Temat: Samotne święta

Wczoraj dowiedziałam się że członkowie mojej rodziny ,pakują rzeczy i 23 grudnia wyjeżdżają na południe Polski spędzić święta.Nie ukrywam ,że od kiedy się o tym dowiedziałam po prostu płacze ,tym bardziej że moja matka kiedy zapytałam się jej ,,a co ze mną?,, powiedziała że ją ta kwestia nie interesuję.Dodam ,e między nami nie było żadnej kłótni przez ostatnie dni więc nie wiem skąd taka odpowiedź.Nawet jakbym chciała to nie mogę jechać z nimi bo oni będą tam siedzieć do 29 grudnia,a ja od 27 muszę iść do pracy.16 grudnia kończę 18 lat i będzie to moja pierwsza samotna wigilia.Zawsze spędzaliśmy ją razem ,ewentualnie jechaliśmy do rodziny ,dlatego cholernie mnie to boli że wynikła taka sytuacja ,przez co czuję się jakbym była co najmniej w tej rodzinie zbędna.Może poradzicie mi jak mam się zachować,i jak zaplanować sobie ten okres Bożonarodzeniowy.

niabii napisał(a):

Strasznie to dziwne. Jeszcze gdybyś mieszkała na swoim, oni by byli zupełnie bez zobowiązań to mogą sobie jechać i nikogo nawet o tym nie informować. Ale to, że po prostu jadą i zostawiają 18-letnią córkę samą w domu to jest jakaś dziwna sytuacja. Jeżeli z rodzicami nie da się nic w tej kwesti wyegzekwować to proponowałabym porozmawiać z tą rodziną, która też będzie jechała i poinformować ich, że Ty po prostu nie jesteś zaproszona (bo pewnie Twoi rodzice wytłumaczą Twoją nieobecność, że to Ty nie chciałaś czy coś podobnego?), może oni się tym przejmą chociaż... A jak nie to ja bym poszukała na grupie podróżników na facebooku czy forach osoby w zbliżonym wieku i wyleciała na 2 dni do jakiegoś ładnego miasta - Wiednia, Paryża :) 

a masz jakas wiedze i rozeznanie jaki jezt koszt biletów lotniczych w w okresie świątecznym? Bo ja mam. Powodzenia ☺ 

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

niabii napisał(a):

Strasznie to dziwne. Jeszcze gdybyś mieszkała na swoim, oni by byli zupełnie bez zobowiązań to mogą sobie jechać i nikogo nawet o tym nie informować. Ale to, że po prostu jadą i zostawiają 18-letnią córkę samą w domu to jest jakaś dziwna sytuacja. Jeżeli z rodzicami nie da się nic w tej kwesti wyegzekwować to proponowałabym porozmawiać z tą rodziną, która też będzie jechała i poinformować ich, że Ty po prostu nie jesteś zaproszona (bo pewnie Twoi rodzice wytłumaczą Twoją nieobecność, że to Ty nie chciałaś czy coś podobnego?), może oni się tym przejmą chociaż... A jak nie to ja bym poszukała na grupie podróżników na facebooku czy forach osoby w zbliżonym wieku i wyleciała na 2 dni do jakiegoś ładnego miasta - Wiednia, Paryża :) 
a masz jakas wiedze i rozeznanie jaki jezt koszt biletów lotniczych w w okresie świątecznym? Bo ja mam. Powodzenia ? 

Znalazłam bilety do Norwegii za 100 zł w 2 strony akurat w te dni kiedy mam wolne ,a to tylko jeden z przykładów bo bilety w tym okresie jak się umie szukać można znaleść bardzo tanio.Poza tym odwołując się do twojej wcześniejszej wypowiedzi ,sytuacja wyglada tak ze dojechanie do domu w którym się zatrzymują jest ciężkie bo dom jest przy lesie i niestety nie jeżdżą tam żadne busy które mogłyby mnie podwieźć a z taka postawa moim rodzica nie będzie chciało się pewnie po mnie podjechać.Druga sprawa jeżeli chodzi o mój wylot.Jest to dobra alternatywa aby nie siedzieć w domu i sie nie martwić bo na takim wyjeździe chociaz odwrocie uwagę od tej całej sytuacji.Dojazdy z lotniska nie są wcale takie trudne w przeciwieństwie dojechania do miejsca gdzie zatrzymuje się moja cała rodzina.

Jeżeli chodzi o moje kuzynostwo które jedzie to one ma ,,ułatwiona,, sytuacje bo jest młodsze ode mnie i ma wolne do stycznia.

