- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lutego 2018, 17:47
Mam roczną córke, która nigdy w życiu nie miała w buzi słodyczy, ani czegokolwiek co zawiera cukier. Jedynym wyjątkiem były jej 1 urodziny, gdzie dostała kawałek tortu. Jak powiedziałam to mojej szfagierce to patrzała na mnie jak na jakiegoś oszołoma. Czekam już na pozew do sądu za znęcanie się nad własnym dzieckiem. Nie no żartuje oczywiście, ale zareagowała negatywnie I szanuje jej zdanie. Uważam, że każda matka zajmuje się swoim dzieciakiem tak jak uważa za słuszne. Każda matka, która dba o swoje dziecko to zajmuje się nim dobrze I jest dobrą matką . Jestem ciekawa czy tylko ja należe do tych złych matek co nie dają cukru swoim dzieciom I lepiej karmią własne dzieci od siebie samych czy jest więcej nas takich oszołomów hehe ,
Przepraszam jeśli jest dużo błędów I coś jest niezrozumiałe. Mam dyslekcje I dysgrafię. Jak czegoś nie rozumkecie to napiszcie. Nie pogniewam się, ani was nie zjem :)
26 lutego 2018, 19:10
poczekaj jak pojdzie do przedszkola i zacznie dostawac regularne zaproszenia na urodziny na kulkach ;-)
26 lutego 2018, 19:13
... wszystko jest dla ludzi.. wazne zeby jesc te słodycze z umiarem. jak byłam mała to dostawałam raz dziennie cos słodkiego i nic mi nie jest zawsze te niezdrowe słodycze. mozesz zastąpić zdrowszymi
26 lutego 2018, 19:13
https://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchud...
26 lutego 2018, 19:24
W przypadku takiego maluszka myślę, że dobrze robisz. Póki sama nie widzi, że czegoś jej brakuje, a koleżaki to jedzą to nie ma co wyskakiwać do przodu. Ale w przypadku drugiego dziecka na pewno już tak łatwo nie będzie, bo pewnie w tym czasie starsza pozna łakocie. Nie uchronisz jej przed słodyczami w wieku starszym, chociażby w przedszkolu. Znałam rodzinę, w której dzieci nie dostawały nic słodkiego (bo niezdrowe) i jak tylko dzieciaki pojawiały się na urodzinach ze słodyczami zachowywały się jak dzikusy, nadrabiając braki z dnia codziennego. Były aż przerażające. Także myślę, że wszystko trzeba dawać, ale z umiarem i rozwagą. Bo o ile pianki marshmallow są absolutnie niepotrzebne o tyle herbatnik czy kostka czekolady nikogo nie zabije.
26 lutego 2018, 20:57
Diety nie upilnujesz. Twoje dziecko nie zawsze bedzie dzidzia. Jak nie dostanie slodyczy od Ciebie, to dostanie od kolegow albo kupi samo w szkolnym sklepiku. Najwazniejsze to wdrozyc zamilowanie do ruchu, wtedy nawet jak zje cos niezdrowego, to spali. A z rodzicami niestety jest tak, ze najpierw oklaskuja pierwsze kroczki, a zaraz potem mowia "nie biegaj, bo sie spocisz", "nie wspinaj sie, bo spadniesz" etc. I ruchliwe 4-latki 4 lata pozniej najbardziej kochaja juz siedzenie przed komputerem.
26 lutego 2018, 22:48
oczywiście że dobrze robisz. słodycze uzależniają, a cukier to zło więc oby dziecko nie jadło jak najdłużej się da. słodycze nie niosą ze sobą żadnych korzyści - i nie ma nic dobrego w domowej drozdzowce (ktoś napisał że daje swojskie słodycze).
26 lutego 2018, 23:06
Myślę że dobrze robisz. Wiadomo że nie uchronisz dziecka przed słodyczami a zakazywanie nie ma sensu bo to czego nie wolno kusi najbardziej i kiedyś zacznie je jeść.jednak skoro ma dopiero rok to po co, im później pozna smak curku tym lepiej... Podejrzewam że też o te słodycze nie prosi
27 lutego 2018, 05:45
A ja myślę, że trzeba słodycze wprowadzać do diety dziecka. Jakkolwiek to brzmi:) Tak, żeby nauczyć jeść je z umiarem i z przyjemnością i nie robić z tego jakiegos straszliwie zakazanego owocu. Po to, żeby takie dziecko jak już przestanie być pod kontrolą nie rzuciło się na nowo odkryte cudo i nie jadło go kilogramami.
27 lutego 2018, 06:49
Uważam, że robisz dobrze, pomimo tego, że jeszcze nie jestem matka i nie jedna może mi tu zarzucić, że się nie znam, ale mam koleżankę równie grubiutka, co ja i każda z nas w dzieciństwie była faszerowana słodyczami, więc już jakoś 4-6 letnie dziecko byłyśmy grubaskami, dlatego ona teraz córce daje raz na tydzień coś słodkiego, a normalnie słodycze zastępuje owocami, cukier miodem, a mała chowa się zdrowo i co najważniejsze pomimo genów jest bardzo szczupłym dzieckiem. Postanowiłam, że gdy będę miała swoje (a jestem w trakcie produkcji ) to zrobię podobnie do niej.
Przez to, że w dzieciństwie dawano mi pole do popisu w jedzeniu słodyczy szczególnie babcia, to całe życie borykam się z nadwaga/otyłościa.
27 lutego 2018, 07:03
Jedzenia slodyczy nie trzeba uczyc. Jestesmy zaprogramowani ewolucyjnie na milosc do cukru. Dzieci zawsze grymasza widzac nowy pokarm ale dziwnym trafem nie dotyczy to slodyczy przy kasie :-) Noworodki od pierwszej doby zycia preferuja smak slodki bo slodkie sa wody plodowe i mleko matki. Eliminacaja slodyczy przemyslowych to bardzo dobry pomysl ale zdrowe slodycze sa nawet na diecie odchudzajacej. I to jest pole do wychowania.