Temat: Jak się nie zatruć w Egipcie?

Wybieram się tam na urlop i trochę się boję, że cały tydzień spędzę z głową (albo d...) w kiblu. Moja dieta składa się głównie z roślin i to surowych, a to pewnie pierwsze na liście zakazanych. Nie zamierzam jeść ciast, deserów, lodów, pić drinki bez lodu. Hotel jest z dużej sieci, niby mają światowe standardy, ale wiadomo jak to jest. 

Jakieś rady? 

Codziennie setka wódki. Sprawdzone, działa bez pudła.

na 2 tygodnie przed wyjazdem bierz sobie jakis probiotyk. Odkad ja tak robie nic mi sie nie przyplatalo. A jezeli juz cie dopadnie to zawsze w hotelu sa sklepiki i tam kupisz ich lek na biegunke. Nazywa sie antinal. Poza tym dziala tez susz herbaty. Sprawdzone.

Leadrisa napisał(a):

Jejuu. I oni są na to odporni? Czy sobię przyrządzają lepiej i tylko turystom dają takie brudne?

Oni na swoje bakterie są odporni, tak samo jak my na nasze. Ja w Hiszpanii dostałam biegunki. Potem jak gdzieś jechałam to brałam wczesniej przez tydzień i w czasie pobytu bakterie probiotyczne z apteki i to polecam autorce tematu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.