Temat: Dajecie swoim dzieciakom słodycze ?

Mam roczną córke, która nigdy w życiu nie miała w buzi słodyczy, ani czegokolwiek co zawiera cukier. Jedynym wyjątkiem były jej 1 urodziny, gdzie dostała kawałek tortu. Jak powiedziałam to mojej szfagierce to patrzała na mnie jak na jakiegoś oszołoma. Czekam już na pozew do sądu za znęcanie się nad własnym dzieckiem. Nie no żartuje oczywiście, ale zareagowała negatywnie I szanuje jej zdanie. Uważam, że każda matka zajmuje się swoim dzieciakiem tak jak uważa za słuszne. Każda matka, która dba o swoje dziecko to zajmuje się nim dobrze I jest dobrą matką . Jestem ciekawa czy tylko ja należe do tych złych matek co nie dają cukru swoim dzieciom I lepiej karmią własne dzieci od siebie samych czy jest więcej nas takich oszołomów hehe ,

Przepraszam jeśli jest dużo błędów I coś jest niezrozumiałe. Mam dyslekcje I dysgrafię. Jak czegoś nie rozumkecie to napiszcie. Nie pogniewam się, ani was nie zjem :)

Myślę, że dobrze robisz. Wiadomo wszystko dla ludzi, ale im więcej dzieciaki dostają słodkiego tym więcej chcą :P Mam w rodzinie kilka dzieciaków i wiem jak to wygląda :D

Dopiero co był taki wątek.

Tak, ja swoim dzieciom daję słodycze, ale w niewielkich ilościach. I mają prawie 3 latka, a nie rok. W wieku 12 miesięcy słodyczy nie było w ogóle.

Co to za pytanie - dobra matka, zła matka? Zła to taka co nie ma czasu dla dzieci albo je bije, a nie taka co daje/nie daje słodyczy.

LiuAnne napisał(a):

Dopiero co był taki wątek.Tak, ja swoim dzieciom daję słodycze, ale w niewielkich ilościach. I mają prawie 3 latka, a nie rok. W wieku 12 miesięcy słodyczy nie było w ogóle.Co to za pytanie - dobra matka, zła matka? Zła to taka co nie ma czasu dla dzieci albo je bije, a nie taka co daje/nie daje słodyczy.
Wybacz. Mam tutaj konto dopiero 2 dzień. Nie zadałam nawet pytania czy to dobra matka, czy zła. Pewnie wzięło cI się to z mojego podsumowania, ale to samo z niego wyszło ;)) lub po prostu z moich zdystansowanych wypowiedzi, które nie były na poważnie ;)

Gofer. napisał(a):

A ja myślę, że trzeba słodycze wprowadzać do diety dziecka. Jakkolwiek to brzmi:) Tak, żeby nauczyć jeść je z umiarem i z przyjemnością i nie robić z tego jakiegos straszliwie zakazanego owocu. Po to, żeby takie dziecko jak już przestanie być pod kontrolą nie rzuciło się na nowo odkryte cudo i nie jadło go kilogramami.
Też tak uważam, ale to jeszcze nie ten czas. Na razie jakieś zdrowe zamienniki. Potem co jakiś czas jakieś słodycze sklepowe.

roczne dziecko i słodycze? Wolne żarty

Pasek wagi

Mój skończył dopiero co dwa lata. Dostaje zdrowe przekąski typu ciasteczka owsiane, krakersy. Na urodziny dostał chrusty z cukrem pudrem, ale ogólnie słodkiego nie je. W życiu nie jadł czekolady, batoników i innych cukrów. Nie sądzę, żeby tak małemu dziecku to było potrzebne. Za jakiś czas pewnie to sie zmieni i będzie się dopominał, ale dopóki ciastka i czekolada mogą leżeć mu przed nosem a on po nie nie sięga to nie zamierzam prowokować i mu dawać, żeby sobie spróbował. Jeszcze w życiu będzie miał wiele okazji, żeby zjeść słodyczy.

Pasek wagi

W twoim tonie wyczuwam poczucie ze masz sie za lepsza bo nie dajesz slodyczy tak jak "inne matki". 

