- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 kwietnia 2018, 08:33
Zaczynam myslec, ze jestem pechowa lub nienormalna, bo to co mnie ostatnio spotyka to jakies fatum.
Mam problem i zdaje sobie sprawe, ze nie jestesmy na forum prawnym, ale moze ktos zna sie na tym lub mial podobna sytuacje? (Zaczynam przegladac internet, ale Vitalia bywa niezawodna).
Wynajmowalam mieszkanie okolo 3 lata, na kazdy rok mam umowe na czas okreslony ( 1 rok ) bez mozliwosci wypowiedzenia przed terminem (miesiac wczesniej poinformowac przed koncem umowy).
Podczas podpisywania oststniej umowy zapytalam z mezem jak z ewentualnym rpzwiazaniem umowy. Wlascicielka, ktora do taktej pory byla wporzadku zapewnila nas, ze na spokojnoe, powiemy miesiac wczesniej, ze chcemy sie wyprowadzic i to wystarczy. Nadarzyla sie okazja, by sie przeniesc do domu meza i zgodnie z tym co ustslilismy poinformowalismy wlascicielke. Między czasie przenieslismy sie, pod koniec miesiaca spotkalismy sie i..... Zdawalismy sobie sprawe, ze zaplacimy czynsz za miesiac w przod i chcielismy zdać mieszkanie. Zaczely sie schody, gdyz wlascixielka zaczela zaslaniac sie umowa, ze mamy umowe do konca listopada, a na przypomnienie o naszeh rozmowie nie zareagowala. Wkoncu Ustalilismy, ze w takim razie zaplacimy za kolejny miesiac pol na pol i, ze ona sie odezwie jak zalatwi sprawy w spoldzielni. Poczatkiem kolejnego miesiaca dostalismy sms, ze prosi o kontakt, gdyz minal termin rozliczenia. Od razu zadzwonilismy, ze czekalismy tak jak sie umowilismy, wlascixuelka zaczela sugerowax, ze zaczynamy krecic. Po chwili doszliśmy do porozumienia i umowiliamy sie ma spotkanoe. Na spotkaniu (mimo wczesniejszych ustalen) zazadala, by zappacix za ten miesiac, ktory mielismy placic na pol, ze umowa itp. Ustalilismy znowuz, ze płacimy za ten kolejny miesiac i rozstajemy sie. Kolejny miesiac (końcowy?) Spotykamy sie i ona mowi, ze byla u prawnika i, ze gdyby byla wredna to placilibysmy do konca umowy, ale, zgodzila sie na wczesniejsze rpzwiazanie. Zaczela sie doczepiac, ze: sciany maja ciemniejsxy kolor (pytalismy i wczesniej bylo ok), ze uszczelka spod stolika odkleja sie, ze kuchenka jest zabrudzona, ze jedna wycietaczka do wyrzucenia i tym podobne szczegoly. Sprawdzala nawet lozka (!!) Czy nie wgniecione, mie podobal jej sie kurz na meblach, mimo, ze sprzatalismy wraz z opuszczeniem.mieszkania i naprawde nie jestemy balaganiarzami, moim zdaniem to normalne slady uzytkowania po 3 latach?
Rozliczylismy sie, klucze oddane, kaucja potracona (za zgodą nasza, niech juz bedzie, byle by ja pozegnac) z tytulu tych "zniszczen" oraz dlatego, ze "wiele rzeczy brakuje w mieszkaniu typu serwetnik itp.
Uff, spokoj. Wieczorem sms, zebysmy sprawdzili u siebie, bo za duzo rzeczy zniknelo z mieszkania. Dla scislosci: my.te rzeczy pochowalismy i nie uzywaliamy, gdyz mieliśmy wiekszosc swoich. No, ale oszustow, brudasow i zlodzieji nas zrobila, choc niby niev wprost. Jest straszna, ale chcemy miec spokoj ii jej zaplacimy za te rzekome znikniecia (pewnie kolejna czesc kaucji, bo przeciez serwetniki takie drogie...), ale obawiam sie co jej znowu do glowy strzeli czy nie rozmysli sie i nie kaze placic do konca umowy. Tak, niby ma prawo, ma umowe, ale to nie fair. Moje pytanie do Was: oprocz słowa przeciw slowie, ktore pewnie nic nie znaczy mamy smsy swiadczace o tym, ze rozwiazalismt ustnie umowe i rozliczylismy sie.
Czy sadzicie, ze w razie czego te smsy beda cos znaczyc, ze zakonczylsmy umowe czy nie mamy zadnych szans i linii obrony, gdyby jej sie odechcialo, a jest zdolna do tego, po tym co ostatnio sie dzieje?
