Temat: Po ciąży..

Cześć... Jestem 4 miesiące po ciąży.. Z synkiem w brzuszku przytyłam 26 kg... I 4 miesiące po porodzie dalej wyglądam jak czołg.. Nie mogę na siebie patrzeć...a jednak brakuje mi motywacji... Jakiegoś bodźca... Mam takiego lenia.. Potrzebuje jakiegoś kopa... Słowa wsparcia.. Rodzina mi mówi,że to dopiero 4 miesiące po porodzie...,że mam czas... To samo mówili mi w ciąży podstawiając mi pączki pod nos... A ja głupia jadłam jak opętana...

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 

To nie znaczy ze trzeba ja od razu tak rugac 

Pasek wagi

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 
no i co ta Twoja wypowiedz wniosła? Ma się cofnąć w czasie, tak? Bo nic mądrego nie napisałaś. 

Michalina, powoli wrócisz do formy, faktycznie sporo przytyłas ale możesz to odrobić. Może pomysl o tym w ten sposób, że Twoje dziecko będzie przejmowało nawyki żywieniowe od Ciebie, więc fajnie by było mu przekazać co najlepsze. Myślę że dla matki to powinna być solidna motywacja. 

Wieczna_optymistka_chyba napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 
Autorka zrobila blad, ze sie objadala, to jest bezsporne. Ale to, ze ty bylas w stanie lazic 3h to nie znaczy, ze kazda kobieta moze. Nie kazdy jest toba droga kolezanko. Ja np. w ciazy nie przytylam duzo i sama sie sobie dziwie, bo wiekszosc czasu siedzialam lub lezalam, ciaza nie byla zagrozona, po prostu od 6 miesiaca spacer na 1km to bylo dla mnie skazanie sie na bol plecow przez nastepne dwa dni. Szybkie tempo? Zapomnij, spacerek niczym zolw, bo przy szybszym tempie okropnie bolal mnie brzuch i trudno bylo mi oddychac. Wiec wybacz, ale ocenianie ludzi tylko na podstawie wlasnych doswiadczen jest cholernie slabe i plytkie.

Nie rozczulaj się tak nad sobą. Ja od samego początku miałam poważne bole podbrzusza, ale nie siedziałam . 

No jak widać trzeba rugać, bo nie pomyślała w ciąży i po ciąży też nie . 4 miesiące minęło i autorka szuka motywacji. Zamiast szukać motywacji na vitalii  to niech bierze wózek i idzie z dzieckiem na spacer tyłkiem poruszać

Marisca napisał(a):

Wieczna_optymistka_chyba napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 
Autorka zrobila blad, ze sie objadala, to jest bezsporne. Ale to, ze ty bylas w stanie lazic 3h to nie znaczy, ze kazda kobieta moze. Nie kazdy jest toba droga kolezanko. Ja np. w ciazy nie przytylam duzo i sama sie sobie dziwie, bo wiekszosc czasu siedzialam lub lezalam, ciaza nie byla zagrozona, po prostu od 6 miesiaca spacer na 1km to bylo dla mnie skazanie sie na bol plecow przez nastepne dwa dni. Szybkie tempo? Zapomnij, spacerek niczym zolw, bo przy szybszym tempie okropnie bolal mnie brzuch i trudno bylo mi oddychac. Wiec wybacz, ale ocenianie ludzi tylko na podstawie wlasnych doswiadczen jest cholernie slabe i plytkie.
Nie rozczulaj się tak nad sobą. Ja od samego początku miałam poważne bole podbrzusza, ale nie siedziałam . 

Bardzo madre

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Marisca napisał(a):

Wieczna_optymistka_chyba napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 
Autorka zrobila blad, ze sie objadala, to jest bezsporne. Ale to, ze ty bylas w stanie lazic 3h to nie znaczy, ze kazda kobieta moze. Nie kazdy jest toba droga kolezanko. Ja np. w ciazy nie przytylam duzo i sama sie sobie dziwie, bo wiekszosc czasu siedzialam lub lezalam, ciaza nie byla zagrozona, po prostu od 6 miesiaca spacer na 1km to bylo dla mnie skazanie sie na bol plecow przez nastepne dwa dni. Szybkie tempo? Zapomnij, spacerek niczym zolw, bo przy szybszym tempie okropnie bolal mnie brzuch i trudno bylo mi oddychac. Wiec wybacz, ale ocenianie ludzi tylko na podstawie wlasnych doswiadczen jest cholernie slabe i plytkie.
Nie rozczulaj się tak nad sobą. Ja od samego początku miałam poważne bole podbrzusza, ale nie siedziałam . 
Bardzo madre

Moja aktywność była konsultowana z lekarzem, dwa lekarz nawet mówił, że jeśli daję radę to nie powinnam przestawać być aktywna skoro przed ciążą byłam. 

