- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 stycznia 2018, 20:27
Cześć!
Jestem ciekawa jak Wy widzicie pewną kwestię. Od 3,5 tygodnia pracuję w nowym miejscu. Branża zdecydowanie zdominowana przez mężczyzn. Nigdy wcześniej w niej nie pracowałam. Dzisiaj szef zapytał mnie kiedy przyniosę do pracy wódkę, żeby wszystkich poczęstować. Myślałam, że żartuje, ale koleżanka powiedziała, że w firmie panuje taka kultura, że nowy pracownik innych "wita" procentami i np. ciastem. W dniu wypłaty mój przełożony poinformował mnie, że dzisiaj wypłata i zażartował czy mam miejsce na koncie. Okazuje się, że chodziło mu właśnie o to, żebym coś kupiła.
W żadnej poprzedniej pracy nie spotkałam się z przynoszeniem czegokolwiek przez nowych pracowników, a szczególnie alkoholu. W ogóle nie wolno było wnosić alkoholu na miejsce pracy.
Co więcej dostałam projekt, na który niedługo wyjeżdżam i muszę zorganizować dla wszystkich imprezę z tej okazji.
Czy tylko dla mnie to jest dziwne?
20 stycznia 2018, 09:56
ja bym zrobila skoro juz Ci dali znac. Widocznie panuje tam taka atmosfera. Ale wodki przynioslabym tyle, zeby starczylo po kieliszku malym, a nie, zeby sie upijali i z krzesel pospadali /jak pisalas, ludzie wracaja samochodami/.
P.S. Dokladnie, albo ciasta z alkoholem. Albo cukierki z wodka. Sa w niektorych sklepach. Rozgryziesz, a tam sama wodka leci. Uwielbiam ;)
Edytowany przez 20 stycznia 2018, 09:57
20 stycznia 2018, 10:10
u mnie jest zwyczaj przynoszenia ciasta jak w ciagu miesiaca od zaczecia pracy, albo jak sie zaczyna nowy projekt, ale jesli ktos tego nie robi to nikogo sie nie goni, ja raczej organizuje zawsze after works, na ktorych kazdy placi za siebie, ale organizuje to raczej by pomoc kolegom sie zintegrowac
20 stycznia 2018, 13:29
te cukierki wypelnione wódka/ likierem to najlepszy pomysl
Ludzie w pracy mogą mieć zgoła odmienne zdanie:P
20 stycznia 2018, 13:36
Jeżeli taki zwyczaj, że każdy przynosił, to wiesz;) "Jeśli wejdziesz między wrony..." itd. @Salacja Oczywiście, zawsze można być oudsiderem;) Ale jeżeli nawet szef o tym wspomina, to ja nie wiem czy to taki dobry pomysł się buntować.@Ci, którzy mówią, że ją powinni zaprosić, a nie ona stawiać. Jeżeli każdy nowy musiał się wkupić, to czemu teraz ma być na odwrót i to oni mają zapraszać? Zawsze jak byłem nowy, to się w firmie dostosowywałem do zwyczaju i tyle.Ps. Inna rzecz, że picie w miejscu pracy jest troche na bakier z prawem. Nawet za zgodą szefa. Nawet po godzinach;)
A ja bym sie nie zmuszala/ nie zmieniala swoich pogladow ze wzgledu na prace. Sam zwyczaj przynoszenia wodki jest dla mnie odpychajacy, wiec jesli ludzie bardzo by na to naciskali to pewnie bym dlugo nie popracowala wsrod ludzi o tak odmiennych pogladach do moich. Nigdy nie pilam wodki bez okazji i w "domowych" warunkach. Jak juz to na imprezie (drinki) lub podczas wypadku do pubu (drinki/piwo/shoty). Ale sama czysta wodka mnie nie przekonuje jako sposob na "poznawanie sie".
