Temat: Powitanie w pracy

Cześć!

Jestem ciekawa jak Wy widzicie pewną kwestię. Od 3,5 tygodnia pracuję w nowym miejscu. Branża zdecydowanie zdominowana przez mężczyzn. Nigdy wcześniej w niej nie pracowałam. Dzisiaj szef zapytał mnie kiedy przyniosę do pracy wódkę, żeby wszystkich poczęstować. Myślałam, że żartuje, ale koleżanka powiedziała, że w firmie panuje taka kultura, że nowy pracownik innych "wita" procentami i np. ciastem. W dniu wypłaty mój przełożony poinformował mnie, że dzisiaj wypłata i zażartował czy mam miejsce na koncie. Okazuje się, że chodziło mu właśnie o to, żebym coś kupiła.

W żadnej poprzedniej pracy nie spotkałam się z przynoszeniem czegokolwiek przez nowych pracowników, a szczególnie alkoholu. W ogóle nie wolno było wnosić alkoholu na miejsce pracy. 

Co więcej dostałam projekt, na który niedługo wyjeżdżam i muszę zorganizować dla wszystkich imprezę z tej okazji.

Czy tylko dla mnie to jest dziwne?

patasola napisał(a):

Nie spotkałam się z tym, uważam że to okropne. A ludzie w pracy zaprosili Cię na piwko żeby się zapoznać?Co to w ogóle za zwyczaje? Ciebie chlebem i solą witali? A jeszcze to przypominanie, ze pensja przyszła i wyskakuj z kasy na wódkę... Co oni - pracują w 1960-tych?!Wkurzylabym się mega.

Nie, nie zaprosili. No właśnie trochę się wkurzyłam, bo wyszło tak jakbym była sknerą, a to nie w tym rzecz.

izabela19681 napisał(a):

Myślałam, że takie zwyczaje zanikły razem z PRL-em.

Dzięki, że to piszesz. Moja pierwsza myśl była taka, że to klimaty jak za komuny.

snowflake_88 napisał(a):

Może Cię po prostu podpuszczają? 

Pomyślałam o tym, ale jestem przekonana, że nie.

A ja bym po prostu kupiła tą flaszkę, upiekła czy kupiła jakieś ciasto i przyniosła ;) co do tej imprezy to bym już chyba odpuściła ale skoro sami sugerują Ci jakie są u nich zwyczaje no to fajnie jednak jest się dostosować :) 

U mnie w pracy żadnego "wkupnego" nie ma ale jak ktoś ma urodziny albo np na weekendzie robi większą bibę to zawsze przynosi coś słodkiego, jakąś sałatkę itp.

Jeśli to wszystko na serio to trochę niefajnie się zachowali. Oczekują od Ciebie jakichś miłych gestów, a sami nie zadbali o to żeby Cię jakoś wtajemniczyć w przyjęte w firmie zwyczaje. A wiadomo, że jak wiemy takie rzeczy, nawet błahe, to czujemy się w nowym miejscu bardziej komfortowo. Tutaj ktoś wyskakuje z roszczeniową postawą, niby w żartach ale jednak i stawia Cię w głupiej sytuacji. Dziwne towarzystwo.

Pasek wagi

pannalimonka napisał(a):

A ja bym po prostu kupiła tą flaszkę, upiekła czy kupiła jakieś ciasto i przyniosła ;) co do tej imprezy to bym już chyba odpuściła ale skoro sami sugerują Ci jakie są u nich zwyczaje no to fajnie jednak jest się dostosować :) U mnie w pracy żadnego "wkupnego" nie ma ale jak ktoś ma urodziny albo np na weekendzie robi większą bibę to zawsze przynosi coś słodkiego, jakąś sałatkę itp.

No kupię tę flaszkę, upiekę ciasto i przyniosę. Tę imprezę też zrobię skoro jest taki zwyczaj chociaż zrobienie suto zakrapianej imprezy dla 20 osób jest w moim odczuciu dziwnym oczekiwaniem.

Jak miałam urodziny w poprzednich pracach to z reguły przynosiłam ciasto, ale to jest jednak coś innego.

Z ta impreza to przesada,ka bym zaprosila icb do pu u i zaznaczyla ze kazdy placi za siebie

pierwsze słyszę. Upieklabym ciasto co najwyżej, choć pi takich „wymaganiach” by mi się nie chciało.

U mnie, zarówno w obecnej jak i poprzedniej pracy, co najwyżej cukierki i ciasto, żadnego alkoholu. Nikt tego nie wymaga, ale jakoś tak się przyjęło i to całkiem miły gest. Mamy też średnio raz w miesiącu spotkania instytutu w formie seminarium naukowego i jak ktoś np. jest na świeżo po obronie doktoratu to przynosi tort.

Ale z tą imprezą to już  spora przesada moim zdaniem...

Pasek wagi

W zyciu bym do pracy alkoholu nie przyniosla. Sama nie pije i bym sie na sile nie dostosowywala. Teraz oczekuja flaszki, ciasta, potem bys zrobila impreze, ciekawe co dalej.

Jeżeli taki zwyczaj, że każdy przynosił, to wiesz;) "Jeśli wejdziesz między wrony..." itd. 

@Salacja Oczywiście, zawsze można być oudsiderem;) Ale jeżeli nawet szef o tym wspomina, to ja nie wiem czy to taki dobry pomysł się buntować.

@Ci, którzy mówią, że ją powinni zaprosić, a nie ona stawiać. Jeżeli każdy nowy musiał się wkupić, to czemu teraz ma być na odwrót i to oni mają zapraszać? Zawsze jak byłem nowy, to się w firmie dostosowywałem do zwyczaju i tyle.

Ps. Inna rzecz, że picie w miejscu pracy jest troche na bakier z prawem. Nawet za zgodą szefa. Nawet po godzinach;)

Pasek wagi

ja bym przyniosła dwie blachy ciasta w którym w masie jest alkohol i już. flaszki bym nie przyniosła a już na pewno nie robiłaby, imprezy nie mając na to ochoty

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.