Salacja napisał(a):

beatrx napisał(a):

Salacja napisał(a):

A ja jestem w stanie zrozumiec, ze rodzice zachowuja sie dziwnie. Znam przypadki, gdzie rodzice wywalili z domu dziecko dzien po ukonczeniu 18 lat. Znam taki przypadek, gdzie nie zapraszali corki na swieta, bo im sie nie kalkulowalo, bo oni chca spedzic swieta sami. Nie kazdy rodzic jest super, wiele jest takich, ktorzy maja sieczke zamiast mozgu, nic na to sie nie poradzi. 
fakt, tylko w takich przypadkach życie codzienne wygląda zupełnie inaczej i brak zaproszenia na święta nie jest niczym dziwnym. a tutaj niby wszystko w porządku, żadnych sporów nie ma, a temat świąt jest podsumowany "my wyjeżdżamy, a ty rób co chcesz".
"Nasze relacje od zawsze były specyficzne.Ja z moim ojcem miałam dość złe kontakty do 16 roku życia.Kiedy zaczął pracować za granica trochę się poprawiły.Z moja mama nigdy nie miałam większych problemów ,ale od jakiegoś czadu kiedy wyjeżdża do mojego ojca za granice i zostawia mnie sama w domu oddaliliśmy się od siebie.Caly czas lata za moim ojcem nawet jak wracają do Polski i nie widziała mnie miesiąc.Mowilam jej o tym ze mi to nie psuje a ona tylko mi mówi ze mnie mocno kocha i ze chce więcej czasu spędzić z moim ojcem.."Wedlug Ciebie to normalne relacje jesli matka zostawia sama 17 letnia dziewczyne i na miesiac wyjezdza za granice, a potem nawet nie ma ochoty z nia spedzic czasu? Poza tym jesli relacje z ojcem byly wczesniej "dosc zle" to moze matka chce spedzic milo czas ze swoim mezem i pomyslala, ze facet moze sie z corka poklocic i wtedy jej sielanka sie skonczy? Widac matka ma jakies zaburzenia, skoro lgnie tak do faceta, ze poza nim swiata nie widzi.

Od kiedy pamietam to moja mama właśnie latała za moim ojcem.Czesto nie chciała jechać z nim na jakaś wycieczkę ,a koncowo nagle zmieniała zdanie i jechała.Tak samo wygoda sytuacja z ta zagranica.Jeszcze 2 lata temu mi mówiła ze już tam nie pojedzie bo nie ma co tam robić a teraz co miesiąc do niego jeździ.

Macioszki napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

niabii napisał(a):

Strasznie to dziwne. Jeszcze gdybyś mieszkała na swoim, oni by byli zupełnie bez zobowiązań to mogą sobie jechać i nikogo nawet o tym nie informować. Ale to, że po prostu jadą i zostawiają 18-letnią córkę samą w domu to jest jakaś dziwna sytuacja. Jeżeli z rodzicami nie da się nic w tej kwesti wyegzekwować to proponowałabym porozmawiać z tą rodziną, która też będzie jechała i poinformować ich, że Ty po prostu nie jesteś zaproszona (bo pewnie Twoi rodzice wytłumaczą Twoją nieobecność, że to Ty nie chciałaś czy coś podobnego?), może oni się tym przejmą chociaż... A jak nie to ja bym poszukała na grupie podróżników na facebooku czy forach osoby w zbliżonym wieku i wyleciała na 2 dni do jakiegoś ładnego miasta - Wiednia, Paryża :) 
a masz jakas wiedze i rozeznanie jaki jezt koszt biletów lotniczych w w okresie świątecznym? Bo ja mam. Powodzenia ? 
Znalazłam bilety do Norwegii za 100 zł w 2 strony akurat w te dni kiedy mam wolne ,a to tylko jeden z przykładów bo bilety w tym okresie jak się umie szukać można znaleść bardzo tanio.Poza tym odwołując się do twojej wcześniejszej wypowiedzi ,sytuacja wyglada tak ze dojechanie do domu w którym się zatrzymują jest ciężkie bo dom jest przy lesie i niestety nie jeżdżą tam żadne busy które mogłyby mnie podwieźć a z taka postawa moim rodzica nie będzie chciało się pewnie po mnie podjechać.Druga sprawa jeżeli chodzi o mój wylot.Jest to dobra alternatywa aby nie siedzieć w domu i sie nie martwić bo na takim wyjeździe chociaz odwrocie uwagę od tej całej sytuacji.Dojazdy z lotniska nie są wcale takie trudne w przeciwieństwie dojechania do miejsca gdzie zatrzymuje się moja cała rodzina.Jeżeli chodzi o moje kuzynostwo które jedzie to one ma ,,ułatwiona,, sytuacje bo jest młodsze ode mnie i ma wolne do stycznia.

zawsze mozna wziac taksowke, dla chcacego nic trudnego. A sprawdzalas ile kosztuje bus z lotniska do centrum miasta? Bo u nas to sa koszty czasem drozsze niz bilet lotniczy z Warszawy do Paryza.. 

