Temat: Co o tym sądzicie?- sytuacje z marketu

Witam! 
Co sądzicie o psikaniu antyperspirantem/ odświeżaczem powietrza w markecie/ drogerii w celu poznania jego zapachu?  Oczywiście chodzi mi o towar na półkach, nie o testery. Często spotykam się z czymś takim i w sumie osobiście mnie to denerwuje. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? :) 
Miłego wieczoru :) 

ja szczerze mowiac nie widuje takich sytuacji w ogole.. ale moze przez to ze nie mieszkam w Polsce, ale plyn do prania zawsze wacham jak kupuje jakis nowy

Pasek wagi

Tego psikania nie rozumiem, ale plyny do plukania tez wacham... Płyn nie traci na wartosci, gdy go powacham, nie ubywa produktu, nic tam nie dorzucam.

Z tymi pootwieranymi opakowaniami to nie zawsze tak jest, ze to ludzie otwieraja. Czasami w transporcie czy w innej sytuacji moga sie otworzyc np przez to ze bylo czyms przygniecione i byl nacisk na otwarcie (ale to raczej opakowania kartonowe).

Też wącham płyny.... może jak ktoś za bardzo zapachów nie rozróżnia to mu obojętne ale dla mnie połowa po prostu śmierdzi-mam dość wrażliwe powonienie ;) ... jak mam to używac dłuższy czas  to ma pachnieć tak jak mi odpowiada.  Dezodoranty akurat kupuję wyłącznie w kulce i też zawsze wącham jak inny rodzaj biorę, a odświeżacze z reg tylko w formie płynu z patyczkami(rzadziej saszetek) więc tym bardziej wącham. Unikam aerozoli w ogóle. Niestety nie wyobrażam sobie kupienia odświeżacza (tak jak i perfum) nie wąchając tylko na podstawie wyglądu opakowania czy czego?? A pretensje trzeba mieć do sklepów że nie ma testerów... jakby było więcej nacisków klientów, to by tego pilnowali... Bo inaczej to coś w tym stylu jakby kazać kupować ubrania bez przymierzenia (a przymierzone i odłożone uważać za zużyte no bo jak 20 osób założy i odwiesi to przecież jest jak używany ciuch ;)

Bardziej mnie irytują otwarte pudełka czekoladek herbatników itp. i wyjedzone połowa... i zmacane, obgniecione owoce bo panie notorycznie muszą obmacać 30 pomidorów zanim włożą do siatki 4 sztuki albo i nie włożą wcale... Awokado po obgniataniu przez "poszukiwaczki dojrzałych" są prawie wszystkie zgniłe-tak ze trzeba kupować maksymalnie niedojrzałe żeby mieć pewność że będę mieć za kilka dni w domu dobre a nie zgniliznę... na otwarte podpaski nigdy nie natrafiłam.

xxczekoladaxx napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

ostatnio kupiłam maskę w rossman, otwieram w domu, a tam nakrętka ubrudzona, bo ktoś wycisnął...:/ No ku*** strasznie mnie to irytuje. Zresztą nie pierwszy raz mi się zdarza wrócić z czyms takim do domu.A antyperspiranty w areozolu ciężko wyczuć czy ktoś psikał wcześniej. I niech sprawdzi ze 20 osób, to produkt nie jest pełnowartościowy. Ja jak nie jestem pewna to nie kupuję. Zapachy mi obojętne. Bo biorę "świrzę", więc nie musze sprawdzać. W zasadzie każdy pachnie tak samo, wiec po co wąchać?A w sklepach widuję panie wąchające płyny do prania itp. brak słów. Widywałam otwarte wkładki, podpaski, bo przecież trzeba sprawdzić przed zakupem........
Podpaski, wkładki i tampony to norma , praktycznie za każdym razem widuje w supermarketach otwarte opakowania. Wczoraj w biedronce było może pięć paczek zamkniętych a reszta otwarta.... Napoje też nieraz widuję otwarte. Raz nawet sałatka obiadowa w słoiku była otwarta.

Ja nie zapomnę, jak X lat temu mama kupiła mi Nutellę. Ja szczęśliwa zabrałam się do odkręcanie nakrętki, a tam przebite to sreberko i wygrzebana paluchem część kremu... 

a co do odkręcania i sprawdzania zapachów produktów- raz miałam okazję kupić odżywkę w sprayu po takim „sprawdzaniu”. Ktoś jej nie dokręcił, a ja jej całą zawartość rozlałam w reklamówce i straciłam 20 zł... od tamtej pory wszystkie produkty, które człowiek mógł przede mną „sprawdzić”, ja przed zakupem sprawdzam, czy dokręcił ;) 