5 kwietnia 2018, 10:02
Na twoim. Miejscu poszlabym. Do prawnika i blad byl ze wypowiedzenia jej nie napisaliscie na pismie, a co do rzeczy ktore jej zginęły to zapytalabym sie czy ma jakis dowód ze to bylo, chyba do umowy powinien byc dołączony stan inwentarza, ona tak bedzie za wszystko odliczac ze wyjscie na swoje tak jak byście placili jeszcze ktorys miesiąc, a podejrzewam ze nowego lokatora juz ma.
5 kwietnia 2018, 10:15
Sam często piszę w Internecie korzystając z telefonu i nie widzę żadnego problemu by używać polskich liter. Dla mnie to przejaw lenistwa, które objawiło się także tym, iż nie skorzystaliście z rad PRZED podpisaniem umowy, czy przed próbą jej rozwiązania.
Cóż - Polak - jak zawsze mądry po szkodzie.
EDIT - polecam poczytać ze zrozumieniem wypowiedzi użytkownika Marisca. Lub poprosić kogoś z co najmniej wykształceniem średnim, który Ci wytłumaczy to czego nie zrozumiałaś jeszcze.
Edytowany przez StrongSeba 5 kwietnia 2018, 10:18
5 kwietnia 2018, 10:36
Źle zrobiłaś, że nie spisałaś protokołu zdawczo-odbiorczego mieszkania i nie przekazałaś pieniędzy przez potwierdzenie na piśmie za co są i w jakiej kwocie. Jeśli jeszcze raz wystąpi z żądaniem spisz wszystkie dotychczasowe wpłaty z datą w której zostały jej wpłacone i z jakiego powodu, dopisz ostatnią należność i nie wypłacaj pieniędzy zanim właścicielka nie podpisze przedstawionego na piśmie rozliczenia. Może masz na potwierdzenie swoich słów jakiś przelew bankowy?
5 kwietnia 2018, 12:05
Mamy potwierdenia platnosci.
Chodzi o to, ze gdybym.wiedziala, ze ona.zmieni zdanie - mie wyprowadzalabym sie.
Dla jasnosci: wiem jak to beznadziejna sytuacja, zdaje sobie z tego sprawe, a pytam o ta umowe ustna, czy ma jakies znaczenie i jakie.
Upewnilam sie przynajmniej, ze musze miec potwierdzenie rozwiazania umowy podpisane przez wlascicielke, zeby wiedziec na czym stoje i co robic, a jak sie sprawy potocza czas pokaze.
5 kwietnia 2018, 12:47
Dalej nie zrozumiałaś nic. W kółko to samo. Nie da się rozwiązać umowy, , której nie można wypowiedzieć, bo zgodnie z KC umowy najmu zawartej na czas oznaczony nie można rozwiązać w żaden sposób przed upływem terminu na jaki została zawarta. Wyjątek stanowi zastrzeżenie zawarte w umowie dopuszczające taką mozliwość w ściśle określonych wypadkach.. Pierwsze co musisz zrobić to podpisać aneks do umowy pierwotnej zmieniający jej postanowienia w kwestii wypowiedzenia i dokładnie określić sytuacje jakie pozwalają na takie rozwiązanie umowy, a potem możesz sobie zgodnie z aneksem wypowiadać.
Edytowany przez Marisca 5 kwietnia 2018, 12:51
5 kwietnia 2018, 12:52
umowa ustna tak samo obowiązuje, a wy macie jeszcze potwierdzenie sms, że ją wypowiedzieliscie.
A w umowie są wymienione te serwetniki jako wyposażenie mieszkania? moim zdaniem nie może Wam za takie rzeczy potracac, jeśli nie są spisane w umowie.
5 kwietnia 2018, 12:55
umowa ustna tak samo obowiązuje, a wy macie jeszcze potwierdzenie sms, że ją wypowiedzieliscie.A w umowie są wymienione te serwetniki jako wyposażenie mieszkania? moim zdaniem nie może Wam za takie rzeczy potracac, jeśli nie są spisane w umowie.
Zanim zaczniesz pisać bzdury to wczytaj się w temat.
5 kwietnia 2018, 13:14
Dalej nie zrozumiałaś nic. W kółko to samo. Nie da się rozwiązać umowy, , której nie można wypowiedzieć, bo zgodnie z KC umowy najmu zawartej na czas oznaczony nie można rozwiązać w żaden sposób przed upływem terminu na jaki została zawarta. Wyjątek stanowi zastrzeżenie zawarte w umowie dopuszczające taką mozliwość w ściśle określonych wypadkach.. Pierwsze co musisz zrobić to podpisać aneks do umowy pierwotnej zmieniający jej postanowienia w kwestii wypowiedzenia i dokładnie określić sytuacje jakie pozwalają na takie rozwiązanie umowy, a potem możesz sobie zgodnie z aneksem wypowiadać.