Slodycze trzeba dawac ale z umiarem i wybierac zdrowe przekaski. A przesada jest dla mnie robienie super fit zdrowego tortu bez masla, cukru jajek i wogole niczego na pierwsze urodziny. Niektorym kobietą odbija jak zostajom mamami

Kalitek napisał(a):

W twoim tonie wyczuwam poczucie ze masz sie za lepsza bo nie dajesz slodyczy tak jak "inne matki". Slodycze trzeba dawac ale z umiarem i wybierac zdrowe przekaski. A przesada jest dla mnie robienie super fit zdrowego tortu bez masla, cukru jajek i wogole niczego na pierwsze urodziny. Niektorym kobietą odbija jak zostajom mamami
Nawet mi to do głowy nie wpadło żeby czuć się lepszą I to jeszcze z takiego błahego powodu.  Po prostu mam dystans do życia co mi je bardzo ułatwia. Tort na urodzinach mojej córki, ani troche nie był fit (tak tylko informuje). Nigdzie nie napisałam, że w życiu nie dam słodyczy swoim dzieciom. Wręcz przeciwnie. Nie wiem czy dalsze słowa były też kierowane do mnie, ale na wszelki wypadek...

Moj niedlugo konczy 3 latka. Slodyczy w zasadzie nie dostaje. W sumie nigdy nie mial w raczce calego cukierka czy batona, ciastek tez nie jada (my nie jadamy wiec nie bede kupowac specjalnie dla niego). Jak robie ciasto to mu daje, ale lubi tylko sernik ;D. W tlusty czwartek dostal paczka (bez mojej zgody-tesciowie dali bo akurat u nich byl). Jak mial ponad 2 latka to dostal pierwszy raz czekolade i teraz jest czekoladoholikiem ;). Jak ja zjem potajemnie a potem mu daje buziaka to skubaniec wyczuje i mowi "Jadlas ciekolade". Dostaje mikroilosci i to tez tylko przy jakiejs okazji. Lodow latem mu nie bronie, bo sama jem - nie dostawal do poki nie zaczal sie obracac w wozku i widzial ze ja jem hehe. 

Regularnei za to dostaje jogurty. Staram sie mu dawac naturalny z np. musem jablkowym ale czasem tez dostaje owocowy albo nawet straciatella (bo jak jestesmy w sklepie to sam sobie jedna rzecz kupuje - Tego tez bym mu nie dawala ale jego ojciec sprawy nie przemyslal, raz kupil i potem to juz z gorki, nie da sie wyjsc bez jogurtu ;). 

Natomiast nigdy nie daje mu slodyczy zapakowanych w orginalne papierki. Oszczedza mi to nerwow w sklepie ;). Moje dziecko nie drze sie przy kasie ze chce batona czy MMsy. Gdy dostal torebke slodyczy pod choinke to zarekwirowalam, taka z emnie ekstremistka ;), ale potem kroilam Prince polo na male kawaleczki i mu dozowalam.

Ze 3 razy dostal taki mus owocowy z tubki ale to byla jakas wyjatkowa sytuacja, normalnie tego nie kupuje.

Mleko tez pije nieslodzone ;) - taki zarcik - Moja mama byla bardzo zadziwiona ze mleka w butli mu nie slodze ;)

Moja bratanica od babci zawsze cos dostawala slodkiego a ze byla u babci codziennie totez codziennie bylo a to ciasteczko a to cukierek potem sie to przerodzilo w paczki cukierkow czy chrupkow. Teraz ma 14 lat i nie jest gruba ale napewno nie mozna nazwac jej zgrabna - jest powiedzmy dobrej budowy-uda sie mocno lacza a brzuszek zwija sie nad spodniami. A ona sie martwi ze nie jest zgrabna poczym idzie do szafki ze slodyczami i wcina jakies zelki....

Pasek wagi

SzczesliwaByc napisał(a):

Mój skończył dopiero co dwa lata. Dostaje zdrowe przekąski typu ciasteczka owsiane, krakersy. Na urodziny dostał chrusty z cukrem pudrem, ale ogólnie słodkiego nie je. W życiu nie jadł czekolady, batoników i innych cukrów. Nie sądzę, żeby tak małemu dziecku to było potrzebne. Za jakiś czas pewnie to sie zmieni i będzie się dopominał, ale dopóki ciastka i czekolada mogą leżeć mu przed nosem a on po nie nie sięga to nie zamierzam prowokować i mu dawać, żeby sobie spróbował. Jeszcze w życiu będzie miał wiele okazji, żeby zjeść słodyczy.

Wychodze z dokladnie tego samego zalozenia. 

Ja wiem, ze to fajnie zrobic dziecku przyjemnosc. Myslicie, ze bym nie chcialam kupic mu czekoladki i dac? O jejku ale by byl szczesliwy. Tylko co mi i jemu to da? A potem bedzie tu czekoladka, tam batonik, tam chipsy, tutaj cola, tam musik z tubki a pozniej paczka haribo. dopoki sam sie nie dopomina to mu nie kupuje. Jak zacznie mnie prosic o kupienie slodycza to wtedy bedzie od czasu to dostawal co chce ale poki nie wie o istnieniu na przyklad rafaello to nie bede mu ich dawac.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.