20 stycznia 2018, 13:39
A ja bym sie nie zmuszala/ nie zmieniala swoich pogladow ze wzgledu na prace. Sam zwyczaj przynoszenia wodki jest dla mnie odpychajacy, wiec jesli ludzie bardzo by na to naciskali to pewnie bym dlugo nie popracowala wsrod ludzi o tak odmiennych pogladach do moich. Nigdy nie pilam wodki bez okazji i w "domowych" warunkach. Jak juz to na imprezie (drinki) lub podczas wypadku do pubu (drinki/piwo/shoty). Ale sama czysta wodka mnie nie przekonuje jako sposob na "poznawanie sie".Jeżeli taki zwyczaj, że każdy przynosił, to wiesz;) "Jeśli wejdziesz między wrony..." itd. @Salacja Oczywiście, zawsze można być oudsiderem;) Ale jeżeli nawet szef o tym wspomina, to ja nie wiem czy to taki dobry pomysł się buntować.@Ci, którzy mówią, że ją powinni zaprosić, a nie ona stawiać. Jeżeli każdy nowy musiał się wkupić, to czemu teraz ma być na odwrót i to oni mają zapraszać? Zawsze jak byłem nowy, to się w firmie dostosowywałem do zwyczaju i tyle.Ps. Inna rzecz, że picie w miejscu pracy jest troche na bakier z prawem. Nawet za zgodą szefa. Nawet po godzinach;)
Ale nie musisz pić. Przynieś i z głowy. Sama sobie zaparz herbatki:)
20 stycznia 2018, 14:38
Moze nie typowe,ale to oznacza ze w pracy jest dobra atmosfera i ludzie sie kumpluja.Gorzej jak ktos nie pije,i zalezy o jaka ilosc alkoholu chodzi jesli to ma byc butelka wodki na 10osob to wyjdzie po malym drinku i tyle
20 stycznia 2018, 15:30
wedlug mnie nie swiadczy to w ogole o dobrej atmosferze czy o stosunkach miedzy pracownikami. alkohol w pracy kojarzy mi sie tylko zle. a co jesli nowo zatrudniona osoba nie pije? wszyscy sie obraza i bedzie uznana za niewdzieczna albo sknere? dziwne oczekiwania wedlug mnie. nie chcialabym pracowac w takiej firmie, ani zadnej innej, ktora oczekuje czegokolwiek ode mnie za to, ze zostalam zatrudniona. no helol.Moze nie typowe,ale to oznacza ze w pracy jest dobra atmosfera i ludzie sie kumpluja.Gorzej jak ktos nie pije,i zalezy o jaka ilosc alkoholu chodzi jesli to ma byc butelka wodki na 10osob to wyjdzie po malym drinku i tyle
No zwykle na tym polega zatrudnienie, że ktoś czegoś od ciebie oczekuje:P
20 stycznia 2018, 16:53
Cześć!Jestem ciekawa jak Wy widzicie pewną kwestię. Od 3,5 tygodnia pracuję w nowym miejscu. Branża zdecydowanie zdominowana przez mężczyzn. Nigdy wcześniej w niej nie pracowałam. Dzisiaj szef zapytał mnie kiedy przyniosę do pracy wódkę, żeby wszystkich poczęstować. Myślałam, że żartuje, ale koleżanka powiedziała, że w firmie panuje taka kultura, że nowy pracownik innych "wita" procentami i np. ciastem. W dniu wypłaty mój przełożony poinformował mnie, że dzisiaj wypłata i zażartował czy mam miejsce na koncie. Okazuje się, że chodziło mu właśnie o to, żebym coś kupiła.W żadnej poprzedniej pracy nie spotkałam się z przynoszeniem czegokolwiek przez nowych pracowników, a szczególnie alkoholu. W ogóle nie wolno było wnosić alkoholu na miejsce pracy. Co więcej dostałam projekt, na który niedługo wyjeżdżam i muszę zorganizować dla wszystkich imprezę z tej okazji.Czy tylko dla mnie to jest dziwne?
W poprzedniej pracy przez 5 lat mi wypominali, że nie było "wkupnego" - czyli w tym przypadku ciasta. Po roku na te teksty odpowiadałam, żeby spier....li ;) Żyły sobie tam wypruwałam, więc nie miałam ochoty na jakieś tam ciasteczka. Z imprezą to od razu posłałabym na drzewo.
W obecnej jest w zwyczaju przynoszenie ciasta/drożdżówek/słodyczy z każdej okazji: urodziny, imieniny, kupno samochodu, sprzedaż samochodu, kupno mieszkania, obrona itp. oraz pierwsza rocznica rozpoczęcia pracy. Ponieważ praca przyjemniejsza, ludzie fajni to tym razem uczestniczę w takich zwyczajach. Ale przynoszenia alkoholu czy organizowania popijawy w moim domu nadal sobie nie wyobrażam.
Obie firmy "zdominowane" przez mężczyzn.