- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2018, 20:35
Witam!
Co sądzicie o psikaniu antyperspirantem/ odświeżaczem powietrza w markecie/ drogerii w celu poznania jego zapachu? Oczywiście chodzi mi o towar na półkach, nie o testery. Często spotykam się z czymś takim i w sumie osobiście mnie to denerwuje. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? :)
Miłego wieczoru :)
24 marca 2018, 22:55
ja szczerze mowiac nie widuje takich sytuacji w ogole.. ale moze przez to ze nie mieszkam w Polsce, ale plyn do prania zawsze wacham jak kupuje jakis nowy
24 marca 2018, 23:12
Tego psikania nie rozumiem, ale plyny do plukania tez wacham... Płyn nie traci na wartosci, gdy go powacham, nie ubywa produktu, nic tam nie dorzucam.
Z tymi pootwieranymi opakowaniami to nie zawsze tak jest, ze to ludzie otwieraja. Czasami w transporcie czy w innej sytuacji moga sie otworzyc np przez to ze bylo czyms przygniecione i byl nacisk na otwarcie (ale to raczej opakowania kartonowe).
24 marca 2018, 23:58
Też wącham płyny.... może jak ktoś za bardzo zapachów nie rozróżnia to mu obojętne ale dla mnie połowa po prostu śmierdzi-mam dość wrażliwe powonienie ;) ... jak mam to używac dłuższy czas to ma pachnieć tak jak mi odpowiada. Dezodoranty akurat kupuję wyłącznie w kulce i też zawsze wącham jak inny rodzaj biorę, a odświeżacze z reg tylko w formie płynu z patyczkami(rzadziej saszetek) więc tym bardziej wącham. Unikam aerozoli w ogóle. Niestety nie wyobrażam sobie kupienia odświeżacza (tak jak i perfum) nie wąchając tylko na podstawie wyglądu opakowania czy czego?? A pretensje trzeba mieć do sklepów że nie ma testerów... jakby było więcej nacisków klientów, to by tego pilnowali... Bo inaczej to coś w tym stylu jakby kazać kupować ubrania bez przymierzenia (a przymierzone i odłożone uważać za zużyte no bo jak 20 osób założy i odwiesi to przecież jest jak używany ciuch ;)
Bardziej mnie irytują otwarte pudełka czekoladek herbatników itp. i wyjedzone połowa... i zmacane, obgniecione owoce bo panie notorycznie muszą obmacać 30 pomidorów zanim włożą do siatki 4 sztuki albo i nie włożą wcale... Awokado po obgniataniu przez "poszukiwaczki dojrzałych" są prawie wszystkie zgniłe-tak ze trzeba kupować maksymalnie niedojrzałe żeby mieć pewność że będę mieć za kilka dni w domu dobre a nie zgniliznę... na otwarte podpaski nigdy nie natrafiłam.
25 marca 2018, 00:11
Podpaski, wkładki i tampony to norma , praktycznie za każdym razem widuje w supermarketach otwarte opakowania. Wczoraj w biedronce było może pięć paczek zamkniętych a reszta otwarta.... Napoje też nieraz widuję otwarte. Raz nawet sałatka obiadowa w słoiku była otwarta.ostatnio kupiłam maskę w rossman, otwieram w domu, a tam nakrętka ubrudzona, bo ktoś wycisnął...:/ No ku*** strasznie mnie to irytuje. Zresztą nie pierwszy raz mi się zdarza wrócić z czyms takim do domu.A antyperspiranty w areozolu ciężko wyczuć czy ktoś psikał wcześniej. I niech sprawdzi ze 20 osób, to produkt nie jest pełnowartościowy. Ja jak nie jestem pewna to nie kupuję. Zapachy mi obojętne. Bo biorę "świrzę", więc nie musze sprawdzać. W zasadzie każdy pachnie tak samo, wiec po co wąchać?A w sklepach widuję panie wąchające płyny do prania itp. brak słów. Widywałam otwarte wkładki, podpaski, bo przecież trzeba sprawdzić przed zakupem........
Ja nie zapomnę, jak X lat temu mama kupiła mi Nutellę. Ja szczęśliwa zabrałam się do odkręcanie nakrętki, a tam przebite to sreberko i wygrzebana paluchem część kremu...