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Macioszki napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

niabii napisał(a):

Strasznie to dziwne. Jeszcze gdybyś mieszkała na swoim, oni by byli zupełnie bez zobowiązań to mogą sobie jechać i nikogo nawet o tym nie informować. Ale to, że po prostu jadą i zostawiają 18-letnią córkę samą w domu to jest jakaś dziwna sytuacja. Jeżeli z rodzicami nie da się nic w tej kwesti wyegzekwować to proponowałabym porozmawiać z tą rodziną, która też będzie jechała i poinformować ich, że Ty po prostu nie jesteś zaproszona (bo pewnie Twoi rodzice wytłumaczą Twoją nieobecność, że to Ty nie chciałaś czy coś podobnego?), może oni się tym przejmą chociaż... A jak nie to ja bym poszukała na grupie podróżników na facebooku czy forach osoby w zbliżonym wieku i wyleciała na 2 dni do jakiegoś ładnego miasta - Wiednia, Paryża :) 
a masz jakas wiedze i rozeznanie jaki jezt koszt biletów lotniczych w w okresie świątecznym? Bo ja mam. Powodzenia ? 
Znalazłam bilety do Norwegii za 100 zł w 2 strony akurat w te dni kiedy mam wolne ,a to tylko jeden z przykładów bo bilety w tym okresie jak się umie szukać można znaleść bardzo tanio.Poza tym odwołując się do twojej wcześniejszej wypowiedzi ,sytuacja wyglada tak ze dojechanie do domu w którym się zatrzymują jest ciężkie bo dom jest przy lesie i niestety nie jeżdżą tam żadne busy które mogłyby mnie podwieźć a z taka postawa moim rodzica nie będzie chciało się pewnie po mnie podjechać.Druga sprawa jeżeli chodzi o mój wylot.Jest to dobra alternatywa aby nie siedzieć w domu i sie nie martwić bo na takim wyjeździe chociaz odwrocie uwagę od tej całej sytuacji.Dojazdy z lotniska nie są wcale takie trudne w przeciwieństwie dojechania do miejsca gdzie zatrzymuje się moja cała rodzina.Jeżeli chodzi o moje kuzynostwo które jedzie to one ma ,,ułatwiona,, sytuacje bo jest młodsze ode mnie i ma wolne do stycznia.
zawsze mozna wziac taksowke, dla chcacego nic trudnego. A sprawdzalas ile kosztuje bus z lotniska do centrum miasta? Bo u nas to sa koszty czasem drozsze niz bilet lotniczy z Warszawy do Paryza.. 

Po co ma się tam pchać skoro dali jej do zrozumienia że jej nie chcą? Skoro to tacy psychole (sorry) to gotowi jej drzwi nie otworzyć. 

I jak rozmawiałas jeszcze raz z rodzicami? Chociaż ja po ich postawie dariealabum sobie wspólny wyjazd, nawet jakby teraz chcieli mnie łaskawie wziąć. 

Pasek wagi

Po 1 ja nie jechałabym i nic nie kombinowała jeśli moi rodzice w ten sposób się zachowali i jeszcze mi powiedzieli, że ich nie obchodzę. Wyraźnie chcą jechać bez Ciebie i w dodatku nie interesują się co się z Tobą będzie działo w tym czasie. 

Po 2 ja nie sądzę, że gdzieś jest wina w Tobie. Zbliżasz się do 18 i ja to tak widzę, ze mama uznała, iż dziecko odchowała i nic więcej już Ci z siebie nie musi dawać. Poczuła się uwolniona zbliżającą się Twoją  pełnoletnością i stwierdziła,  że w końcu może żyć po swojemu nie oglądając się na Ciebie. Tym bardziej, że wyjechała do taty za granicę i wcześniej zostawiła Cię na miesiąc. Ja rozumiem tata nie jest z Wami itd. ale tata sobie poradzi, poza tym to oni wybrali takie życie i nie powinnaś ponosić konsekwencji, więc jeden rodzic powinien przy Tobie być.

Oni Cię nie zabierają, bo  chcą spędzić czas tylko we 2 i uważają, że jesteś zbędna. Gdyby Cię kochali i gdybyś była ważna zabraliby Cię bez dwóch zdań. Nie wyobrażam sobie zostawić własnego dziecka w domu w takim czasie. Wigilia, czy święta BN to święta nie tylko religijne, ale czas dla rodziny, Odkąd tata wyjechał wszyscy nie macie okazji do spędzania czasu  bycia rodziną , więc tym bardziej powinniście wyjechać razem i tym bardziej Twoim rodzicom powinno zależeć na wspólnym wyjeździe. 

