- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 marca 2018, 20:17
Pewnie ten temat się już przewijał, ale
czy byłyście kiedykolwiek same, bez partnera, na weselu? Szczerze, wiem że zaraz kilka osób mi napisze że to jest normalne. Ja tak słyszę od koleżanek, ale jak przychodzi kwestia ich osoby i jak znajoma nie ma z kim iść to od razu jest panika "przecież nie pójdę sama!". To jak to w końcu jest? Obciach, czy co?
Ja nie wyobrażam sobie ciągnąć kogoś na siłę (jeśli nie jestem w związku) żeby tylko się z kimś pokazać... Wolę się bawić (lub podpierać ściany :P) z innymi niż ciągle mieć oko na partnera, z którym nie jestem chociażby w relacjach przyjacielskich. To samo na studniówce - czy to taka straszna wiocha przyjść samemu?
Może to moje zaściankowe(?) myślenie, ale po prostu ciągle znajduje się w takich sytuacjach, że otoczenie uważa, że to nie wypada...
I to samo pytanie jeśli jest się druhną - można iść bez partnera? Proszę bez hejtu, to zwykłe wieczorne rozkminy :)
12 marca 2018, 21:48
Raz byłam sama i o dziwo wtedy najlepiej się bawiłam:D mnóstwo partnerów do tańca:P
12 marca 2018, 22:17
Rozumiem o co wam chodzi :) Wnioskuję, że na luzie można iść samemu kiedy ma się grono znajomych na weselu. Ale to pewnie też zależy od charakteru. Ja z internetów bym nie wzięła nikogo na wesele, za to na studniówkę poszłam ze znajomym koleżanek i koleś już tak mnie wkurzył na początku, że go olałam i nie widziałam się z nim do końca imprezy, a bawiłam się bardzo dobrze.
12 marca 2018, 22:25
Bylam raz sama. Nie poszłabym kolejny raz. Miałam tam znajomych, mialam z kim tanczyc, bo byl samotny znajomy... No ale zawsze na weselach sa pary, malzenstwa, itp. Mi nieswojo bylo tak sie doczepiac do kazdego.. poza tym czemu twierdzisz, ze od razu kogos na sile musisz ciagnac jak nie masz partnera? a kolegow, brata, kuzynow nie masz? jakis dobry znajomy by z chęcią pewnie poszedl :)
12 marca 2018, 22:32
Bylam raz sama. Nie poszłabym kolejny raz. Miałam tam znajomych, mialam z kim tanczyc, bo byl samotny znajomy... No ale zawsze na weselach sa pary, malzenstwa, itp. Mi nieswojo bylo tak sie doczepiac do kazdego.. poza tym czemu twierdzisz, ze od razu kogos na sile musisz ciagnac jak nie masz partnera? a kolegow, brata, kuzynow nie masz? jakis dobry znajomy by z chęcią pewnie poszedl :)
mam bardzo damską rodzinę, więc nie :) kolegów oczywiście mam ale jakoś nie w stylu zaproszenia na wesele, chociaż pewnie coś by się znalazło.
ogólnie pytanie było czysto teoretyczne bo nie szykuję się na żadne wesele w tym roku
12 marca 2018, 22:40
Wolałabym pójść sama niż szukać kogoś desperacko przez internet albo brać jakiegoś niesprawdzonego kolegę. Byłam raz na weselu i świetnie się bawiłam. Cały czas ktoś mnie zapraszał do tańca i miło spędziłam czas.
12 marca 2018, 22:54
Byłam dwa razy sama na weselu. Szczerze mówiąc nie odczułam tego. Co chwila ktoś mnie ciągnął na parkiet także albo tańczyłam w parze albo dziewczyny (nawet te z os.towarzyszącymi) zbierały się w grupkę i tańczyłyśmy razem. Nie brałam nawet pod uwagę ciągnięcia kogoś na wesele tylko po to aby ciotki czy ktokolwiek miał pożywkę i powód do plotek ;)
12 marca 2018, 23:07
Byłam sama raz i nigdy więcej. Może dlatego, że były same pary? Okrągłe stoły, przy każdym 5 par i dało się rozmawiać tylko z parą po jedej lub drugiej stronie. Ktoś zagadywal, ktoś chciał tańczyć, ale tak jak na co dzień jestem ze sobą szczęśliwa, tak wtedy czułam się jak gówno.
12 marca 2018, 23:45
Byłam sama ze trzy razy, i mimo że nie bawiłam się źle, odczułam, że wesele to impreza dla par. Chyba że wcześniej wiesz, że będzie więcej singli. Nie myślałam nigdy o tym w kwestiach "czy wypada", byłam też sama na studniówce i świetnie się bawiłam. Po prostu na weselach w Polsce rzadko kiedy pojawiają się osoby bez pary i nawet jeśli jesteś ze znajomymi "sparowanymi" to będziesz w takiej sytuacji, że oni choć przez jedną piosenkę będą zajęci tylko sobą. Możesz wziąć telefon, żeby nie gapić się sufit ;) Pewnie jeśli mi się tak przytrafi taka sytuacja to pójdę sama na wesele, ale niechętnie.
12 marca 2018, 23:59
Byłam w takiej sytuacji, w której 5 moich kumpel (na 9 łącznie ze mną) przyszło bez partnerów. Wedle planu tylko dwie miały być same. Tak, fajnie się bawiły, tylko akurat to mój partner musiał dookoła nich latać, co chwilę wyciągały go na fajkę, wysyłały po coś etc. Nie ukrywam, że byłam trochę zła, bo koniec końców to ja np. siedziałam sama bo znowu któraś go gdzieś porwała. Albo chciałam z nim potańczyć sama, to od razu było kółeczko...i tak w kółko.
Natomiast ja bym nie nie szła z kimś na wesele tylko dlatego, żeby nie iść samej. Nie wzięłabym byle kogo, bo nie rozumiem też sprowadzania na czyjeś wesele zupełnie obcych ludzi.