- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 listopada 2017, 15:07
Hej,
Piszę do Was zdenerwowana i roztrzęsiona, więc proszę wybaczyć mi ewentualne literówki czy przecinki. Właśnie wróciłam z dwudziestej ósmej godziny jazdy. Dostałam innego instruktora niż zwykle. I facet spokojnie i konstruktywnie zaczął wytykać moje błędy. I zapominam się wciąż, o kierunkowskazach, zmianach biegów, spoglądaniu w lusterko, zmianie pasa. Matka w domu powiedziała, że w takim razie mam zrezygnować i taka osoba jak ja, z takimi zaburzeniami koncentracji nie powinna mieć prawka i mam sobie odpuścić (zapłaciłam 1300 zł z góry). A wy jak uważacie - każdy czy nie wszyscy powinni mieć prawko?
30 listopada 2017, 16:57
Moim zdaniem wielu ludzi nie powinno mieć prawa jazdy aczkolwiek wolę sieroty jadące 50 na godzinę niż idiotów jeżdżących po 180 i wjeżdżających w bogu ducha winnych ludzi na przystankach.
Jeśli zapominasz patrzeć w lusterko no to nie wygląda to za dobrze. Jak można przy zmianie pasa chociaż nie zerknąć? :o
30 listopada 2017, 17:26
Nie możesz tworzyć reguły na podstawie swojego jednego przypadku... Faktycznie pewnie źle trafiłaś, ale jednak miałaś jakieś tam predyspozycje do jazdy autem, które w końcu udało się przełożyć na umiejętności. Ale to nie znaczy, że każdy może być dobrym kierowcą, a tym bardziej nie każdy może być kierowcą w ogóle. Niektórzy po prostu się do tego nie nadają i trzeba się z tym pogodzić. Ja nie zostanę nigdy malarką, ktoś inny nie zostanie kierowcą, tyle.Uwazam, ze kazdy nadaje sie na prawko, a nie kazdy na instruktora i zeby zakladac szkole jazdy. Niestety trafilam na takich becwalow jak Ty, ktorzy mi wmowili, ze problem jest we mnie.Sorry, ale sie z tym nie zgadzam. I nie tworze regul, ze kazdy moze zostac malarka/lekarzem/architektem....
Znam osoby nie tylko po zawodowkach, ale tez szkole specjalnej z jakims prostym zawodem, ktore zdaly egzamin na prawo jazdy. Do tego nie trzeba jakis specjalnych zdolnosci, tylko praktyki, zrozumienia sytuacji na drodze i koordynacji ruchow.
Tez kiedys bylam przekonana, ze prawo jazdy jest dla super ogarnietych, gdy z tego bledy wyprowadzil mnie dyrektor szkoly w ktorej zdawalam. Zapytalam go czy czesto spotyka kursantow, ktorzy ewidentnie do tego sie nie nadaja, po czym to rozpoznaje, itd.Powiedzial mi, ze w calej swojej karierze /wieloletniej, bo nie byl to facet pierwszej mlodosci/, spotkal tylko jedna taka osobe, chlopaka, u ktorego podejrzewal jakies wieksze uposledzenie. I on nie byl w stanie sie nauczyc. Zas w pozostalych przypadkach tylko lenistwo, a takze opowiadal o tym jak instruktorzy specjalnie zle ucza, wyzywajac uczacego od baranow i zeby kolejne godziny dokupywali. Sam odszedl z takich szkol i zalozyl swoja. Powiedzial mi wtedy, ze swoim wspolnikiem i zona /zakolegowalam sie w tamtym czasie z nimi/, ze oni sami nie wiedza jak to robia, ze ludzie super tak zdaja...Ze oni po prostu rzetelnie ucza. I czasem mowia, ze minusem ich biznesu jest to, ze ludzie zdaja za pierwszym i drugim razem, nie dokupuja prawie wcale dodatkowych godzin i owszem, klienci ich reklamuja, ale w Wawie jest tyle szkol nauki jazdy, co bezpanskich psow i oni wtedy, nie byli konkurencja.
Co do moich zdolnosci do jazdy.... To w drugiej szkole spowodowalam o maly wlos zderzenie z naprzeciwka z innym samochodem. Bylam tak niedouczona. Zas jeden z moich wczesniejszych instruktorow, pierwszy... po prostu nic nie mowil. Zadnych komentarzy... Bo ja mam sie sama nauczyc znakow drogowych, to wszystko. Zreszta na miescie z nim bylam moze ze trzy razy podczas calego kursu.
Krytyka moze byc konstruktywna, edukacyjna...moze byc tez krytyka glupia, pusta i nic nie wnoszaca. Jaka jest krytyka, taka jest osoba, ktora ja wypowiada i tyle ma do powiedzenia co sama wie i potrafi
Edytowany przez 30 listopada 2017, 17:28
30 listopada 2017, 17:36
Uważam, że nie każdy powinien mieć prawo jazdy - natomiast moim zdaniem wyznacznikiem nie powinno być ocena instruktora w czasie nauki, tylko ilość podejść do egzaminu. Z instruktorem zawsze można po prostu nadawać na innych falach i poszukać innego. A jeżeli rzeczywiście słusznie wskazuje błędy to po prostu dokupić większą liczbę godzin i dalej ćwiczyć. Nawet nie skończyłaś jazd - ja bym na Twoim miejscu wyjeździła te dwie pozostałe godziny, w razie potrzeby wykupiła kolejne, podeszła do egzaminu i dopiero jakbym go po raz któryś (trzeci pewnie) nie zdała to bym rozważała, że może serio lepiej odpuścić. Ja się panicznie bałam jeździć i nadal jakąś miłością do tego nie pałam, ale wmawiałam sobie że będę najgorszą łamagą i się negatywnie nakręcałam, a zdałam bez większych problemów.
30 listopada 2017, 17:42
Nie każdy powinien mieć, ja nie lubię, nie umiem, wkurza mnie prowadzenie auta, nie czerpie z tego absolutnie żadnej przyjemości, nie czułam tego na początku kursu ani nie czułam po 30h( poźniej dokupione około 15h), zdawalam 5 razy i się poddałam i nie mam zamiaru już do tego wracać. Po prostu prawko nie jest dla mnie i tyle, myślę że nie ma się co zmuszać.
30 listopada 2017, 17:55
Napisalas, ze dali ci innego instruktora, a z tym starym tez tak kiespko Ci szlo? Moze po prostu sie zdenerwowalas?
30 listopada 2017, 17:55
Napisalas, ze dali ci innego instruktora, a z tym starym tez tak kiespko Ci szlo? Moze po prostu sie zdenerwowalas?
30 listopada 2017, 17:55
Z jednej strony jakieś sebixy z bramy zdają i jeżdżą potem tuningowanymi golfami III...
Ja z pewnością nie zapisze się na egzamin przed dokupieniem godzin, wolę dokupić 3h za 150 zł niż stracić w WORD 140zł. Wcześniej jeździłam z babką, która cały czas spokojnym tonem wszystko powtarzała z dużą dozą cierpliwości.
Same jazdy to była przyjemność, podobało mi się prowadzenie auta. Myślę, że po prostu muszę popracować nad swoim roztargnieniem.
30 listopada 2017, 18:00
Dostałam na czas określony - wtedy jeszcze dostawało się bezterminowe w większości przypadków, teraz chyba zmienili. Ja nie odnawiałam od jakiegoś czasu ale i tak zawsze miałabym na 2-5 lat.
(edit: to w odpowiedzi na pytanie kinga)
Edytowany przez Essaya 30 listopada 2017, 18:02