- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2695
21 marca 2011, 22:13
Glupio jest sie tak zalic na jakims tematyczny watku. wiec to jest watek zeby sobie poplakac.
Ja zaczne narzekanie: mam w talii wiecej niz w biuscie. I nie mam nadwagi!!!
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1197
21 marca 2011, 22:15
waga mi się zatrzymała i cieżko mi trzymać diete ! ;(
- Dołączył: 2008-10-30
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1286
21 marca 2011, 22:16
Ja przechodzę dziś mega kryzys. Nie mogę zmieścić realizacji zaplanowanych rzeczy w jednej dobie, mam tyle obowiązków, nie potrafie im podołać. Czas nieubłaganie ucieka, a moja matura się zbliża wielkimi krokami. To mnie przeraża. Dlatego dziś mam doła- mam jednak nadzieję, że jutro będzie lepiej.
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 520
21 marca 2011, 22:17
mam slabosc do zarcia:/ popadlam przez to w bulimię.. z której sądzę, że juz sie prawie wygrzebałam..
21 marca 2011, 22:17
nie mam sił... by wziąć się w garsc i schudnąc... ;/ nie wiem jak cwiczyc.. nie mam motywacji . ;/ jem bardzo mało i często a nic nie chudne.
21 marca 2011, 22:18
przytylam juz razem 7kg zamiast schudnac! :(
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2695
21 marca 2011, 22:19
ja umiem schudnac ale zawsze potem mam napad bulimii i wraca mi wszystko z nawiazka. Zawsze. A udawalo mi sie schudnac na wszystkich dietach ktorych probowalam. W dodatku nawet jak schudne do bmi 19 to i tak nie wygladam dobrze. Przez ten brzuch ktory zawsze jest wiekszy od piersi. buu
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Wenecja
- Liczba postów: 312
21 marca 2011, 22:20
Nie zdążę przerobić reszty materiału do matury. Nie wyrabiam się z niczym w czasie. Co chwilę przekładam rozpoczęcie kolejnej próby podjęcia diety. Mam dość.
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2695
21 marca 2011, 22:21
Shiranyuki, matura to bzdura.. wiem ze sie przejmujesz ja sie bardzo przejmowalam przed swoja. Ale w zyciu nigdy nei masz przerobionego calego materialu potrzebnego do dzialania. Cala sztuka nauczyc sie z tym zyc i i tak wyjsc na swoje. Nie poddawaj sie.