- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 stycznia 2018, 21:27
Witajcie, jakiś czas temu zaczęłam chodzić na korepetycje do nowej nauczycielki ale problem jest taki, że fajnie się kasuje... Chciałabym zrezygnować z tych zajęć przez wysokie koszty. To jest bardzo trudne, nie mam pomysłu co jej napisać (naprawdę wolę napisać jej wiadomość bo chyba jakbym miała to powiedzieć, zadzwonić to by mi to przez gardło nie przeszło...). Jakiś pomysł żeby zrobić to w sposób grzeczny i żeby sobie nie pomyślała nic złego? Dodam jeszcze, że nie bardzo mi te zajęcia pomagają mimo, że pani przemiła ale tutaj chodzi o naukę właśnie... Ona pisze do mnie bardzo często czy mogłabym przyjść dodatkowo jeszcze więcej razy, zawsze znajduję jakieś wymówki ale chce to już oficjalnie odwołać. Po każdych zajęciach mówi coś typu "to widzimy się za tydzień" czy coś w tym stylu a ja już w środku po prostu rozbita... Jak Wy byście sformułowali taką wiadomość żeby zakończyć współpracę ale w grzeczny sposób? Pomocy!
18 stycznia 2018, 21:42
Serio? Wstydzisz się powiedzieć, że jest za drogo? Szok.
To powiedz jej, że kuzynka się przeprowadziła do twojego miasta i ona cię będzie uczyla. Albo, że masz dodatkowa pracę i nie masz czasu.
18 stycznia 2018, 21:46
witam, jestem zmuszona zawiesić zajęcia u Pani dziękuję za wspaniałe lekcje wiele mi pomogły . W razie potrzeby mam nadzieje ze pozostaniemy w kontakcie . Pozdrawiam serdecznie
18 stycznia 2018, 21:53
nie wiem dlaczego masz problem powiedziec ze chcesz przestac - czy jest ona tez twoja nauczyielka w twojej szkole ze tak ci zalezy by jej nie obrazic? Ja jako nauczycielka niemieckiego dawalam korepetycje i z tego co piszesz widac wyraznie ze ona cie niezle naciaga - skoro czujesz ze efekty sa mierne a ceny wysoka to po prostu zakoncz, szkoda pieniedzy. Jesli zalezy ci na tym by nie wiedziala do konca prawdy mozesz spokojnie powiedziec ze masz przejsciowo trudniejsza sytuacje finansowa i musisz ograniczyc swoje wydatki.
18 stycznia 2018, 22:12
O matko, nie mozesz powiedzieć po prostu ze nie potrzebujesz już tych korepetycji?
18 stycznia 2018, 22:17
Przecież to Ty jej płacisz, a nie ona Tobie za przychodzenie, więc w czym masz problem? Płacisz tyle kasy za potencjalną jakość zajęć, a skoro tej jakości nie dostajesz czy zajęcia nie pomagają, to jest to bez sensu.
Mam wrażenie, że rodzice Cię wysłali na korki a Ty chcesz się z nich wymigać tylko tak, żeby nie wyszło na to, że to Ty zrezygnowałaś.
18 stycznia 2018, 22:25
Są tylko 4 rzeczy, za które korepetytor ma ochotę zabić (przynajmniej ja jako korepetytor tak mam).
I jak widzisz rezygnowanie z korepetycji do nich nie należy. To normalna rzecz. Ja się zazwyczaj ciesze, że ktoś rezygnuje - bo najczęściej to oznacza, że osoba czuje się na tyle mocna, że już nie potrzebuje pomocy (i np. zamiast samych 2 dostaje 4 i 5).
"czy mogłabym przyjść dodatkowo jeszcze więcej razy" - brzmi naciąganiem na kasę. Nie wyobrażam sobie dzwonić do uczniów i takie hasła puszczać chyba, że ktoś ewidentnie tragicznie sobie radzi, ale to już na zajęciach to widzę (i otwarcie mówię) i wtedy ustalamy, że jeśli ma możliwość to przydałoby mu się jeszcze raz wpaść i poćwiczyć ten sam materiał.
Ps. Tak z ciekawości, ile za godzinę płaciłaś i w jakim mieście?
Edytowany przez Corinek 18 stycznia 2018, 22:26
18 stycznia 2018, 22:55
Są tylko 4 rzeczy, za które korepetytor ma ochotę zabić (przynajmniej ja jako korepetytor tak mam). Nie przychodzenie na zajęcia i nawet nie danie znać, że się nie przyjdzie Dawanie znać 5 minut przed, albo już w trakcie korków "że jednak mnie nie będzie" Przychodzenia kompletnie bez pojęcia co się właściwie chce/powinno robić na korepetycjach "bo mama kazała to jestem, ale nie mam ani zeszytu ani podręcznika ani pojęcia co robimy teraz na lekcjach"."Proszę Pani, czy mogę przyjść jutro, bo pojutrze mam sprawdzian" - jasne, szkoda tylko, że mam jutro 7 osób, które umówiły się już tydzień temu, a o sprawdzianie wiesz już 2 tygodnie.I jak widzisz rezygnowanie z korepetycji do nich nie należy. To normalna rzecz. Ja się zazwyczaj ciesze, że ktoś rezygnuje - bo najczęściej to oznacza, że osoba czuje się na tyle mocna, że już nie potrzebuje pomocy (i np. zamiast samych 2 dostaje 4 i 5). "czy mogłabym przyjść dodatkowo jeszcze więcej razy" - brzmi naciąganiem na kasę. Nie wyobrażam sobie dzwonić do uczniów i takie hasła puszczać chyba, że ktoś ewidentnie tragicznie sobie radzi, ale to już na zajęciach to widzę (i otwarcie mówię) i wtedy ustalamy, że jeśli ma możliwość to przydałoby mu się jeszcze raz wpaść i poćwiczyć ten sam materiał.Ps. Tak z ciekawości, ile za godzinę płaciłaś i w jakim mieście?
Myślę, że możesz śmiało powiedzieć, że ze względów finansowych musisz zrezygnować.