dostała, potrzebowała korepetycji z języka angielskiego - załatwiliśmy, a w ostatnie urodziny dostała specjalny tort - dokładnie taki jak chciała. Poświęcamy jej swoja uwagę i czas, albo finansujemy to co ją uszczęśliwia i wiedzą to jej rodzice, że pieniądze to nie jest problem, ale akurat komunia to jest dzień, który według mnie powinien być kojarzony z przeżyciem duchowym, a nie prezentami, kasą i ekstra kiecką, dlatego nie daję pieniędzy. Kropka.
Edytowany przez 10 kwietnia 2018, 09:13
10 kwietnia 2018, 09:18
Cyrica a powiem Ci, ze to podejscie najczesciej maja rodziny, ktore z wiara na codzien nie maja nic wspolnego. Dla nich ten wymiar duchowy uroczystosci nie istnieje. A Komunie urzadzaja czesto dlatego, ze:
a) babcie Beda narzekac
b) wszystkie dzieci w klasie beda mialy i dostana prezenty.
10 kwietnia 2018, 09:21
To "biedne" dziecko z kolczyków i bransoletki od nas jest bardziej zadowolone niż z konsoli, która leży wciąż w kartonie, a kolczyki nosi na okrągło ;) Ponadto kochamy to "biedne" dziecko i jeśli tylko ma jakieś marzenie to nie ma dla nas problemu, żeby spełnić lub pomóc spełnić jej marzenie, pojechała z nami na wymarzony koncert, chciała kurs tańca - dostała, potrzebowała korepetycji z języka angielskiego - załatwiliśmy, a w ostatnie urodziny dostała specjalny tort - dokładnie taki jak chciała. Poświęcamy jej swoja uwagę i czas, albo finansujemy to co ją uszczęśliwia i wiedzą to jej rodzice, że pieniądze to nie jest problem, ale akurat komunia to jest dzień, który według mnie powinien być kojarzony z przeżyciem duchowym, a nie prezentami, kasą i ekstra kiecką, dlatego nie daję pieniędzy. Kropka.Biedne dzieckoNigdy nie daję pieniędzy na komunię. Nie daję też telefonów, konsoli ani innych tego typu przedmiotów. Córce siostry męża podarowaliśmy złotą biżuterię.
Dokladnie. Ja o moja chrzesnice dbam na okraglo a nie tylko z okazji Komunii. Ostatnio na pewnej grupie byl taki watek i babka sie rzucala, ze dala 2 tys. i wstyd dawac mniej. Koniec koncow wyszlo, ze dziecka od chrztu nie widziala.
10 kwietnia 2018, 09:23
Cyrica a powiem Ci, ze to podejscie najczesciej maja rodziny, ktore z wiara na codzien nie maja nic wspolnego. Dla nich ten wymiar duchowy uroczystosci nie istnieje. A Komunie urzadzaja czesto dlatego, ze:a) babcie Beda narzekacb) wszystkie dzieci w klasie beda mialy i dostana prezenty.
Też to zauważyłam, a jak ktoś ma podejście, że się dzieci w szkole będą śmiać z ubogich prezentów, a jego dziecko będzie mieć z tego powodu traumę. To chyba warto sobie zadać pytanie, gdzie daliśmy dupy w wychowaniu tego dziecka, bo znam parę dzieciaków z ubogich rodzin i żadne rozdzieranie szat nie miało miejsca, bo w kopertach nie było 10tys.
10 kwietnia 2018, 09:31
Tylko ze z tymi dziećmi to nieprawda, a projekcja tępo rozumujacych dorosłych. Dzieci się cieszą z tego co ich cieszy a nie z tego ile co kosztuje. Mój młody u komunii nie był więc nic nie dostał, a w tym czasie w szkole była faza na spinnery ninjago. Myślicie, że ktoś się dłużej spuszczal nad komunijnymi prezentami?
10 kwietnia 2018, 09:38
Tylko ze z tymi dziećmi to nieprawda, a projekcja tępo rozumujacych dorosłych. Dzieci się cieszą z tego co ich cieszy a nie z tego ile co kosztuje. Mój młody u komunii nie był więc nic nie dostał, a w tym czasie w szkole była faza na spinnery ninjago. Myślicie, że ktoś się dłużej spuszczal nad komunijnymi prezentami?
Wiem, bo mama ma taką 10letnią sąsiadkę za płotem i dostała na Komunię rowery, laptopy, szmery bajery i cuda na kiju. Najbardziej się cieszyła z lampki nocnej z tłoczeniami w kwiatki, święcącej na różowo . Rodzice mają wyobrażenie, że jak coś nie kosztuje tysiące to jest to krzywda dla dziecka.
Wkupywanie się w imprezę już na tyle ładnie podsumowałaś, że nie dodam nic więcej.
10 kwietnia 2018, 09:50
Oj to juz zalezy od dziecka. Moj jeden dzieciak jak bylaa au pair byl tak rozpuszczony, ze w jednym miesiacu dostal iPhone, iMaca i jeszcze nowe PSP. A i tak byl niezadowolony. Ale dostawal bo rodzice po rozwodzie wszystko byli sklonni mu kupic a on to wykorzystywal. (Mama ma byc gorsza? Tato kupil nowe najacze? Mama kupi lepsze!). Ale to wina rodzicow, nie dziecka. A najbardziej sie ucieszyl Jak mu Plakat z Wrestlingu przywiozlam.
10 kwietnia 2018, 09:50
Dokladnie. Ja o moja chrzesnice dbam na okraglo a nie tylko z okazji Komunii. Ostatnio na pewnej grupie byl taki watek i babka sie rzucala, ze dala 2 tys. i wstyd dawac mniej. Koniec koncow wyszlo, ze dziecka od chrztu nie widziala.To "biedne" dziecko z kolczyków i bransoletki od nas jest bardziej zadowolone niż z konsoli, która leży wciąż w kartonie, a kolczyki nosi na okrągło ;) Ponadto kochamy to "biedne" dziecko i jeśli tylko ma jakieś marzenie to nie ma dla nas problemu, żeby spełnić lub pomóc spełnić jej marzenie, pojechała z nami na wymarzony koncert, chciała kurs tańca - dostała, potrzebowała korepetycji z języka angielskiego - załatwiliśmy, a w ostatnie urodziny dostała specjalny tort - dokładnie taki jak chciała. Poświęcamy jej swoja uwagę i czas, albo finansujemy to co ją uszczęśliwia i wiedzą to jej rodzice, że pieniądze to nie jest problem, ale akurat komunia to jest dzień, który według mnie powinien być kojarzony z przeżyciem duchowym, a nie prezentami, kasą i ekstra kiecką, dlatego nie daję pieniędzy. Kropka.Biedne dzieckoNigdy nie daję pieniędzy na komunię. Nie daję też telefonów, konsoli ani innych tego typu przedmiotów. Córce siostry męża podarowaliśmy złotą biżuterię.
Zgadzam się w 100%
O dziecko własne, chrzesniaka czy chrześnice, bratanka czy siostrzenicę trzeba dbać na okrągło a nie przy komunii i 18-stce.