a co do odkręcania i sprawdzania zapachów produktów- raz miałam okazję kupić odżywkę w sprayu po takim „sprawdzaniu”. Ktoś jej nie dokręcił, a ja jej całą zawartość rozlałam w reklamówce i straciłam 20 zł... od tamtej pory wszystkie produkty, które człowiek mógł przede mną „sprawdzić”, ja przed zakupem sprawdzam, czy dokręcił ;)
Edytowany przez be.fit.2015 25 marca 2018, 00:12
25 marca 2018, 00:17
Podpaski, wkładki i tampony to norma , praktycznie za każdym razem widuje w supermarketach otwarte opakowania. Wczoraj w biedronce było może pięć paczek zamkniętych a reszta otwarta.... Napoje też nieraz widuję otwarte. Raz nawet sałatka obiadowa w słoiku była otwarta.[/quoteostatnio kupiłam maskę w rossman, otwieram w domu, a tam nakrętka ubrudzona, bo ktoś wycisnął...:/ No ku*** strasznie mnie to irytuje. Zresztą nie pierwszy raz mi się zdarza wrócić z czyms takim do domu.A antyperspiranty w areozolu ciężko wyczuć czy ktoś psikał wcześniej. I niech sprawdzi ze 20 osób, to produkt nie jest pełnowartościowy. Ja jak nie jestem pewna to nie kupuję. Zapachy mi obojętne. Bo biorę "świrzę", więc nie musze sprawdzać. W zasadzie każdy pachnie tak samo, wiec po co wąchać?A w sklepach widuję panie wąchające płyny do prania itp. brak słów. Widywałam otwarte wkładki, podpaski, bo przecież trzeba sprawdzić przed zakupem........U mnie w Lidlu tez były pootwierane podpaski i pracownicy poszli po rozum do głowy nad każdym typem paczki podpasek poprzyklejali podpaski odpowiadające danemu rodzajowi. Można? Można i w marketach powinny być testery antyprespirantów, czy innych zapachów jak w perfumeriach. tylko ich to nie obchodzi zawsze się znajdzie nieuważny klient, który kupi takie napoczęte opakowanie ewentualnie wpiszą markety to w straty.
25 marca 2018, 00:20
Też wącham płyny.... może jak ktoś za bardzo zapachów nie rozróżnia to mu obojętne ale dla mnie połowa po prostu śmierdzi-mam dość wrażliwe powonienie ;) ... jak mam to używac dłuższy czas to ma pachnieć tak jak mi odpowiada. Dezodoranty akurat kupuję wyłącznie w kulce i też zawsze wącham jak inny rodzaj biorę, a odświeżacze z reg tylko w formie płynu z patyczkami(rzadziej saszetek) więc tym bardziej wącham. Unikam aerozoli w ogóle. Niestety nie wyobrażam sobie kupienia odświeżacza (tak jak i perfum) nie wąchając tylko na podstawie wyglądu opakowania czy czego?? A pretensje trzeba mieć do sklepów że nie ma testerów... jakby było więcej nacisków klientów, to by tego pilnowali... Bo inaczej to coś w tym stylu jakby kazać kupować ubrania bez przymierzenia (a przymierzone i odłożone uważać za zużyte no bo jak 20 osób założy i odwiesi to przecież jest jak używany ciuch ;)Bardziej mnie irytują otwarte pudełka czekoladek herbatników itp. i wyjedzone połowa... i zmacane, obgniecione owoce bo panie notorycznie muszą obmacać 30 pomidorów zanim włożą do siatki 4 sztuki albo i nie włożą wcale... Awokado po obgniataniu przez "poszukiwaczki dojrzałych" są prawie wszystkie zgniłe-tak ze trzeba kupować maksymalnie niedojrzałe żeby mieć pewność że będę mieć za kilka dni w domu dobre a nie zgniliznę... na otwarte podpaski nigdy nie natrafiłam.
Ale też musisz obmacać awokado żeby wiedzieć, że jest maksymalnie niedojrzałe co?
25 marca 2018, 01:01
kupuje jedynie sprawdzone produkty. albo przynajmniej sprawdzonych marek. zapachy moga byc dla mnie nowe, ale ich nie sprawdzam w sklepie -nie psikam poduktow, ktore sa wystawione na sprzedaz, bo sama takich wyprobowanych dezodorantow nie chcialabym kupic.
25 marca 2018, 06:07
sama tak robię jak nie ma testerów, plyn do prania obwochuje z kazdego rodzaju. Tak mam i co z poradzę.
25 marca 2018, 07:52
Też wącham płyny do płukania tkanin albo olejki eteryczne, sprzedawane w małych szklanych buteleczkach - oba produkty zwykle posiadają korki bez zabezpieczenia, które można łatwo odkręcić/zakręcić, więc nie widzę w tym nic złego, jeśli zdarzy mi się "sztachnąć" (dodam, że nie wącham "dla zabawy", tylko w celu wyboru odpowiedniego produktu). Perfumy oczywiście także sprawdzam w ten sposób, lecz nie psikam się nimi dookoła, a wącham tylko samą nakrętkę (to w sytuacji, kiedy nie ma testera). Ze świeczkami zapachowymi to samo, ale robię to przez folię. Podsumowując: zdarza mi się coś powąchać w sklepie, ale NIGDY nie uszkadzam fabrycznego opakowania (nie rozrywam zafoliowanych produktów ani nawet nie wyciągam towaru z kartonowych pudełek, jeżeli takiej folii nie posiadają). Nie używam również rzeczy, za które nie zapłaciłam. Przy żelach do kąpieli np. otwieram butelkę (zwykle nie są zabezpieczone w żaden sposób) i kilkakrotnie naciskam opakowanie, aby wydobyć zapach ze środka i zdecydować czy mi odpowiada, czy nie. Robię to na tyle ostrożnie, aby nic mi stamtąd nie wyciekło. Wszelkie odstępstwa są dla mnie przejawem chamstwa, buractwa i nie liczenia się z innymi ludźmi.
Edytowany przez Ves91 25 marca 2018, 07:56