Temat: obsesyjne zakochanie i sesja

Mam duzy problem, zakochalam sie jak porabana doslownie i zawalam przez to studia.

Mam teraz sesje nigdy nie bylam jakas mega pilna studentka ale przed egzaminami sie ogarnialam i sredna tak troche ponad 4.0 jest narazie. Jakis czas temu zakochalam sie w kolesiu, nie wiem czy z wzajemnoscia, oni niby do mnie zagaduje w przerwach na zajecia, zaprosil mnie do siebie na impreze ze swoja grupa ale nie wiadomo czy cos z tego bedzie.

Chodzi o to ze ja non stop o nim mysle i przez to nie potrafie sie totalnie skupic na niczym, moja aktywnosc dzienna to stalkowanie jego fejsa, sluchanie glupich piosen o milosci i non stop fantazjowaniebo nim albo przypominanie sobie rozmow z nim, po prostu zenada, takie obsesyjne zakochananie, nie mialam tak nigdy.

Klopot w tym ze mam zupelnie wyrabane w nauke, tak jak wczesniej zalezalo mi na studiach zeby czegos nie zawalic, teraz zupelnie a zupelnie nic - ja tylko mysle o nim i nic wiecej nie ma znaczenia.Ciagle jestem w chmurkach :).

Co mam zrobic zeby sie ogarnac - nie chce sobie zawalic zycia. Nawet mnie nie martwii to ze cos zawale na studiach - wszystko na wyjebce, nawet prowadzaca sie mnie pytala na zajeciach ostatnio co sie ze mna dzieje teraz, czy mam jakies problemy bo na poczatku mi dobrze szlo a ostatnio jestem jakas non stop nieobecna.

Sa moze jakies psychotropy albo cos w ten desen zeby wylaczyc te chore myslenie ciagle o tym samym i myslec racjonalnie o zyciu bo teraz zyje jakas chora obsesja.

Idź do biblioteki lub  na uczelnie jeśli masz takie miejsce,  zablokuj sobie dostęp do fb i siedź i się ucz. Taki klimat uczelniany mi pomagał w skupieniu się. Możesz kupić sobie tez kalms na uspokojenie, jest fajny bo faktycznie uspokaja a nie zamula. Rozumiem Cię, bo też byłam w takiej sytuacji i skonczyłam z dwoma warunkami :) 

Pasek wagi

Hahahaha :D Nie pomoge. Sorry, tez tak mialam i kompletnie sobie z tym nie radzilam. Tylko,ze ja nie bylam wtedy na studiach a na kursie informatycznym, on siedzial obok,a ja? zuuuuupelnie sobie nie radzilam. Nawet doszlam do stwierdzenia ,ze jestem informatycznym debilem,a ja poprostu mialam problemy ze skupieniem uwagi. Tam trzeba bylo uwazac bo koles mowil jak wykonac dana czynnosc,a jak sie "przespalo" to juz dalej sie nie poszlo. Masakra jakas. Wspolczuje sytuacji, latwo poradzic ogarnij sie,ale czasem jest to mega trudne. 

Pasek wagi

Jak wylecisz ze studiów, to nie będzie Cię chciał. Weź się do roboty.

Z tymi lekami to przegielas, leki przepisywane w przypadku depresji, która jest poważną  chorobą, to nie cukierki pudrowe. Wiem jak to jest być w takim stanie i współczuję że akurat trafiło na sesję, ale wypij sobie szklankę wody następnym razem zanim je***esz tekstem, że może byś sobie przedawkowala psychotropy, to Cie trochę otępią. Nie ma magicznej różdżki, musisz po prostu próbować się skupić i tyle. 

Fajnie, życzę żebyście byli razem i żeby Ci nie złamał serca. Ja tez się tak zakochałam na studiach, sesje zawaliłam bo mi złamał serce :) ale do września już się ogarnęłam i poprawiłam wszystkie 7!! egzamnow. 

Pasek wagi

Flavv napisał(a):

Z tymi lekami to przegielas, leki przepisywane w przypadku depresji, która jest poważną  chorobą, to nie cukierki pudrowe. Wiem jak to jest być w takim stanie i współczuję że akurat trafiło na sesję, ale wypij sobie szklankę wody następnym razem zanim je***esz tekstem, że może byś sobie przedawkowala psychotropy, to Cie trochę otępią. Nie ma magicznej różdżki, musisz po prostu próbować się skupić i tyle. 

Wow, to jest trochę dużo agresji, nie sądzisz? No i ona nigdzie nie pisała, że planuje cokolwiek przedawkować. Powściągnij emocje.

Pasek wagi

Oj współczuję. Przeżyłam coś podobnego ale dla mnie motywacją w tamtym okresie było to, że jak pozawalam egzaminy to on uzna mnie za kompletnego tłuka i mnie nie zechce. Więc poniekąd moje zauroczenie przekulam na motywację do nauki i summa summarum na dobre mi to wyszło bo z tamtym kolesiem posypało się bardzo szybko ale za to nie musiałam poprawiać egzaminów:PP

Anduin napisał(a):

Oj współczuję. Przeżyłam coś podobnego ale dla mnie motywacją w tamtym okresie było to, że jak pozawalam egzaminy to on uzna mnie za kompletnego tłuka i mnie nie zechce. Więc poniekąd moje zauroczenie przekulam na motywację do nauki i summa summarum na dobre mi to wyszło bo z tamtym kolesiem posypało się bardzo szybko ale za to nie musiałam poprawiać egzaminów

O to to! O tym pisałam! Ucz się, żeby w jego oczach nie wyjść na debila.

Nyasu napisał(a):

Flavv napisał(a):

Z tymi lekami to przegielas, leki przepisywane w przypadku depresji, która jest poważną  chorobą, to nie cukierki pudrowe. Wiem jak to jest być w takim stanie i współczuję że akurat trafiło na sesję, ale wypij sobie szklankę wody następnym razem zanim je***esz tekstem, że może byś sobie przedawkowala psychotropy, to Cie trochę otępią. Nie ma magicznej różdżki, musisz po prostu próbować się skupić i tyle. 
Wow, to jest trochę dużo agresji, nie sądzisz? No i ona nigdzie nie pisała, że planuje cokolwiek przedawkować. Powściągnij emocje.
przeczytaj proszę  uważnie wątek, bo napisała. 

Edit:

Nawet podrzucę cytat, list 3 : myslalam o lekach przeciwdepresyjnych po nich sie robi takim otepialym jakby troche przesadzic z dawka. 

I nie, uważam że w sytuacji w której ktoś sobie cyrki robi z leków na receptę ta wypowiedź nie jest przesadzona.

ostatnio sie upierała, ze na niskich węglach człowiek traci zdolności poznawcze i głupieje. Nie rozumiem, czemu zatem nie naje się czekolady, moze zapałałaby afektem do ksiązek nie do kolegi. No serio, te teksty o lekach po prostu brak słów :|

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.