- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 marca 2018, 17:40
Jak w temacie. Obecnie mieszkam z narzeczonym w dość sporej kawalerce z oddzielną kuchnią. Jednak nadal jest to kawalerka. Marzę o kocie, sytuacja życiowa pozwoliłaby mi poświęcić czas dla jakiegoś smutasa ze schroniska. Obawiam się jednak, iż zbyt mała przestrzeń wpłynie negatywnie na zwierzę. Nie chcę robić czegoś egoistycznie, a w kawalerce jeszcze z 1,5 roku pomieszkamy. Podzielcie się proszę doświadczeniem. Alternatywnie rozważam również psa, na pewno nie byłby mniej kochany.
3 marca 2018, 11:35
Jeśli mogę wtrącić swoje grosze to podpowiadam kotkę. Młodą można ukształtować pod siebie, ale i bardzo szkoda mi starych kotek które trudniej znajdują dom. Dlaczego akurat kotkę - bo samce znaczą teren (bardzo to uciążliwe), a zapach ich moczu bywa bardzo intensywny - w małym mieszkanku bez balkonu może stanowić większy problem. Sama miałam zawsze kotki, o problemach z kotem słyszałam od ich właścicieli. Nie wiem czy to reguła może napisze jakaś właścicielka kota jak bardzo to jest odczuwalne.
ja mam kota, na początku mieszkaliśmy z nim w kawalerce 30 m. i wtedy właśnie zaczął dojrzewać i jego mocz był straszliwie śmierdzący. i wcale nie znaczył terenu, z kuwety tak śmierdziało. wykastrowaliśmy go i po problemie, jak ręką odjął. potem przeprowadziliśmy się na wieś, a kot i tu, i tu jest szczęśliwy.
3 marca 2018, 12:23
Jeśli mogę wtrącić swoje grosze to podpowiadam kotkę. Młodą można ukształtować pod siebie, ale i bardzo szkoda mi starych kotek które trudniej znajdują dom. Dlaczego akurat kotkę - bo samce znaczą teren (bardzo to uciążliwe), a zapach ich moczu bywa bardzo intensywny - w małym mieszkanku bez balkonu może stanowić większy problem. Sama miałam zawsze kotki, o problemach z kotem słyszałam od ich właścicieli. Nie wiem czy to reguła może napisze jakaś właścicielka kota jak bardzo to jest odczuwalne.
W schroniskach wszystkie koty są wykastrowane i wtedy niczego nie znaczą ani nie śmierdzą.
3 marca 2018, 13:18
Dzięki za duże zainteresowanie :). Na plus wychodzi fakt, że mam bardzo duży balkon na parterze, aczkolwiek najpierw muszę go zabezpieczyć siatką. Może ktoś to już robił ? Ma poleconą jakąś firmę?
Nie umiem wytłumaczyć tego, ale marzył mi się kocur. Jednak koleżanki kot gdy zaszła w ciążę zrobił się ponoć zazdrosny zaczął sikać w dziwnych miejscach. Zastanawiam się czy to jakaś legenda miejsca, czy tak kocury reagują?
3 marca 2018, 14:38
ponad 30, nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że 38.ile m2?
Oboje z mężem mieszkamy póki co(za dwa miesiące się przeprowadzamy do domu wolnostojącego) na podobnym metrażu ok. 40 m2, w dwupokojowym mieszkaniu. Razem z nami mieszka 1,5 roczna kotka;) ma ona swoje ulubione miejsca do wylegiwania się, jest też trochę przestrzeni do biegania i ogólnie wygląda na zadowoloną;) jedynie był z nią problem gdy dość wcześnie (miała wtedy 6 miesięcy) przechodziła ruję, wtedy chodzila i znaczyła teren i musieliśmy ją wysterylizować.
Ogólnie to nie planowaliśmy kota, kiedyś mąż przyniósł z pracy burą znajdę, ale jak Apa podrosła(była z dzikich kotów) dosłownie roznosiła mieszkanie...potrzebowała dużo przestrzeni do biegania, dlatego ją odwieźliśmy do tesciow na wieś, tam dopiero odżyła bo była w swoim żywiole. Później przez długi czas nie mieliśmy kota, aż w końcu wzięliśmy od rodziny drugą kotkę, która jest o wiele spokojniejsza od Apy i obecna przestrzeń jej zupełnie wystarczy.
3 marca 2018, 15:00
Dzięki za duże zainteresowanie :). Na plus wychodzi fakt, że mam bardzo duży balkon na parterze, aczkolwiek najpierw muszę go zabezpieczyć siatką. Może ktoś to już robił ? Ma poleconą jakąś firmę?Nie umiem wytłumaczyć tego, ale marzył mi się kocur. Jednak koleżanki kot gdy zaszła w ciążę zrobił się ponoć zazdrosny zaczął sikać w dziwnych miejscach. Zastanawiam się czy to jakaś legenda miejsca, czy tak kocury reagują?
Moj kocurek nic nie obsikuje, ale jego ojciec tez nie obiskiwal - takiego wlasnie wybralam -). Musialabys wiedziec cos o rodzicach kocurka.
Co do siatki - ja kupilam na balkon w necie (wzmocniona).
3 marca 2018, 15:43
Moi znajomi mieszkaja w kawalerce- 38m2 - jest to pokoj z aneksem kuchennym i malutki drugi pokoik - maja 2 dzieci i do tego: dwie papugi, chomika i psa :) Dla mnie to masakra, ale jak widać da się:)
Edytowany przez 3 marca 2018, 15:44
3 marca 2018, 17:06
Moi znajomi mieszkaja w kawalerce- 38m2 - jest to pokoj z aneksem kuchennym i malutki drugi pokoik - maja 2 dzieci i do tego: dwie papugi, chomika i psa :) Dla mnie to masakra, ale jak widać da się:)
3 marca 2018, 17:11
Ja mam psa gończego w kawalerce. Pwoinnaś wiedziec, że psu obojętne, czy ma 40 mkw czy 400 mkw. Pies nie myśli: "ale mam tu ciasno, wolałbym mieć 80 mkw zamiast tych 30 mkw".
W domu pies spi, je, gryzie gryzaki i uczy się komend. Pole do zabaw i spacerów jest na dworze.
Jak pisałam: ja mam z narzeczonym w kawalerce psa aktywnego, gończego. Nie dzieje mu się krzywda, bo on tu nie siedzi całe życie, ma zapewnione rozrywk poza domem.
Mitem jest, ze zwierzę jest najszczesliwsze w domu z ogrodkiem. Ogródek jest dla niego nudny - wszystkie kąty obniuchane, zero nowych bodzcow, każdy centymetr sprawdzony. To samo powiedział tez moj hodowca, ktory jest megadoswiadczony i tez na poczatku go pytalam, czy w ogole to nie jest chory pomysl brac gonczego do kawalerki.
A co do kotow, to nie wiem. :) Chyba podobnie, kot przeciez nie biega jak poj..any po mieszkaniu, wiec nie musi miec pasa startowego.