xxczekoladaxx napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

ostatnio kupiłam maskę w rossman, otwieram w domu, a tam nakrętka ubrudzona, bo ktoś wycisnął...:/ No ku*** strasznie mnie to irytuje. Zresztą nie pierwszy raz mi się zdarza wrócić z czyms takim do domu.A antyperspiranty w areozolu ciężko wyczuć czy ktoś psikał wcześniej. I niech sprawdzi ze 20 osób, to produkt nie jest pełnowartościowy. Ja jak nie jestem pewna to nie kupuję. Zapachy mi obojętne. Bo biorę "świrzę", więc nie musze sprawdzać. W zasadzie każdy pachnie tak samo, wiec po co wąchać?A w sklepach widuję panie wąchające płyny do prania itp. brak słów. Widywałam otwarte wkładki, podpaski, bo przecież trzeba sprawdzić przed zakupem........
Podpaski, wkładki i tampony to norma , praktycznie za każdym razem widuje w supermarketach otwarte opakowania. Wczoraj w biedronce było może pięć paczek zamkniętych a reszta otwarta.... Napoje też nieraz widuję otwarte. Raz nawet sałatka obiadowa w słoiku była otwarta.[/quote

U mnie w Lidlu tez były pootwierane podpaski i pracownicy poszli po rozum do głowy nad każdym typem paczki podpasek poprzyklejali podpaski odpowiadające danemu rodzajowi. Można? Można i w marketach powinny być testery antyprespirantów, czy innych zapachów jak w perfumeriach. tylko ich to nie obchodzi zawsze się znajdzie nieuważny klient, który kupi takie napoczęte opakowanie ewentualnie wpiszą markety to w straty.

Pasek wagi

Liandra napisał(a):

Też wącham płyny.... może jak ktoś za bardzo zapachów nie rozróżnia to mu obojętne ale dla mnie połowa po prostu śmierdzi-mam dość wrażliwe powonienie ;) ... jak mam to używac dłuższy czas  to ma pachnieć tak jak mi odpowiada.  Dezodoranty akurat kupuję wyłącznie w kulce i też zawsze wącham jak inny rodzaj biorę, a odświeżacze z reg tylko w formie płynu z patyczkami(rzadziej saszetek) więc tym bardziej wącham. Unikam aerozoli w ogóle. Niestety nie wyobrażam sobie kupienia odświeżacza (tak jak i perfum) nie wąchając tylko na podstawie wyglądu opakowania czy czego?? A pretensje trzeba mieć do sklepów że nie ma testerów... jakby było więcej nacisków klientów, to by tego pilnowali... Bo inaczej to coś w tym stylu jakby kazać kupować ubrania bez przymierzenia (a przymierzone i odłożone uważać za zużyte no bo jak 20 osób założy i odwiesi to przecież jest jak używany ciuch ;)Bardziej mnie irytują otwarte pudełka czekoladek herbatników itp. i wyjedzone połowa... i zmacane, obgniecione owoce bo panie notorycznie muszą obmacać 30 pomidorów zanim włożą do siatki 4 sztuki albo i nie włożą wcale... Awokado po obgniataniu przez "poszukiwaczki dojrzałych" są prawie wszystkie zgniłe-tak ze trzeba kupować maksymalnie niedojrzałe żeby mieć pewność że będę mieć za kilka dni w domu dobre a nie zgniliznę... na otwarte podpaski nigdy nie natrafiłam.

Ale też musisz obmacać awokado żeby wiedzieć, że jest maksymalnie niedojrzałe co? ;)

Pasek wagi

kupuje jedynie sprawdzone produkty. albo przynajmniej sprawdzonych marek. zapachy moga byc dla mnie nowe, ale ich nie sprawdzam w sklepie -nie psikam poduktow, ktore sa wystawione na sprzedaz, bo sama takich wyprobowanych dezodorantow nie chcialabym kupic. 

sama tak robię jak nie ma testerów, plyn do prania obwochuje z kazdego rodzaju. Tak mam i co z poradzę. 

Też wącham płyny do płukania tkanin albo olejki eteryczne, sprzedawane w małych szklanych buteleczkach - oba produkty zwykle posiadają korki bez zabezpieczenia, które można łatwo odkręcić/zakręcić, więc nie widzę w tym nic złego, jeśli zdarzy mi się "sztachnąć" (dodam, że nie wącham "dla zabawy", tylko w celu wyboru odpowiedniego produktu). Perfumy oczywiście także sprawdzam w ten sposób, lecz nie psikam się nimi dookoła, a wącham tylko samą nakrętkę (to w sytuacji, kiedy nie ma testera). Ze świeczkami zapachowymi to samo, ale robię to przez folię. Podsumowując: zdarza mi się coś powąchać w sklepie, ale NIGDY nie uszkadzam fabrycznego opakowania (nie rozrywam zafoliowanych produktów ani nawet nie wyciągam towaru z kartonowych pudełek, jeżeli takiej folii nie posiadają). Nie używam również rzeczy, za które nie zapłaciłam. Przy żelach do kąpieli np. otwieram butelkę (zwykle nie są zabezpieczone w żaden sposób) i kilkakrotnie naciskam opakowanie, aby wydobyć zapach ze środka i zdecydować czy mi odpowiada, czy nie. Robię to na tyle ostrożnie, aby nic mi stamtąd nie wyciekło. Wszelkie odstępstwa są dla mnie przejawem chamstwa, buractwa i nie liczenia się z innymi ludźmi.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.