Jestem w szoku i bardzo Ci współczuje. 

Tak samo jak jestem zszokowana tą sytuacją tak samo szokuje mnie jak słyszę od kogoś, że zostawił babci 2 miesięczne dziecko czy nawet kilkuletnie i pojechał na tydzień na narty. Ludzie już naprawdę nie wiedzą co to rodzina. Albo razem, albo w ogóle. 

Marisca napisał(a):

Po 1 ja nie jechałabym i nic nie kombinowała jeśli moi rodzice w ten sposób się zachowali i jeszcze mi powiedzieli, że ich nie obchodzę. Wyraźnie chcą jechać bez Ciebie i w dodatku nie interesują się co się z Tobą będzie działo w tym czasie. Po 2 ja nie sądzę, że gdzieś jest wina w Tobie. Zbliżasz się do 18 i ja to tak widzę, ze mama uznała, iż dziecko odchowała i nic więcej już Ci z siebie nie musi dawać. Poczuła się uwolniona zbliżającą się Twoją  pełnoletnością i stwierdziła,  że w końcu może żyć po swojemu nie oglądając się na Ciebie. Tym bardziej, że wyjechała do taty za granicę i wcześniej zostawiła Cię na miesiąc. Ja rozumiem tata nie jest z Wami itd. ale tata sobie poradzi, poza tym to oni wybrali takie życie i nie powinnaś ponosić konsekwencji, więc jeden rodzic powinien przy Tobie być.Oni Cię nie zabierają, bo  chcą spędzić czas tylko we 2 i uważają, że jesteś zbędna. Gdyby Cię kochali i gdybyś była ważna zabraliby Cię bez dwóch zdań. Nie wyobrażam sobie zostawić własnego dziecka w domu w takim czasie. Wigilia, czy święta BN to święta nie tylko religijne, ale czas dla rodziny, Odkąd tata wyjechał wszyscy nie macie okazji do spędzania czasu  bycia rodziną , więc tym bardziej powinniście wyjechać razem i tym bardziej Twoim rodzicom powinno zależeć na wspólnym wyjeździe. Jestem w szoku i bardzo Ci współczuje. Tak samo jak jestem zszokowana tą sytuacją tak samo szokuje mnie jak słyszę od kogoś, że zostawił babci 2 miesięczne dziecko czy nawet kilkuletnie i pojechał na tydzień na narty. Ludzie już naprawdę nie wiedzą co to rodzina. Albo razem, albo w ogóle

Chyba żartujesz :) Jestesmy rodzicami, ale też ludźmi mającymi prawo do odpoczynku. Mam bliznieta 1.5 roczne i zostawiłam ich w tym czasie kilka razy pod opieką dziadków, żeby wyjechać na 2-3 dni. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci. Nie stała się im w tym czasie żadna krzywda, wrocilam wypoczeta, wyspana i steskniona za dziećmi. Wg Twoich standardów nie jesteśmy rodziną? :P

A dopiekanie Autorce, że jest niechciana i niekochana jest krótko mówiąc, słabe. 

co za rodzinka .. dziwna troche.:PP(tajemnica) chyba niespecjalnie im zalezy na Twoim towarzystwie i nie bardzo ich interesuje jak sie czujesz z ich decyzja i jak beda wygladac Twoje swieta. tez zaplanuj sobie cos fajnego. moze tez jakis wyjazd.(tajemnica) a nimi sie nie przejmuj, bo nie warto.;)

Współczuję Ci bardzo. Podobnie się czułam kiedy moja mama rok temu oświadczyla, że wyjeżdża na całe święta w momencie, kiedy ją zapraszałam do nas na Wigilię. I chociaż mam męża i dziecko było mi bardzo przykro, bo mamy tylko ją, a moje dziecko ma tylko jedną babcię. A parę miesięcy temu bez żadnego powodu zerwała z nami kontakt, a zaczęło się od tego, że nie przyszła pomimo wcześniejszego potwierdzenia na moje okrągłe urodziny, bo coś jej się odwidziało. Dlatego wierzę, że takie traktowanie ze strony rodziców się zdarza i to bezkonkretnej przyczyny ani żadnej winy dziecka. W tym roku postanowiłam, że my też wyjeżdżamy na święta i nie będziemy o nikogo zabiegać. Dorosłam do tego żeby ludzi traktować z wzajemnością. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.