Hm, z informacji, ktore znajduje, takze za kodeksem cywilnym wynika, ze mozna wypowiadac umowy na czas okreslony tak jak piszesz lub tez za porozumieniem stron, nie widze jednak.nic o koniecznosci sporządzenia aneksu do umowy (choc pewnie lepiej, zeby byla).
5 kwietnia 2018, 13:14
Dalej nie zrozumiałaś nic. W kółko to samo. Nie da się rozwiązać umowy, , której nie można wypowiedzieć, bo zgodnie z KC umowy najmu zawartej na czas oznaczony nie można rozwiązać w żaden sposób przed upływem terminu na jaki została zawarta. Wyjątek stanowi zastrzeżenie zawarte w umowie dopuszczające taką mozliwość w ściśle określonych wypadkach.. Pierwsze co musisz zrobić to podpisać aneks do umowy pierwotnej zmieniający jej postanowienia w kwestii wypowiedzenia i dokładnie określić sytuacje jakie pozwalają na takie rozwiązanie umowy, a potem możesz sobie zgodnie z aneksem wypowiadać.
Hm, z informacji, ktore znajduje, takze za kodeksem cywilnym wynika, ze mozna wypowiadac umowy na czas okreslony tak jak piszesz lub tez za porozumieniem stron, nie widze jednak.nic o koniecznosci sporządzenia aneksu do umowy (choc pewnie lepiej, zeby byla).
5 kwietnia 2018, 13:30
Hm, z informacji, ktore znajduje, takze za kodeksem cywilnym wynika, ze mozna wypowiadac umowy na czas okreslony tak jak piszesz lub tez za porozumieniem stron, nie widze jednak.nic o koniecznosci sporządzenia aneksu do umowy (choc pewnie lepiej, zeby byla).Dalej nie zrozumiałaś nic. W kółko to samo. Nie da się rozwiązać umowy, , której nie można wypowiedzieć, bo zgodnie z KC umowy najmu zawartej na czas oznaczony nie można rozwiązać w żaden sposób przed upływem terminu na jaki została zawarta. Wyjątek stanowi zastrzeżenie zawarte w umowie dopuszczające taką mozliwość w ściśle określonych wypadkach.. Pierwsze co musisz zrobić to podpisać aneks do umowy pierwotnej zmieniający jej postanowienia w kwestii wypowiedzenia i dokładnie określić sytuacje jakie pozwalają na takie rozwiązanie umowy, a potem możesz sobie zgodnie z aneksem wypowiadać.
Art. 673. § 1. Jeżeli czas trwania najmu nie jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem z zachowaniem terminów umownych, a w ich braku z zachowaniem terminów ustawowych.
§ 3. Jeżeli czas trwania najmu jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem w wypadkach określonych w umowie.
Tyle w temacie. Nie ma w KC możliwości wypowiadania umowy najmu zawartej na czas oznaczony , jeśli nie było określonych zastrzeżeń w umowie.
Jak masz problem z rozumieniem KC to poczytaj sobie komentarz do KC.
Logiczne to jest, że jeżeli nie masz w umowie najmu zawartej na czas oznaczony możliwości rozwiązania umowy za wypowiedzeniem to, aby taka możliwość była musisz te postanowienia zmienić, a nie da się inaczej tego zrobić jak właśnie sporządzić aneks. Owszem możesz sobie ustnie zmieniać poszczególne postanowienia umowy jeżeli w umowie nie było zawarte, że wszelkie zmiany wymagają formy pismnej natomiast to potem Ty będziesz mieć problem z udowodnieniem pewnych kwestii.
Możesz sobie rozwiązać tę umowę za porozumieniem stron, ze skutkiem natychmiastowym, ale ta Pani raczej nie jest chętna i wygląda na bardzo zniesmaczoną całą sytuacją. Nie zakładałabym jej dobrej woli. Raczej próbuj zmienić postanowienia dotyczące wypowiedzenia tak, aby wilk był syty i owca cała, czyli nie będziecie musieli płacić za najem do końca listopada tylko np. określicie sobie 2 miesięczny okres wypowiedzenia, który opłacicie, bo ta Pani przecież będzie stratna, mieszkanie będzie stało puste i nie będzie zarabiało przez waszą nieodpowiedzialność, bo z dnia na dzień nie znajdzie nowego najemcy.
Proszę Cię kobieto jestem po prawie, pracowałam w zawodzie.
Edytowany przez Marisca 5 kwietnia 2018, 14:13