Marisca napisał(a):

Wieczna_optymistka_chyba napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 
Autorka zrobila blad, ze sie objadala, to jest bezsporne. Ale to, ze ty bylas w stanie lazic 3h to nie znaczy, ze kazda kobieta moze. Nie kazdy jest toba droga kolezanko. Ja np. w ciazy nie przytylam duzo i sama sie sobie dziwie, bo wiekszosc czasu siedzialam lub lezalam, ciaza nie byla zagrozona, po prostu od 6 miesiaca spacer na 1km to bylo dla mnie skazanie sie na bol plecow przez nastepne dwa dni. Szybkie tempo? Zapomnij, spacerek niczym zolw, bo przy szybszym tempie okropnie bolal mnie brzuch i trudno bylo mi oddychac. Wiec wybacz, ale ocenianie ludzi tylko na podstawie wlasnych doswiadczen jest cholernie slabe i plytkie.
Nie rozczulaj się tak nad sobą. Ja od samego początku miałam poważne bole podbrzusza, ale nie siedziałam . 

Moze dlatego na koniec ciazy bylas w szpitalu? Bo zwyczajnie o siebie nie dbalas tak jak powinnas. Moje dziecko bylo dla mnie w tamtym momencie najwazniejsze i nigdy bym go nie narazila na niebezpieczenstwo przez to, ze mamusia chce zachowac figure.

optymistka 

Nie będę się powtarzać, j.w wszystko było konsultowane z lekarzem, a w szpitalu wylądowałam z powodu infekcji, także jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to sie powstrzymaj od tworzenia opowieści dziwnej treści. 

Marisca napisał(a):

maharettt napisał(a):

Marisca napisał(a):

Wieczna_optymistka_chyba napisał(a):

Marisca napisał(a):

Ludzie, ale autorka sama napisała, że objadała się bezrefleksyjne pączkami. Ja jak sobie dogadzałam to 3h intensywnie spacerowałam plus godzinę roweru stacjonarnego. To może trzeba było zapisać się na jakieś ćwiczenia. 
Autorka zrobila blad, ze sie objadala, to jest bezsporne. Ale to, ze ty bylas w stanie lazic 3h to nie znaczy, ze kazda kobieta moze. Nie kazdy jest toba droga kolezanko. Ja np. w ciazy nie przytylam duzo i sama sie sobie dziwie, bo wiekszosc czasu siedzialam lub lezalam, ciaza nie byla zagrozona, po prostu od 6 miesiaca spacer na 1km to bylo dla mnie skazanie sie na bol plecow przez nastepne dwa dni. Szybkie tempo? Zapomnij, spacerek niczym zolw, bo przy szybszym tempie okropnie bolal mnie brzuch i trudno bylo mi oddychac. Wiec wybacz, ale ocenianie ludzi tylko na podstawie wlasnych doswiadczen jest cholernie slabe i plytkie.
Nie rozczulaj się tak nad sobą. Ja od samego początku miałam poważne bole podbrzusza, ale nie siedziałam . 
Bardzo madre
Moja aktywność była konsultowana z lekarzem, dwa lekarz nawet mówił, że jeśli daję radę to nie powinnam przestawać być aktywna skoro przed ciążą byłam. 

I z poważnymi bólami brzucha uznałas ze dajesz rade. Lekarz też to pochwalal

Pasek wagi

Lekarz ocenił, że mam bardzo ukrwione  rozpulchnione narządy , do tego jestem drobna , miałam wcześniej bardzo małą macicę mniejsza niż przeciętna kobieta i dolegliwości bólowe są związane właśnie z tym . Ciąża rozwijała się prawidłowo, byłam także na konsultacji u dr nauk medycznych cenionego bardzo w naszym województwie i również nie widział przeciwwskazań do ruchu. Robiłam także badania prenatalne nic się nie działo. 

W szpitalu oceniono, że szyjka skracała się w wyniku infekcji, a nie z powodu mojego ruchu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.